The Body Shop Cocoa Butter, Lipcare Stick Pomadka kakaowa do ust

Świetna! Nawilża, pięknie pachnie, zostawia usta gładkie i przyjemnie pachnące. Nic dodać, nic ująć. Równie dobra jak Carmex. Opakowanie mogłoby być nieco bardziej wygodne w użyciu (nasadka jest nieco za mała i utrudnia sprawne nakładanie).

Spodobał mi się w niej przyjemny zapach kakao. Pomadka nawilża usta, wygładza je. Czasami jednak muszę ją nałożyć ponownie, ale nie narzekam. Pozostawia lekką, mało wyczuwalną warstwę na ustach, Nie bieli ust, nawet przy większej ilości. Opakowanie malutkie, zmieści się dosłownie wszędzie. Nic się nie zacina przy wykręcaniu, wykręca się ją gładko i bez zakłóceń. Jest bardzo wydajna, starczy mi na bardzo długo (okres trwałości - 36 miesięcy od otwarcia). Do codziennej pielęgnacji będzie w sam raz. Nie wiem, jak sprawdzi się przy bardziej wymagających ustach. Na moich sprawdza się bez większych problemów.

Produkty do ust mam w każdej torebce, kieszeni, szufladzie i cały czas pod ręką. Nie popieram zachwytu nad Carmexem z kolei ta pomadka przyniosła mi wiele razy ulgę. Spierzchnięte usta to uczucie na tyle irytujące, że prewencji nigdy dość. Pomadka jest malutka, pachnie syntetyczną czekoladą ale najważniejsze działa jak należy. Zużyłam ją do końca bardzo szybko. Polecam

MINUSY: - chemiczny zapach - twarda konsystencja - słabo nawilża - plastikowe opakowanie PLUSY: + wydajność Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Niezwykle pozytywną recenzję tego balsamu przeczytałam na stronie Paula\'s Choice, więc postanowiłam spróbować, choć w życiu nie pomyślałabym sama o marce Body Shop jako o źródle świetnej pielęgnacji ust, bo ich słoiczkowe masła do ust oceniam bezgranicznie nisko. Ale zaufałam opinii, kupiłam i nie żałuję ;-) Cóż mogę powiedzieć? Balsam wspaniale działa na moje usta – były w kiepskim stanie po "kuracji" innym balsamem do ust, a on wyleczył je w zaledwie kilka dni do stanu "baby skin". Cudownie nawilża, zmiękcza i nie mam poczucia, że jest do działanie tymczasowe. Nałożony na noc wyczuwalny jest jeszcze rano, a usta po nim są miękkie i zdrowe. CUDO. Fantastyczny, naturalny skład, zero drażniących składników. Wygodne, higieniczne opakowanie w sztyfcie. Kosmetyk jest dość twardy, więc nie rozmazuje się i przez to jest wydajny. Jest go w opakowaniu naprawdę sporo. Gładko sunie po ustach, nie ma najmniejszego problemu z aplikacją. Ma niesamowicie przyjemny, kakaowy zapach, który uwielbiam. Tak więc poza wzorowym działaniem mam też dużą przyjemność używania balsamu. Mam kilku ulubieńców w pielęgnacji do ust, którzy są w ciągłej rotacji, ale ten balsam oficjalnie do nich dołącza, bo go zwyczajnie ubóstwiam. Zdecydowanie wypróbujcie! Używam tego produktu od: ok. miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego

Dostałam tą pomadkę i w sumie to dobrze że nie wydałam na nią ani grosza bo: -zapach jest owszem kakaowy, intensywny ale jakiś taki chemiczny -konsystencja jest gęsta, bogata- i na tym koniec, nie robi nic, nie odżywia, nie poprawia kondycji spierzchniętych ust, nie pomaga i nie chroni +podoba mi się opakowanie i to chyba tyle... Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 nie całe, poszło do kosza

Nie mam ust jakos wybitnie przesuszonych, ale jednak balsam zawsze lezy na szafce nocnej, na biurku i w torebce. Na noc może być pudełko do grzebania, w dzień preferuję sztyfty. Moje ulubione to te, które dobrze pielegnuja, ładnie pachna, nie maja smaku. Lubie sztyfty waniliowe i limonkowe z carmexa, lecz ten z TBS to mój ulubiony. Jak dla mnie - nie ma wad :love: \\nCena ok, wydajnośc swietna. Bardzo dobrze pielegnuje usta, jednocześnie nie ma nic wspólnego z wazelina i tłustością. Piekny zapach masła kakaowego - i brak irytującego, słodkiego smaku. Wytrzymuje w zimie i w lecie, nie rozpuszcza się, nie odkształca, nie łamie. Bez problemu przyjmuje na siebie błyszczyk czy szminkę. Czego chcieć więcej...? Dla mnie to ideał w pielęgnacji do ust, nie mogę dac mu mniej, niż zasłużone 5* :)

Szminka jest bardzo tresciwa w konsystencji co mi odpowiada bo lubie takie produkty. Przyjmenie pachnie prawdziwym kakao, faktycznie dlugo po aplikacji utrzymuje sie na ustach co nie jest cecha wiekszosci pomadek ochronnych. Usta nie sa po niej wazelinowo swiecace, ale nawilzone i otulone ochronnym filmem. Na razie to moj faworyt wyprzedzajacy Carmexa. Polecam! Używam tego produktu od: Pol roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowaie

Dodaje 2 gwiazdki odkryłam że, działa świetnie jako balsam na noc. Jest to jedyny balsam który jak rano wstaje jeszcze pozostaje na ustach. Usta po nim rano są świetnie nawilżone i miękkie. Nie mogę w to uwierzyć że to ten sam balsam z którego w dzień nie jestem do końca zadowolona. Kolejny kosmetyk z TBS który budzi we mnie sprzeczne uczucia ;) Balsam ma dosyć tłustą, ciężka konsystencję przez co utrzymuje się na ustach naprawdę długo. Jednakże efekt miękkich ust oraz nawilżenia znika wraz ze zniknięciem balsamu a szkoda bo zapach i smak ma zniewalający przydałoby się dodać do tego jeszcze świetne działanie. Niestety można powiedzieć, że jestem uzależniona od tego wspaniałego zapachu kakao i chyba ten balsam pozostanie ze mną na długo pomimo nie najlepszego działania.

Moje usta zima szybko robia sie suche i zaczynaja pekac, wiec moja torebka jest pelna balsamow, pomadek i innych blyszczykow. Ale w sumie tylko Cacao Butter Stick radzi sobie ze wszystkim. Swietnie nawilza,przyjemnie pachnie, latwo sie rozprowadza, nie klei sie, nie uczula, usta robia sie przyjemne, takie mile w dotyku ;) Plus za poreczne opakowanie, dzieki ktoremu balsam latwo sie rozprowadza. Balsam jest bardzo wydajny i napewno wart swojej ceny. Jedyny minus za to, ze pozostawia taki blady nalot/kolor na ustach, ktory co prawda schodzi po kilku minutach, ale kolor tuz po nalozeniu mi sie nie podoba.

Bardzo udany produkt, do którego chce się wracać. Zacznę od zapachu. moim zdaniem jest świetny, bardzo kakaowy a nie jakiś czekoladowy. W zimie z przyjemnością go wącham jednak w lecie wydawał mi się za ciężki. Jest to zapach, który albo się spodoba bardzo, albo wcale. Sztyft jest dość twardy i tłustawy, takie masło kakaowe:) Noszę go zazwyczaj przy ciele, bo ogrzany łatwiej się rozprowadza na ustach. Zostawia przyjemny film ochronny. Dobrze chroni i nawilża usta. Używam go kilka razy dziennie i w związku z tym wydaje mi się, że dość szybko się kończy,ale i tak kupię go w przyszłości. Osładza zimę:) Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: 3 i 4 czeka na zimę

Jestem maniaczką balsamów i sztyftów do ust, jak TBS zawiódł mnie wiele razy, tak w kwestii pomadek ochronnych jest dla mnie jednym z najlepszych ich producentów. Pomadka ta radzi sobie z moimi problematycznymi ustami bardzo dobrze. Mam tendencję do oblizywania warg i przygryzania ich, a to cudo nie raz mnie uratowało. Pięknie pachnie, nawilża i natłuszcza. Do tego delikatnie rozjaśnia usta. Dla mnie bomba!!! Używam tego produktu od: ponad 2 lat Ilość zużytych opakowań: ponad 10

Nie lubię pielęgnacyjnych pomadek do ust. wole tłuste balsamy, klejące błyszczyki, w ostateczności tradycyjne kolorowe szminki. Jednak pewnego dnia byłam w potrzebie - miałam niesłychanie popękane usta, brak jakiegokolwiek błyszczyka w kieszeni, musiałam coś kupić, padło na pomadkę TBS. Sztyft jest twardy i tępy, bardzo opornie rozsmarowuje się na ustach. Kiedy już uda się go jakoś nanieść sprawia wrażenie, jakby wargi były posmarowane masłem - warstwa tłustej mazi, która niczemu nie służy. Pomadka ta nie ma żadnych właściwości odżywczych - nie koi popękanych ust, nie nawilża, nie zapobiega pierzchnięciu. Do tego dochodzi brzydkie, plastikowe opakowanie i psujący sie mechanizm [mój sztyft zepsuł się drugiego dnia użytkowania :nuda: ]. Jedynym plusem jest zapach, dosyć przyjemny aromat kakao. Cena tez zjadliwa, szkoda tylko, że produkt bardzo kiepski.Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Miałam straszne problemy z pieczeniem ust.Nic mi nie pomagało w dodatku większość balsamów do ust sprawiała że jeszcze bardziej piekły! :/ pomógł mi dopiero ten cudowny balsam,już po kilku dniach pieczenie znikneło a moje usta stały się gładkie. Do tego balsam a właściwie masełko ma świetną konzystencje i bardzo ładny zapach. Polecam go każdej miłośniczce balsamów. Używam tego produktu od:1.5 roku Ilość zużytych opakowań:3

Świetna! Nawilża, pięknie pachnie, zostawia usta gładkie i przyjemnie pachnące. Nic dodać, nic ująć. Równie dobra jak Carmex. Opakowanie mogłoby być nieco bardziej wygodne w użyciu (nasadka jest nieco za mała i utrudnia sprawne nakładanie). Uwielbiam kosmetyki Body Shop i tym razem też się nie zawiodłam. Zdecydowanie rezygnuję z pomadek ochronnych Nivea, które są łatwo dostępne, ale średnio sprawdzają się w użyciu. Używam tego produktu od: 6 m-cy Ilość zużytych opakowań: 2

Kupilam ta pomadke z czystej ciekawosci. Oraz dla odmiany. Juz troszke znudzila mi sie Nivea. Body Shop zawsze lubilam za cudowne zapachy i tym razem tez sie nie zawiodlam. Pomadka pachnie niesamowicie! Kojarzy mi sie z kakaowa masa do tortu. Albo z dobrej jakosci kakao w proszku;-) Pomadka swietnie sie rozsmarowuje na ustach, nie lamie sie, jest miekka. Swietnie chroni usta, nie znika za szybko. Bardzo poreczne, nieduze opakowanie, higieniczne. W przeciwienstwie do maselek Body Shopa nie trzeba nakladac jej palcami. Używam tego produktu od:kilku tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego