Cosmetics Zone Sey, Lakier hybrydowy 

Jestem wielką fanką lakierów hybrydowych z cosmetics zone. Ta seria również skradła moje serce. Ma świetne kolory, krycie i konsystencję. Starczają na bardzo długo, są w bardzo przystępnej cenie i często na promocjach. Mam kilka lakierów z tej serii, jestem zachwycona. Zostanę z nimi na dłużej.

Z ręką na sercu przyznam, że byłam dość sceptycznie nastawiona do tej linii i zapewnień producenta, że to tak trwałe lakiery, iż trzymają nawet do 5 tygodni. Poza tym wszystkim Cosmetics Zone zapewniało o świetnym pędzelku (ten z „tradycyjnej” linii jak najbardziej mi odpowiadał) i nowej, kremowej konsystencji. Z firmy Cosmetics Zone jestem zadowolona i korzystam z ich produktów od dwóch lat. Sądziłam, że linia Sey nie bardzo mnie zaskoczy, ale myliłam się. Może zacznę od konsystencji. Faktycznie, jest bardziej kremowa, mniej się rozpływa. Świetnie rozprowadza się na paznokciach. Bałam się, że będzie za gęsta, ale jest idealna. Kolor jest bardzo intensywny i dobrze napigmentowany. Rzeczywiście spokojnie starczyłaby jedna warstwa, ale ja zawsze tak czy siak daję dwie. Krycie na duży plus! W pędzelku nie widzę różnicy jeśli chodzi o linię Sey, a linię tradycyjną. Lakiery mają natomiast inne opakowanie. Linia Sey mieści swoje zawartości w białych buteleczkach z pędzelkiem w złotawej zakrętce. Na butelce mamy naklejkę z nazwą firmy i lakieru, natomiast na czarnych, matowych butelkach linii tradycyjnej, mamy je po prostu fabrycznie na tychże buteleczkach. Teraz czas na trwałość – a ona jest imponująca! Rzeczywiście, lakiery trzymają bardzo długo! Nie odpadają, nie odchodzą, nie odpryskują. Jestem w szoku, bo choć linia Sey jest minimalnie droższa od linii tradycyjnej (Sey – prawie 25 zł, tradycyjne – prawie 18 zł), to jednak cena wciąż jest konkurencyjna w stosunku do innych firm sprzedających lakiery hybrydowe. Nie wiem czy faktycznie lakier trzyma do 5 tygodni, ponieważ manicure zmieniam po dwóch tygodniach ze względu na odrost. Ale gdyby nie to, nie musiałabym tego robić, gdyż lakier trzyma idealnie, nie ma żadnych odprysków ani nawet zadrapań (top również testuję z linii Sey). Do wyboru mamy dużo ciekawych kolorów, a linia Sey nadal się rozrasta. Naprawdę warto spróbować! Świetne lakiery!

Niczym Córka Marnotrawna wróciłam myślami do Cosmetics Zone i odkryłam nową serię tego producenta czyli lakiery Sey. Od razu się zachwyciłam faktem, że są niedrogie i nie są testowane na zwierzętach. Kupiłam wstępnie jeden kolor (056), żeby się przekonać czy zejdzie moją ulubioną metodą czyli odmaczaniem zmywaczem bezacetonowym. Zszedł bardzo ładnie. Tak więc kupiłam jeszcze kolory 041, 003, 131 i 283 i wypróbowałam wszystkie. Bardzo dobrze się nakładają, są bardzo dobrze napigmentowane i trzymają się jak każda porządna hybryda czyli 2 tygodnie bez problemu (topu używam od Kabos). Jestem nimi zachwycona, podoba mi się filozofia firmy (brak testów na zwierzętach), cena i jakość. Czekam na więcej kolorów

Słyszałam wiele dobrego o tym lakierze i nie wiem czy trafił mi się popsuty egzemplarz czy te lakiery rzeczywiście takie są. Nie pamiętam nr lakieru, Ale mialam taki neonowy róż. Juz w trakcie malowania bylam rozczarwana kryciem, bo musialam malować paznokcie 3x i dopiero w miare dobrze pokrył plytke. Ale nie tak dobrze jak np neonil przy dwóch warstwach. Po tygodniu lakier zaczął blednąć, a po 10 dniach stał przezroczysto-rozowy i całkowicie prześwitywał płytkę paznokci. To było najdziwniejsze zjawisko jakie spotkało mnie podczas używania lakierów hybrydowych.

Pierwsze pytanie jakie mi sie nasuwa po zderzeniu się z tymi lakierami marki Cometics zone to DLACZEGO TAK PÓŹNO zdecdowali się na linię gęściejszych lakierów? Rewelacyjnie się nimi pracuje, kocham markę za bezpieczne lakiery, i cieszę się, że mam teraz wybór czy chcę rzadkie czy gęste a jednocześnie bezpieczne. polecam wszystckim jeśli wcześniej pojawiło się uczulenie na inne marki, tutaj nic mi dalej nie jest.