Jest to moja druga prostownica tej marki, która tak naprawdę nie jest tak rewelacyjna jak sobie wyobrażałam. Poprzednia S9500, którą miałam 6 lat bardzo lubiłam, jednak odmówiła posłuszeństwa i musiałam zmienić.
Moje włosy są grube i długie. Natura obdarzyła mnie włosami powiedzmy kręconymi - falowanymi i tym samym ich struktura jest bardziej sucha a pod wpływem wilgoci puszą się. Posiadam naturalny kolor a jedyne co zrobiłam (u fryzjera) to ombre rozjaśniaczem, przez co włosy mogłyby być bardziej przesuszone, jednak tak się nie stało a używałam starej prostownicy (S9500), która nie posiadała żadnych dodatkowych funkcji jak w tym przypadku. To wszystkie informacje, które mogą być dość istotne do tej recenzji. Do czego zmierzam? To czy faktycznie samo urządzenie przyczynia się do niszczenia struktury włosów. Ja do końca w to nie wierzę a to tylko dlatego, że prostuje włosy od kiedy weszły na rynek prostownice, czyli używam ich od dobrych 15 lat. I to co ma wpływ na ich strukturę to: natura (np włosy kręcone same w sobie są bardziej suche) i to czego używamy do pielęgnacji.
Przejdę do konkretów. Prostownicy używam już od pół roku i na pewno ten czas pozwolił na wyrażenie szczerej opinii. Podstawowe dane: Urządzenie dobrze leży w dłoni, posiada długi obrotowy kabel oraz możliwość ustawienia temperatury od 150-230 stopni. To co jest dla mnie nowością to czujnik temperatury, który szczerze mówiąc nie wiem czy działa oraz najważniejsza kwestia, czyli posiada płytki ceramiczne z keratyną i olejkiem migdałowym z którymi wcześniej nie miałam styczności i tak wprawdzie mówiąc, to czy są czy nie moje włosy są takie same, mam na myśli strukturę włosów.
Zacznę od tego co najbardziej mi się w niej podoba. W momencie kiedy przyłożę się do wyprostowania włosów, po naprawdę małych partiach (ilości pasm) włosów, włosy są lecące, przyjemne w dotyku oraz idealnie proste. Taki dobry i mocny efekt ze starą prostownicą nie był do zrealizowania. I to na tyle co mi się w niej podoba.
Prostownica niestety wyrywa włosy. Nie jestem wrażliwą osobą na tym punkcie, którą pociągnie się za włosy i już krzyczy, w tym przypadku jestem mocna aczkolwiek kiedy prostuje to za każdym razem wyrwie do kilka włosów co na pewno nie jest przyjemne. Wyrywanie włosów to nie jedyna jej wada, druga to to, że tą prostownicą nie potrafię wyprostować włosów w szybki sposób tzn. Kiedy jestem po ich umyciu, włosy są pokręcone a ja prostuje tylko po to aby dobrze wyglądały np. w kitce, wiecie żeby jakoś dobrze wyglądało i nie musi być idealnie, byle były w miarę proste, nie napuszone. Zawsze robiłam tak, że dzieliłam głowę na dwa, jedną partie włosów wiązałam a druga połowę głowy prostowałam jak leci, bez wybierania pojedynczych pasm. Z tym urządzeniem nie jest to łatwe a wręcz niemożliwe ze względu, że szarpie, wyrywa włosy. Nie, nie i jeszcze raz nie.
Prostownica czy jest droga czy tania to kwestia tego kto ile może, czy chce przeznaczyć na urządzenie ale dla mnie jest to produkt, którego nie polecę i nie wrócę ponownie. A to czy prostownica nie niszczy włosów to serio ja w to nie wnikam, gdyż ja to mam jedno zdanie: jak dbasz tak masz a osobiście ja nie zauważyłam żadnej różnicy. Kosmetyków pielęgnacyjnych używam praktycznie tych samych a włosy prostuje co drugi dzień.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi