Laura Conti Sweet Raspberry Pearl Shine Lip Balm Perłowy malinowy balsam do ust

Pomadka ma piękny, malinowy zapach. Chroni przed przed promieniowaniem UV. Dobrze się ją nakłada, ma bardzo przyjemną konsystencję. Delikatnie nawilża usta oraz nadaje im lekki połysk. Nie kruszy się i nie topi w wyższych temperaturach - co zdarzało mi się z innymi pomadkami. Wygładza suche skórki, odżywia skórę nadając naturalny efekt... który jak dla mnie jest bardzo delikatny i prawie niewidoczny więc na co dzień w sam raz. Niestety efekt nawilżenia nie utrzymuje się długo na ustach. Nawilża chwilowo w porównaniu do innych marek.

Laura Conti to mało znana marka kosmetyków. W zasadzie produkty tej firmy widziałam jak dotąd jedynie w sieci drogerii Rossmann i to w bardzo ograniczonej ilości. W ofercie znajdziemy kilka produktów do pielęgnacji rąk i stóp oraz przede wszystkim moim osobistym zdaniem bardzo dobrej jakości pomadko balsamy do ust w kilku apetycznych wariantach. Znajdziemy tu serię deserową "zero calorie" w wariantach: coca-cola, kokos, czekolada, czy guma balonowa oraz serię klasyczną w której mamy do wyboru balsam wiśniowy, truskawkowy i malinowy. Do moich zdecydowanych faworytów należy perłowy balsam do ust Sweet Raspberry, który towarzyszy mi od bardzo dawna i jest niezastąpiony w całorocznej pielęgnacji ust. Jest to produkt w sztyfcie o gramaturze 4,8 g. Wykręca się go standardowo od dołu. Kosmetyk ma idealną konsystencję - na pierwszy rzut oka twardą ale idealnie rozprowadza się na ustach - jak przyjemne masełko. Przy czym nigdy się nie topi- nawet w lecie w największe upały. Nie łamie się i nie brudzi niczego. Jest zawsze gotowy do użycia i zachowuje swoją idealną formę. Posiada ładny malinowy kolor, który widoczny jest również na ustach - nie ma silnego barwnika ale za to bardzo naturalnie podkreśla kolor ust i wyraźnie je upiększa i nieco wypełnia. W dodatku jest lekko perłowy i pozostawia usta lśniące,wygładzone i optycznie pełniejsze. Nigdy nie wychodzi poza kontur ust, jest bardzo łatwy w użyciu i można go używać bez obaw nawet bez pomocy lusterka. Ma też bardzo przyjemny lekki i nienachalny malinowy zapach i smak, który nie jest sztuczny, przesłodzony ani mdły. Nie tłuści ust i nie pozostawia klejącej warstwy - usta nie lepią się do siebie. Zawiera witaminy i kwas hialuronowy, który doskonale dba o nawilżenie skóry ust. Jest to jeden z nielicznych produktów po których moje usta są odpowiednio wypielęgnowane, gładkie i pozbawione suchych skórek. Inne tego typu produkty zazwyczaj powodują u mnie skutek odwrotny - zamiast nawilżyć i i odżywić usta jeszcze bardziej je wysuszają. Jest to produkt całoroczny czy w zimie podczas mrozu i wiatru czy latem w słońcu i w największe nawet upały sprawdza się doskonale i dobrze dba o kondycję ust. Jest bardzo wydajny. Idealnie nadaje się również jako baza pod wszelkiego rodzaju produkty do koloryzacji ust - szminki, błyszczyki a nawet pomadki matowe - dzięki niemu usta nie ulegają wysuszeniu pod wpływem tych produktów. Jest dość tani - w regularnej cenie dostępny za ok. 6 zł, na promocji nawet w okolicach 4 zł. Używałam wielu produktów do pielęgnacji ust różnych producentów i w różnej formie ale ten jakoś szczególnie przypadł mi do gustu i bardzo go polubiłam.

Rocznie zużywam wiele różnych pomadek ochronnych. Po pomadkę LC sięgnęłam z ciekawości. Zasugerowałam się dobrą jakością zmywacza do paznokci. Szkoda tylko, że zmywacz okazał się lepszym wyborem.

Pomadka szybko znika, często muszę po nią sięgać co sprawia że wydajność jest bardzo słaba w porównaniu z innymi produktami. Bardzo przeciętna, delikatnie nawilża ale nie na długo. Zapach jest przyjemny ale nie jakoś mocno intensywny. Raczej będzie to jednorazowa przygoda nie zamierzam więcej po nią sięgać.

Nawilża i chroni usta, ma przyjemną konsystencję, nadaje ładny, naturalny koloryt. Dobry produkt za rozsądną cenę, byłam naprawdę zaskoczona bo to jeden z najtańszych balsamów do ust w Rossmannie , a okazał się jednym z najlepszych jakościowo. POLECAM

Według mnie - pomadka dość przeciętna. Usta były jedynie trochę bardziej nawilżone. Pod tym względem o wiele lepiej sprawiły się pomadki Nivei. Nie zauważyłam ani efektu pełniejszych ust, ani nie czułam zapachu malin (jeśli był to bardzo niewyraźny) - a szkoda, bo bardzo je lubię. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Pomadek do codziennego użytku mam kilka, każdą w innej torebce, bo zawsze zapominam wziąć ulubioną i kupuję coś na szybko.. Tą malinową lubię, za zapach, za delikatny kolorek, za nawilżenie, jest bardzo w porządku. Chyba niczym się nie wyróżnia i niczego jej nie brakuje. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: dwa

Szukałam alternatywy dla pomadek Nivei, więc sięgnęłam w drogerii po Laurę. Niestety pomadka cały czas wydawała mi się słabszą imitacją "nivejek". Nie zauważyłam jakichś specjalnych właściwości pielęgnacyjnych, pomadka dość szybko znika z ust. Nie przekonuje mnie także wodnisto-kremowa konsystencja. Kolor jaki daje jest moim zdaniem trochę nijaki - lepszy taki niż żaden, ale mogłoby być lepiej. Ale pomadka ogólnie zła nie jest: nie brudzi, nie roztapia w kieszeni, zawsze to jakaś bariera przed czynnikami zewnętrznymi. Tylko że "bez szału". Używam tego produktu od: jesieni 2013 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Na punkcie balsamów do ust mam prawdziwą obsesję. Ciągle kupuję nowe. Idealnym produktem jest dla mnie tania pomadka, która dobrze nawilża usta a przy tym daje na ustach efekt niczym lekka szminka. Taka jest właśnie pomadka Laury Conti. Opakowanie klasyczne, solidne, nie zdarzyło mi się, aby się połamało czy samoistnie otworzyło. Mechanizm się nie zacina, wygodnie się wysuwa. Generalnie na plus. Sama pomadka natomiast jest dla mnie wręcz idealna, przebiła nawet Bebe. Konsystencja dość twarda, zbita, jednocześnie kremowa, taka jak lubię. Nie sprawia problemów przy nakładaniu i nie daje uczucia ciężkości. Nienawidzę miękkich pomadek, które roztapiają się na ustach. Nie podkreśla suchych skórek ani innych niedoskonałości. Nie zmienia konsystencji pod wpływem ciepła. Sztyft nie jest zbyt szeroki ani zbyt wąski, w sam raz. To wszystko sprawia, że jest bardzo komfortowa w użytkowaniu. Pięknie pachnie. Zapach jest naturalny, nienachalny, słodki, owocowy, truskawkowy lub malinowy, trudno mi go bliżej zidentyfikować, ale zdecydowanie przyjemny. Nie mam żadnych zastrzeżeń co do właściwości pielęgnacyjnych. Pomadka prawie natychmiast rewelacyjnie nawilża, odżywia, nawet bardzo suche i spierzchnięte wargi, do których niestety mam tendencję. Lubiłam Bebe, bo dobrze regeneruje usta, ale Conti radzi sobie zdecydowanie lepiej. Coś niesamowitego. Największą zaletą pomadki jest dla mnie efekt jaki daje na ustach. Zachowuje się niczym lekki błyszczyk Sztyft jest czerwony (za co plus ponieważ nie wygląda jak zwyczajna wazelina w sztyfcie) i w naturalny sposób podbija kolor ust. Nadaje im lekki połysk i subtelny a jednocześnie wyraźny kolor. Super! Małym minusem jest dla mnie to, że efekt raczej krótko utrzymuje się na ustach. Nawilżenie daje się czuć cały czas, natomiast efekt kolorystyczny dość szybko znika. Ale nie przeszkadza mi to. Bardzo wydajna, tania. Dla mnie idealna, spełnia wszystkie moje wymagania w dodatku za parę groszy. Polecam serdecznie! Używam tego produktu od: używałam kiedyś, obecnie do niej powróciłam Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

Ma delikatną konsystencję, miły delikatny zapach i słodkawy malinowy posmak. Jest wydajna, utrzymuje się na ustach dość długo, nie jest tłusta. Usta mają delikatny połysk i kolor, wyglądają bardzo naturalnie. Na każdą pogodę, a szczególnie zimową. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 całe