Yves Saint Laurent Poudre Sur Mesure [Semi Loose Powder Natural Radiance] Sypki puder rozświetlający

Tego pudru używałam już jakiś czas temu, ale na pewno do niego wrócę. Najbardziej podobał mi się w nim delikatny, subtelny efekt. Był bardzo precyzyjny i trwały. Zawiera malutkie drobinki, które nadają efekt delikatnego glow. Opakowanie bardzo gustowne i eleganckie, pędzelek bardzo miękki, bardzo dobrze rozprowadzał puder.

Szukałam jakiegoś fajnego pudru sypkiego i pani w Douglasie poleciała mi właśnie ten. Cóż…kolejny raz przekonałam się, że lepiej przed zakupem poczytać kwc;-) Ja tego pudru niestety nikomu raczej nie polecę, bo uważam, że nie jest on wart swojej ceny. Posiadam odcień nr 2- ładny, jasny beż, w sumie kolor bardzo mi się spodobał bo wygląda na twarzy naturalnie. Niestety puder mimo, iż wydaje się być drobno zmielony, jest widoczny na twarzy. Wchodzi w pory i podkreśla niedoskonałości skóry. Puder aplikuje dość oszczędnie a mimo to czasami i tak mam wrażenie, że za bardzo go widać. To niekomfortowe uczucie, bo nie lubię efektu „tapety”. Poza tym za duży minus uważam również fakt, iż puder ściąga skórę. Jest to dokładnie takie samo wrażenie jak przy meteorytach- dziwne, nieprzyjemne ściągnięcie skóry tuż po zaaplikowaniu na twarz. Uważam, iż komfort noszenia pudru za ponad 200 złoty powinien być zdecydowanie wyższy, stąd moje stwierdzenie, iż niestety jakość nie jest w tym przypadku adekwatna do ceny. Zalety pudru to obok ładnego koloru, również duża trwałość produktu oraz wprost genialne opakowanie! Dzięki specjalnemu przekręcanemu sitku można z łatwością dozować potrzebną ilość kosmetyku. Nic się nie wysypuje, nie brudzi. Puder mogę wszędzie ze sobą nosić jak jest taka potrzeba i nie mam obaw, że się wysypie. Nie mogę też nie wspomnieć o dołączonym pędzelku- jest naprawdę fajny. Na pewno go zachowam do innych pudrów. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Niestety puder u mnie zupełnie się nie sprawdził. Nie wiem dlaczego, jak go kupowałam byłam zapewniana że jest transparenty, mam kolor w którym są jasny żółty i brzoskwinia (6 na opakowaniu), która moim zdaniem jest winna efektowi bladolicej i niezdrowej cery jaką mam, gdy go nałożę. Nie lubię transparentnych pudrów, dziwi mnie też to że pomimo że nie jest jako taki transparenty moja buzia wychodzi jakby była obsypana mąką. Totalnie płaski mat i do tego wysusza mi policzki. Trudno mi się z nim rozstać, co oznacza po prostu oddanie czegoś, co nietrafione jakiejś koleżance albo mamie, bo bardzo podoba mi się opakowanie. Próbowałam wydobywać tylko jeden odcień, ten żółty pędzelkiem dołączonym do pudru, który jest genialny i który na pewno sobie zostawię. Niestety niczego to nie zmieniało - nadal bladość ale nie szlachetna, tylko jakbym była chora po prostu. Zresztą zdarzały mi się komentarze jak go nakładałam, a do tego nietrafiony kiedyś rozświetlacz Diora za jasny, że autentycznie pytano mnie czy źle się czuję, bo \'taka jesteś blada\' więc mówi samo za siebie.. Zużywam go do przypudrowywania dolnych rzęs, nakładam pędzelkiem do cieni. Pędzelek bardzo mi się przydał, świetny do konturowania. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

przede wszystkim jest delikatny i łatwo się go rozprowadza. opakowanie eleganckie bardzo mi się podoba. matuje na kilka dobrych godzin, lecz nie testowałam go w upał. idealny dla wrażliwej mieszanej buzi

"Walcze" z nim juz od kilku miesiecy: klade na rozne podklady a efekt wciaz niezadowalajacy. Ostatnio uzywalam go na moj ukochany Skinleya i WAZY sie! I podkresla pory, do tego wysusza - ciekawe zjawisko: polozony na Skinleya chce wysuszyc ale Skinleya mu na to nie pozwala i skora po chwili "ataku" wraca do normy! Jeszcze czegos podobnego nie przezylam do tej pory. Jest poza tym dla mnie za ciezki, za grubo mielony. Wracam do Meteorytow. Używam tego produktu od: Ok.roku Ilość zużytych opakowań: 1 koncze...

Kupiłam w lipcu, leżał czekajać na chwilę w której wrócę do podkładu od ukochanego kremu koloryzującego i doczekał się. Mam najjaśniejszy odcień- konsultantkas przekonywała, że ten właśnie odcień jest idealny, dałam to sobie wmówić, no ale moje wina, oceniam puder nie kolor. Puder ma biżuteryjne opakowanie na którym pozostaje widoczny każdy ślad linii papilarnych i które wygląda przez to niesamowicie niechlujnie i wyrobilo we mnie nawyk wycierania go chusteczką każdego dnia rano kiedy cenne sekundy uciekają. -Tak spóźniłam się...Wycierałam puder:) Sposób nabieranie pudru przez mechanizm obracania jest ok. Puder nie zbija się dzięki temu w grudki. Zawsze nabieramy świeżą warstwę. Jest bardzo drobno zmielony. Na podkładzie Diorskin Nude wygląda jak MĄKA. Daje mi MAT ABSOLUTNY na cały dzień- płaski brzydki mat. Mat zmęczonego wyglądu. Podkresla to co już jest suche i odnoszą wrażenie, że wysusza. Nie twierdzę, że jest niedobry. Jest niedobry dla mnie.

Absolutnie nie polecam tego pudru (kolor 1). Dobrze sprawuje sie tylko, nalozony po prostu na krem. Rozswietla i w miare ujednolica cere, ale nie maskuje niedoskonalosci. Niestety sciaga tez skore i jest po prostu niewygodny. Prawdziwa tragedia zaczyna sie, kiedy nalozymy go na podklad. Wazy sie niesamowicie, sprawia, ze na twarzy pojawiaja sie zolte plamy, bardzo widoczne, wyglada nienaturalnie juz po godzinie. W strefie T trzeba wszystko zmyc i nalozyc od nowa, a nie zawsze mamy na to czas. Suche skorki podkreslone, koloryt niezdrowy. Slowem stracony czas i pieniadze. Nigdy wiecej! Używam tego produktu od: Od miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1, ale pewnie nigdy go nie skoncze!

Uzywalam koloru 1 zima i 3 latem. Puder bardzo dobry, zawiera mikroskopijnej wielkosci blyszczace opilki, ktore na twarzy sa niewidoczne. Pudeleczko rewelacja. Pedzelek mieciutki. Wykrecanie odpowiedniej ilosci pudru to swietne rozwiazanie. Puder jest bardzo wydajny. Mozna go z powodzeniem nosic w torebce choc przyznam, ze kasetka moglaby byc mniejsza. Ja szczerze polecam.

Do zakupu tego pudru skusiły mnie pozytywne recenzje i szacunek do firmy YSL. Uwielbiam podkłady tej marki, więc sadziłam, że również puder prasowano- sypki (jeśli można to tak określić) przypadnie mi do gustu. A jednak nie. Posiadam najjaśniejszy odcień nr 1, który jest jaśniejszy od mojego naturalnego kolorytu, ale ładnie się stapia. Pomysł z tarką genialny, nic się nie wysypuje i nie marnuje. Do tego matowienie najlepsze, jakie udało mi się zaobserwować podczas użytkowania sporej ilości pudrów. Piękne złota puderniczka z lusterkiem. Na tym koniec plusów. Przejdźmy do minusów. Po pierwsze: puder jest baaardzo widoczny na twarzy. Mimo,że używam lekkich podkładów i bardzo stronie od efektu wytapetowanej lali, to ten puder sprawia, że ta tapeta na twarzy się pojawia. Mam porównanie do innych pudrów wysokopółkowych i ten jest najbardziej widoczny ze wszystkich przeze mnie wypróbowanych. Niestety. Po drugie: wysusza. Twarz jest ściągnięta, bardzo nieprzyjemne uczucie. To mija po pewnych czasie, ale jednak wysusza. Przez to podkreśla też bardzie przesuszone miejsca na twarzy, jak np. suche skórki po wygojonym pryszczu (nie wszystko da się od razu usunąć pilingiem). Po trzecie: nie można wykonać nim poprawek, bo się waży. Po raz pierwszy mi się coś takiego zdarzyło. Próbowałam w pracy nanieść kolejną warstwę w celu zlikwidowania błysku na mym licu i powstały jakby "mączne placki". Puder się nie wtopił. Zaczęłam ścierać. Tragedia. Dodam, ze aplikowałam pędzlem, więc efekt powinien być subtelny, a nie był... I wreszcie po czwarte: zapach. Pierwszy raz spotkałam kosmetyk YSL, który nie pachnie, wręcz śmierdzi, jak dla mnie. Przyzwyczaiłam się do cudownego zapachu pudrów Gurelain, a zapach tego pudru mnie po prostu odrzuca. Takie są moje wrażenia. Muszę teraz rozejrzeć się za czymś innym, bo nie lubię powtarzać kolorówki, a zwyczajnie uwielbiam nowości. Najwyżej wrócę do Guerlain .Póki co używam tego, ale innym nie polecę. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Puder poznałam dzięki KWC. Wcześniej ponad 3 lata miałam Chanel i byłam ogólnie zadowolona. Akurat pudry, podkłady i samoopalcze to takie kosmetyki, ktore jak mi przypasują, to się ich trzymam i bardzo boję się eksperymentować. Tu zaważyła na decyzji próżność i to piękne opakowanie. I jestem zachwycona. Porównując go do sypkiego Chanel napenwo nie jest gorszy, myślę, że jest to ogólnie bardzo dobry puder. Jeśli ktoś jest realistą i nie ma zbyt wygórowanych oczekiwań wobec selektywnej kolorówki,rozumiejąc, że na cenę w dużym stopniu składają się poza jakością inne czynniki jak chociażby marketing czy opakowanie, to obejdzie się bez rozczarowań. Mam odcień 6, zdałam się na sprzedawczynię, z początku byłam zestresowana, bo gdybym kupowała go online napenwo wybrałabym jaśniejszy, 6 wydawałby mi się za ciemny na dołączonym foto, tymczasem do mojej jasnej cery 6 jest idealny. Bardzo naturlanie wygląda na twarzy, nie wchodzi w załamania, nie ma tandetnych drobinek, jest niewidoczny, a jednocześnie upiększa twarz. Oczywiście w ciągu dnia sięgam jeszcze ze 2 razy po jakiś inny puder itp, bo cudów nie ma żeby cały dzień się trzymał. Nawet bez podkładu, na samym kremie upiększa ładnie twarz, nie powoduje maski. Ogólnie z mojej storny Ochy i Achy co do tego pudru. Do tego to piękne opakowanie i ta mega przyjemność stosowania, piękny zapach, chyba ten puder daje mi największą radość codziennie rano ze wszystkich pozostałych kosmetyków, cudownie się go używa. Do tego z kolorówki YSL mam naprawdę dobrej jakości opakowanie- to złote puzderko jest zupełnie z innego materiału niż opakowania cieni lub zatyczki podkładów, nie jest tak tandetne, jest bardziej metalowe i nie mam obaw że zaraz sie zniszczy, czy zżółknie itd. Odnosząc się do poniższej recenzji- w warszawskich douglasach zaprzeczają jakoby ten puder był wycofywany i spokojnie można go kupować. Nie wiem jak z wydajnośćią, bo ze względu na młynek jeszcze ciężko mi ocenić ale ja używam tylko na strefę T i raczej oszczędnie. POLECAMUżywam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Naprawde swietny puder, daje bardzo naturalny rozwietlony efekt. Nie za ciezki, jak czasami pudry potrafia byc i podkreslac kazda niedoskonalosc. Odcien 3 idealnie dobrany do mojej karnacji. YSL naprawde wkprowadzil na rynek swietny produkt! Jedyne do czego mozna sie przyczepic to opakowanie, ktore jest nieprzecietne wielkie, przez co niewygodne, do poprawek w ciagu dnia sie nie nadaje,bo ten klamot zajmuje pol torebki. Godny polecenia jak ktoras z Was nie poprawia makijazu w ciagu dnia Używam tego produktu od:2tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

Doskonały puder zamknięty w pięknym, ciężkim złotym pudełku. Ma właściwości matujące dzięki mikrogąbkom i na prawdę rozświetla skórę,(opiłki są niewidoczne- nie ma to nic wspólnego z tandetnym brokatowym połyskiem). Kolory dobrane są fenomenalnie. Idealna konsystencja-bardzo drobny dobrze zmielony puder, opakowanie z młynkiem pozwala na wykorzystanie produktu w 100% bez obawy rozsypania produktu. Nie trzeba go odkręcać ;-) i martwić się, że sypki puder opadnie mgłą wokoło na ubraniu. Duże panoramiczne lusterko; subtelny, delikatny zapach. Jest to produkt w pełni luksusowy. Puder ma również właściwości kryjące-ładnie wyrównuje podkład, korektor i stapia go ze skórą. Ale sam w sobie jest całkowicie niewidoczny:-) Pomiędzy pędzlem, a pudrem jest przeźroczysta nakładka- używanie produktu jest bardzo higieniczne. Wolę nakładać go specjalnym puszkiem do pudru, pędzelek jest z naturalnego włosia i można używać go do różu, brązera. Czy ten produkt ma minus? Jeden olbrzymi-jest wycofywany z Polski. Warto jeszcze go kupić. Starcza na bardzo długo. Pierwsze opakowanie używałam przez 2 lata. I jak tą na pojemność- cena jest standardowa. Używam tego produktu od: 6 lat Ilość zużytych opakowań: 4 (wcześniejsze wersje w czarnym opakowaniu).

Ten puder to ideal pod kazdym wzgledem. Opakowanie bardzo praktyczne: nic sie nie wysypuje a puder sypki ma sie "na zawolanie". Dzieki temu nadaje sie do torebki. Pedzelek tez jest dobry. Teraz sam puder: kolor matuje na dlugo (male poprawki po poludniu wymagane, jak zwykle), idealnie stapia sie z podkladem, nadaje ladny kolor. Jest bardzo mialki i nie widac go na twarzy. Nie podkresla porow, nie ciemnieje. Wyglada super nawet na niezbyt dobrym podkladzie! Po prostu ideal. Stawiam go na rowni z pryzmami Givenchy, a moze nawet troche wyzej... Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1

Odkryla go moja mama, a ja jej go ukradlam po pierwszym sprobowaniu. Sam system scierania pudru jest po prostu genialny! Pozwala na aptecznie dokladnie dozowanie ilosci kosmetyku, nic a nic sie nie marnuje czy wysypuje dzieki czemu mozna go zawsze miec przy sobie,. Jesli chodzi o puder sam w sobie, to bardzo ladnie matuje, wyrownuje koloryt cery, spisuje sie super zarowno na podkladzie jak i na "golej" buzi. Nie daje 5 gwiazdek, bo czekam na cos, co mnie powali. Używam tego produktu od: 2 miesiecy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1