Olejek otrzymujemy w plastikowym przezroczystym opakowaniu o pojemności 150 ml. Mamy tutaj pompkę, która jest super rozwiązaniem, gdyż dzięki niej z łatwością można dozować odpowiednią dla nas ilość.
Owa pompka ma również mechanizm blokowania, także nie ma obaw, że w przypadku transportu cokolwiek się nam wyleje. Dozowanie jest łatwe i przyjemne, nic nie wycieka po bokach, ani nie pryszcze.
Według producenta Beautiful Cleansing Oil jest luksusowym delikatnym olejkiem, który przeznaczony jest dla skóry suchej (to jest jedyna dostępna wersja) i służy do demakijażu twarzy i oczu. Po użyciu tego preparatu skóra jest miękka, wygląda zdrowo i nawet jeśli jest bardzo sucha to zatrzymany zostaje odpowiedni poziom nawilżenia.
Konsystencja jest oczywiście oleista i posiada żółty kolor.
Jeśli chodzi o użycie to ja za pierwszym razem zapomniałam, że tego typu produktów nie wolno stosować na nawilżoną skórę twarzy i się dziwiłam "dlaczego to nie działa wcale???", ale potem poszłam po rozum do głowy i teraz używam olejku w następujący sposób - 3- 4 pompki wyciskam na dłoń i całość wcieram w skórę twarzy pokrytą makijażem, oczy również. Wiadomo, robimy to jakby na sucho, więc najpierw wszystko się rozmazuje po całej twarzy, ale po zmyciu buzi ciepłą wodą calutki makijaż jest usunięty (tusze, cienie z oczu, fluidline z MACa z powiek, WSZYSTKO, tak samo z twarzy - podkład, puder, róż, po prostu wszyściuteńko), a skóra pozostaje gładka, jedwabista i przyjemna w dotyku, taka jakby nawilżona, gdyby się uprzeć, to nawet nie trzeba by było jej kremować, aczkolwiek nie mamy na buzi żadnej tłustej warstewki, ani innego nieprzyjemnego wrażenia, fajne to jest uczucie, trochę jakbym jakieś nawilżające serum użyła, a nie dopiero co zmyła twarz olejkiem. Nie mogę też zapomnieć o pięknym rumiankowym zapachu, jaki Cleansing Oil posiada, umila on używanie.
Wydajność jest porażająco wysoka, przy moich 3-4 pompkach dziennie produkt starcza mi na jakieś 3.5 miesiąca. Jedynym minusem, jaki tutaj widzę jest fakt, że jeśli komuś nie chce się używać wody do mycia twarzy , to nie spodoba mu się ta metoda, ponieważ olejek jednak trzeba zmyć. Po zmyciu ja osobiście używam jeszcze żelu do mycia twarzy, czy tam pianki, jednak kilkukrotnie z lenistwa tego nie zrobiłam i też nic się nie stało, skóra była czyściutka, także ten żel po demakijażu to już bardziej takie moje chciejstwo (mam wtedy wrażenie, że skóra jest jeszcze lepiej oczyszczona).
No7 Cleansing Oil nie spowodował u mnie żadnych skutków ubocznych, przesuszenia, podrażnienia, czy innych dziwadeł, wręcz przeciwnie - odnoszę wrażenie, że skóra jest lepiej nawilżona (chociaż wiadomo, to też zasługa innych kosmetyków, a nie tylko tego jednego), wygląda lepiej i nie miewam żadnych suchych skórek.
Nie byłam pewna, czy spodoba mi się taka forma demakijażu i faktycznie stwierdzam, że trzeba się do niej przyzwyczaić, ale teraz już traktuję to jako codzienną część rytuału pielęgnacyjnego, bardzo przyjemną część, a nie jako coś, o czym myślę w kategorii - jeju, muszę iść do łazienki i zmyć makijaż.
Podsumowując - po przetestowaniu chyba wszystkich dostępnych na rynku środków do demakijażu ciekawość zaprowadziła mnie do olejków i jak na razie ta forma spełnia moje oczekiwania, makijaż jest doskonale zmyty, a wszystko w akompaniamencie cudownego zapachu i następnie widzę doskonale oczyszczoną skórę, więc nie wiem, czego mogłabym chcieć więcej.
Jednym słowem jeśli macie dostęp, to bardzo, ale to bardzo polecam ten produkt. Ja jestem obecnie na chyba 5 opakowaniu i mimo testowania co jakiś czas innych ciągle wracam do tego produktu, bo jest po prostu najlepszy w mojej ocenie.
Edit grudzień 2018: Niestety firma postanowiła zmienić olejkowi opakowanie i przy okazji zmieniła też formułę samego produktu. Kupiłam i to już nie jest to samo, jest rzadszy, gorzej pachnie, o wiele gorzej zmywa makijaż, codziennie muszę się wspomagać jakimś dodatkowym produktem do demakijażu, bo nie mam domytych dobrze oczu, a chyba nie o to miało chodzić. Kochałam starą wersję, zużyłam chyba z 10 opakowań, nowa wersja jest o wiele gorsza. Zużyję to opakowanie, skoro już je kupiłam, ale więcej nie odkupię. Szkoda, wielka szkoda, że znowu firma zepsuła świetny produkt. I widzę po wielu recenzjach tej 'odnowionej' wersji, że nie tylko ja tak myślę.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie