Clinique Super City Block SPF 40 - wysoka ochrona 

Zastanawiam się, czy znajdę jakiś kosmetyk Clinique, który mnie autentycznie zachwyci... Konsekwentnie poluję na próbki ich produktów, żeby nie kupić pełnego opakowania, bo czuję, że będę żałować... I chyba znów się nie myliłam, biorąc próbkę 15 ml. Krem jest tak dziwny, że czasem go lubię, czasem nie znoszę. Konsystencja średniogęsta, beżowy kolor. Na bladej cerze daje efekt jednolitej cery, wygląda dość ładnie. Nie wchłania się do matu, ale nie błyszczy tłusto. Jest za to wyczuwalnie trochę lepki. Używałam go od połowy września, przy temperaturach max 25stopni. W upał pewnie byłby cięższy. Ilości zalecanej nie da się nałożyć bo krem się roluje. Na innym kremie też się roluje. Nie z każdym serum się polubi. Generalnie, wybrzydza co do towarzystwa. Ochrona spf chyba jest, używany w jesienne, ale wciąż ciepłe i słoneczne dni na rowerze, spacerach nie pozwolił się opalić, przebarwienia też się nie pojawiły. Używany kilka dni z rzędu chyba zapycha - często po zmyciu go miałam kilka małych ropnych krostek (tych, co to dzień później już nic nie widać, że były). A zmywałam go raczej szybko - był to mój krem na spacer, rower czy szybkie wyjście do miasta, nie był na twarzy cały dzień. Okropny zapach, jakby chemicznej mięty z palonym plastikiem pominę. Clinique specjalizuje się chyba w takich smrodach, pisząc przy tym na opakowaniu "fragrance free". Jeśli ktoś miał bazę na zaczerwienienia tej firmy, to skojarzy o jaki zapach chodzi ;)

Nie polubiłam tego kremu. Przede wszystkim, efekt jaki pozostawia na skórze doprowadza mnie do szału. Sprawia, że moja twarz staje się sina. To nie jest ładne rozświetlenie, to jest bladość, nienaturalny trupi wygląd. Choć nie pozostawia klasycznej bieli, to jednak w swym odcieniu ma coś odrażającego. Oprócz odcienia, ma sporo wad. Po pierwsze- nie lubie jego chemicznego zapachu i smaku, tak smaku też ponieważ produkt migruje do oczu, czuje go w ustach. Dalej, dosyć wlepia się w twarz to znaczy-bywa że staje się matowy, nie świeci się, przy dobrym kremie pod nim można nawet podkład nałozyć, ale niestety bywa że się roluje i po prostu schodzi. Bardzo szybko zasycha. Mam tak jak dziewczyny poniżej, mój ma grudki, kupiłam go w październku w Sephorze, więc jest świeży a ma takie dziwne rzeczy w sobie. Nie mam przyjemności korzystania z niego, nie używałam go w upały więc nie wiem jak z ochroną, ale nie ładnie wygląda na twarzy. Twarz się wydaje taka zabiedzona, blada do tego oczy mi puchną bo coś ma takiego że moja cała twarz aż choruje od niego. Zmywam go zaraz po przyjściu, nawet w pracy.. Nie lubie go, używam aż się skończy. Mistrzem w tej dziedzinie jest Defense Dark Spot spf 45, ale nie ma go na kwc jeszcze. W dodatku nie wiem czy nie zapycha, oprócz migracji do oczu nawet mojej twarzy tzn policzków nie podrażnia i nie powoduje czerwieni. Gwiazdka za to że nie jest tłusty, gwiazdka za cene 70 zł 40 ml. Niestety, ale nie kupie go nigdy więcej. Używam tego produktu od: 1 mca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Ten kosmetyk ma wiele plusow ale ma tez pewne minusy. Mam cere tlusta ze sklonnoscia do podraznien i zapychania. Clinique super city block jest fajnym kremem pod tym wzgledem ze nie szkodzi skorze i nie zapycha porow. Po nalozeniu swietnie rozswietla cere daje lekki kolor. Ma on spf 40 tj wysoka ochrona ktora rzeczywiscie dziaala! Przetestowalam go w upalne dni gdy opalam sie nad woda . Twarz pozostala jasna,zas reszta np ramiona czy dekolt byly juz lekko spieczone. Jednak krem ma wielki minus przez ktory zapewne wiele osob go zdyskwalifikuje,poniewaz bardzo sie roluje. Trzeba umiec go nakladac czyli znalesc swoja technike na niego i bedzie ok. Napewno ten kosmetyk nie nadaje sie pod podklad zas pod sam puder jak najbardziej. Jest bardzo wydajny Używam tego produktu od: pewnego czasu Ilość zużytych opakowań: 1 cale opakowanie

Zakupiłam ten filtr w zeszłym roku na wakacje (dodam tylko, że - jako osoba z alergią słoneczną -nie opalam się w ogóle) w calu stosowania pod makijaż na co dzień. Miałam trochę dość tłustawych kremów aptecznych, więc skusiłam się na ten od Clinique, zwabiona obietnicą ładnego wchłaniania się w skórę i braku efektu bielenia. Niestety - filtr nie sprawdził się. Plusy: + rzeczywiście świetna, lekka konsystencja, nie obciąża skóry + wygodna i poręczna tubka, która bez problemu zmieści się w każdej kosmetyczce + filtr jest barwiony - nie jest to dla mnie jednak krem tonujący, nawet mojej hiper bladej różowej cerze nadaje trupiego wyglądu. Mimo wszystko dodanie przez producenta do składu odrobiny pigmentu oceniam na plus, bo moim zdaniem niewielki efekt "zombie" jest lepszy niż bielenie +delikatnie nawilża, na pewno nie wysusza +nie świeci się po nałożeniu, wygląda na skórze naturalnie A teraz pora na minusy, których jest o wiele więcej. - nieprzyjemny zapach - ale to mała wada, bo nie utrzymuje się długo na skórze - chociaż konsystencja jest lekka i ogólnie oceniam ją na plus, to jednak nie da się ukryć, że składniki nie są dobrze "wymieszane". W kremie wyraźnie widać i czuć pod palcami takie jakby zwarzone grudki. - kremu nie da się nałożyć na skórę w zalecanej ogólnie przez dermatologów i farmaceutów ilości. Ba - nie da się go nałożyć wcale, gdyż krem bardzo sie roluje. Już chwilę po nałożeniu, gdy tylko zaschnie, roluje się niemiłosiernie, nie trzeba go nawet pocierać. - w związku z powyższym nie da się na niego nałożyć makijażu - jakiegokolwiek - cena dość wysoka jak za tak kiepski produkt - i najważniejsze - spowodował u mnie powstanie kilku ropnych zmian na skórze (stosowałam go jeszcze przed kuracją retinoidami, kiedy moja skóra była super tłusta, ale jednak "czysta"). Problem znikał po odstawieniu tego kosmetyku i niestety pojawiał się przy każdej kolejnej próbie "zmęczenia" go do końca. - wyrzuciłam już dawno temu opakowanie i niestety nie sprawdziłam składu, ale na tubce brakuje jakiejkolwiek informacji o tym, czy kosmetyk chroni przed UVA. Poza tym producent nie napisał nic na temat jego fotostabilności czy wodoodporności, więc podejrzewam, że po prostu nie jest ani wodoodporny ani fotostabilny. Podsumowując - nie polecam tego kosmetyku. Posiadany przeze mnie produkt na pewno był świeży - kupiony w Sephorze, przed zakupem jak zwykle sprawdziłam datę produkcji i wszystko było z nim ok. To po prostu drogi i kiepski produkt. Więcej nie skuszę sie na inny filtr niż apteczny. Dodam, że ostatnio odkopałam ten filtr w kosmetyczce - chciałam sie przekonać, czy być może teraz się nie sprawdzi (jestem w trakcie kuracji retinoidami i moja skóra stała się sucha). Niestety, moje spostrzeżenia są takie same. Co gorsza, roluje się nawet na dłoniach, więc po prostu wyląduje w koszu. Używam tego produktu od: kilkanaście tygodni w zeszłym roku, w wakacje Ilość zużytych opakowań: jedno - około 2/3

Produkt zupełnie chybiony jeśli o mnie chodzi - konsystencja dziwna, tłustawa i zwarzona, zapach niemiły coś zbliżonego do kredki świecowej, na szczęście mało intensywny. Po nałożeniu lepi się niemiłosiernie, każdy z wypróbowanych przeze mnie podkładów rolował się więc u mnie pod makijaż się nie sprawdzał, solo jak dla mnie za słabe krycie, niemal niewidoczny, no i moja skóra błyszczy się po zastosowaniu skandalicznie. Musiałam użyć mnóstwo pudru żeby nie porażać blaskiem. Ogólnie efekt bardzo żałosny. Więc dałam sobie spokój z kolejnymi próbami. Co do działania filtra nie mogę się wypowiadać, bo używałam go tylko w mieście, bez dłuższych pobytów na słońcu. Z plusów - nie uczulał i nie zapychał, nie podrażniał. Nie lubię tak po prostu wyrzucać nietrafionych kosmetyków więc znalazłam w końcu dla niego zastosowanie i smaruję nim dłonie, tu się w miarę sprawdza. Używam tego produktu od: 1,5 roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam cerę mieszaną ze skłonnością do pryszczy i przebarwień, od zawsze poszukiwałam dobrego kremu z filtrem na lato. I znalazłam! :-) Zalety: - lekki - daje lekką poświatę, ale nie świecę się po nim - dobrze się wchłania - dobry pod podkład - cera się po nim nie tłuści, ale może to zasługa podkładu Givenchy Eclat Matissime, którego używam:-) - przyzwoita cena - nie mam zaskórników ani pryszczy, nie zatyka porów - bardzo wydajny! Stosuję go codziennie o 4 m-cy i starczy mi na pewno na kolejny miesiąc. Polecam!!! Zdecydowanie lepszy niz popularne apteczne 50, typu LRP, Bioderma, Avene, po których się niemiłosiernie błyszczę:-( Używam tego produktu od: 4 m-cy Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam ten blocker pod wpływem opinii Pani z Sephory i się nie zawiodłam. Nakładam go na krem, wiele tych, które stosowałam lub stosuję nie mają zbyt wysokiej ochrony UVA, UVB Plusy: +konsystencja - lejąca się (ale nie wodnista), +szybko się wchłania, +nie jest ciężki, więc myślę że osoby z tłustą cerą też powinny być zadowolone, +w trakcie smarowania daje lekką poświatę ale ona znika wraz z wchłonięciem się, +podkład (używam Smashbox super stay) trzyma się bez zarzutu - obecnie jest bardzo ciepłe lato, więc jest super, +wydaje się bardzo wydajny - dobrze się rozprowadza i naprawdę nie trzeba go wiele dzięki tej lejącej konsystencji. + nie mam wrażenia ciężkiej, "spoconej" twarzy pod koniec dnia Minusów na razie nie widzę. Jedna z recenzentek napisała, że nie ma info nt. UVA - na moim opakowaniu jest. Inna z dziewczyn pisze o grudkach - ja ich nie mam, może jakiś nieświeży produkt albo źle przechowywany miałaś? Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

U mnie sprawdza się idealnie. Mam 31 lat, moja cera przetłuszcza się. Poddaję ją leczeniu dlatego muszę filtry stosować. Do chwili zakupu tego cuda, pomimo wyboru produktów lekkich i do cer tłustych świeciłam się po chwili niemiłosiernie. W Sephorze Pani posmarowała mi twarz super city block 40 (nie dawali próbek do domu - a wiadomo, aby sprawdzić w chociażby małym stopniu skłonność do świecenia na naszej akurat skórze - trzeba produkt na niej ponosić) Wieczorem już wiedziałam, że go kupię. Faktycznie mógłby być ciut ciemniejszy, jest troszkę za jasny nawet dla mnie (nie mam bladej karnacji, ale dość jasną). Skóra nie świeci się bardziej niz po zwykłym lekkim kremie. Nie migruje do oczu, nie podrażnia ich. Nie wysusza skóry, nie męczy jej. Nie zauważyłam po nim wyprysków i zwiększenia ilości zanieczyszczeń cery - zatem chyba nie zatyka porów. Dobrze chroni - skóra nie opaliła się nawet podczas pobytu na upalnej wyspie, pływaniu łodzią po morzu itp ekspozycje na słońce. Krem kupiłam z myśla o mieście, ale na wyjeździe sprawdził się idealnie. Zaczęłam go stosować ponieważ pod okularami przeciwsłonecznymi moje inne filtry wywoływały ból oczu. ( Anthelios AC czy SOLCARE Fluid Protector quick absorption DNA protector) Zapłaciłam 60 zł - z rabatem uzyskanym dzięki członkostwu w klubie Sephora zatem cena porównywalna z avene czy la roche a właściwości "o niebo" lepsze. Kupiabym go nawet gdyby kosztował 150 zł

Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Minusy: - śmierdzi - nigdzie nie ma informacji czy chroni przed UVA - zupełnie nie nadaje się pod makijaż, wałkuje się - ma specyficzną konsystencję- cały zcas wygląda jakby był zepsuty i rozwarstwiony, nie da się go porządnie wymieszać - w założeniu ma się chyba szybko wchłaniać i być lekki i to jest chyba jego największą wadą (zaznaczam, że mam suchą skórę, może dla tłustych będzie ok) on tak jakby od razu wsiaga w skórę, ale kiedy chce się nałożyć więcej ta warstwa pod spodem nie pozwala, wszystko zaczyna się rolować i łuszczyć, a jeżeli komuś zależy naprawdę an ochronie przeciwslonecznej to wie, jaką ilość takich kremów trzeba stosować - przez tę dziwną konsystencję poprawki w ciagu dnia są niemożliwe, on wałkuje sie nawet gdy chce się go lekko przypudrować, nie wspominając o podkładzie - u mnie koszmarnie wygląda na szyi, przez to że jest kolorowy, nie można nałożyć go dużo Plusy: + przystęona cena + kolor - jestem bardzo blada, ale kolorek jest neutralny i wtapia się w skórę, choć na szyi trochę widać + gdy ktoś ma ładna skorę może być używany jako właśnie krem tonujący, coś jak bb + wydajny (ale też dlatego, że można go nałożyc mało) Ogólnie tak jak wyżej, ma spełniać tyle zadań, że właściwie jest do niczego. Na wakacje na wsi ok, ale na wyjście na miasto, gdy trzeba dołożyć podkład jest beznadziejny. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: początek pierwszego

Mam cere dojrzała, zadbana, bezproblemowa, lubie podkłady lekkie i bardzo lekkie oraz kremy tonujace. Preferuje raczej wyrownanie karnacji, niz krycie. Stosuje filtry, jako element profilaktyki anty ageing. W teorii - to produkt dla mnie, w praktyce - dobrze, ze mam miniature 15 ml... Krem jest lekki, ale sie rozwarstwia, czego nie lubie. moze to kwestia tuby, moze przechowywania, tak czy tak - musze mieszac 2 fazy :( Teoretycznie bez zapachu - ma jednak zapach typowy dla firmy, czyli plastyk. Kolorek - sinawy bez, po nałozeniu na twarz przez chwila ta sinosc jest widoczna ( jak w roznych BB kremach), potem znika. Niestety, krem nie kryje niczego, ani nie wyrownuje kolorytu nawet odrobine. Owszem, szybko sie wchłania i nie jest tłusty, ale nabłyszcza. Na filtry specjalnie nie licze, chyba, ze jako dodatkowe, bo w takim razie musialabym nakładac łyzeczke... Skoro nie wyrownuje mojej karnacji, nabłyszcza i nie jest elementem przyjemnej pielegnacji - to na pewno nie bede sie nim tapetowała w nadziej, ze da mi to SPF 40 :( To juz wole normalny krem tonujacy czy podkład, nałozony na filtry ( nie mam problemu z takim duetem :)). Używam tego produktu od: ponad miesiac Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Ten filtr to cudo!! uzywaa, rozne filtry te tu polecane la roche itp.... ale w kazdym cos nie pasowalo.. albo za tlusty a nie mam ideanej cery wiec potrzebuje ja pokorektorowac czy przypudrowac... na te filtry sie nie da po prpostu, albo sie wazy wszystko albo walkuje albo masakra totalna... ten filtr jest rewelacyjny, to moje ktores z kolei opakowanie! wchlania sie i ne zostawia tlustej warstwy, wiec smialo moge polozyc korektor czy nawet podklad sie na nim fajnie trzyma... nawilza fajnie... a do tego ma odcien bezu... kore smialo zastepuje podklad.. tonuje lekko skore i podklad nawet jest zbedny ochrona na codzien na duzy plus ja polecam... nie zamienie go na zaden inny Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 4 duze

dziwna konsystencja wodnista z niewielkimi grudkami,zapach kredki swiecowej:( ale ogolnie spoko bardzo porzadnie sie zachowuje pod makijazem super wyrownuje cere pod fluid czy puder :)u mnie sie delikatnie blyszczy, lekko kremowy kolorek nie uczula nie podraznia dobry filtr dla mieszczuchow:) ogolnie na plus:) Używam tego produktu od:6 miesiecy Ilość zużytych opakowań: koncze pierwsze

Jeden z najlepszych filtrow jakiego uzywalam. Swietnie sie wchlania nie pozostawiajac tak tlustej warstwy jak robia to inne kosmetyki. Ochrona SPF40 moze nie jest najodpowiedniejsza na pustynne wojaze, ale dla mieszczuchow jest calkiem OK. Po odczekaniu kilku chwil mozna spokojnie wykonac makijaz. Szkoda, ze jest niedostepny w Polsce. Używam tego produktu od: 1.5 roku Ilość zużytych opakowań: 4

Jako filtr sprawuje sie dobrze, chociaz nie uzywam go na "zarowe" tylko srednio sloneczne dni (np. jesien i wiosna). Jest bardzo rzadki, dobrze sie wchlania w skore (bez porownania z oporniejszymi filtrami aptecznymi tego samego kalibru), ma kolor bezu w tonacji szaro-rozowej i niestety moze podkreslac zarozowienie twarzy i "odcinac" ja od szyi, przez to nie wiem czy jeszcze go kupie. Nie daje pudrowego wykonczenia tak jak CB SPF25 ale lekki glow jak po kremie nawilzajacym, daleko mu jednak do polysku ala apteczne filtry. Zdecydowanie mniej tez kryje (o ile toner moze cos ukryc) - CB SPF25 jest w kwestii tonowania skory o wiele lepszy (po pierwsze kolor, po drugie ujednolicenie skory). Podsumowujac: dobra ochrona ale "nieprzyjazny" kolor. Używam tego produktu od: kilka miesiecy Ilość zużytych opakowań: 2