Zoeva Cafe, Eyeshadow Palette Paleta 10 cieni

W niemieckim Douglasie zestaw 4 palet Zoeva był w cenie 2 palet. Fajna promocja, której minusem było to, że palety zostały już z góry narzucone przez producenta. Nie mniej jednak warto było kupić zestaw. Tej palety zapewne sama bym nie wybrała, ale jest ogólnie ok. Najbardziej zadowolona jestem z dwóch cieni. No Added Spice i Distinct Experience. Oba są perłowe. Ogólnie metaliki z tej palety są udane i się nie osypują. Fajnie się rozcierają i ze sobą łączą. Pigmentacja też super. Zaś maty wołają o pomstę do nieba. Bynajmniej niektóre. Są bardzo suche i ciężko się nimi pracuje. Jednak przy odpowiedniej wprawie idzie coraz lepiej. Plus za trwałość. Mimo plusów i minusów, lubię tę paletkę.

Cienie w tej palecie swatchują się naprawdę źle. Jeżeli będziecie szukać swatchy, żeby zerknąć na konsystencję nie patrzcie na te małe robione na dłoni tylko na te większe bardziej (dłużej) roztarte na przedramieniu. Moje pierwsze wrażenie było takie, że cienie są bardzo suche-tak wyglądały bawiąc się nimi na rękach. I o ile maty są faktycznie bardziej suche od tych z caramel melange (mam tylko takie porównanie jeśli chodzi o Zoevę), to ich pigmentacja jest lepsza. Ogólnie są bardziej pudrowe, ale tez mocniej napigmentowane. Są inne w stosunku do palety caramel, różnią się też składem. Osobiście wolę matowe cienie z tej palety-są lepsze, a kolor na oku (oprócz jednego cienia) wygląda tak jak bezpośrednio prezentuje się w opakowaniu (w palecie caramel część cieni wyglądała bliźniaczo podobnie i nie oddawała koloru, na który wyglądała w opakowaniu). "Metaliczne" cienie w dolnym rzędzie są beznadziejne. Ta ciemna zieleń (szarość) jeszcze ujdzie, ale żurawinę i fiolet trzeba wykreślić- prawie nie przenoszą się na powiekę. Wielka szkoda, bo to psuje to ciekawe i modne zestawienie kolorystyczne, które Zoeva Cafe teoretycznie posiada. Większość cieni z tej palety jest dobra, a dwa są nawet świetne, dlatego oceniam na 3 gwiazdki, ale nie wiem czy kupiłabym ponownie. Dodam jeszcze, że trwałość jest taka sobie (wciąż lepsza od Inglota). Cienie wymagają naprawdę dobrej bazy, a mimo to przynajmniej matów z tej palety, nie użyłabym na jakieś większe wyjście.