Oriflame The One Disguise EDP 

Wodę perfumowaną kupiłam w promocji na dzień dobry za około 45-50zł, więc nie jest to zabójcza cena biorąc pod uwagę fakt, że zapach bardzo mi się spodobał na perfumowanej stronie katalogu. Oczywiście, nie zawsze to co wyczujemy na kawałku papieru musi przenieść się na skórę, ale przynajmniej mamy wstępny zarys tego jak pachną. The One Disguise zamknięty jest w pięknym flakoniku tłoczonym jakby w kratkę z czerwoną a'la gumową etykietą, która całości dodaje oryginalnego efektu. Pojemność jaką posiadam to 50ml (i chyba tylko taka dostępna jest w sprzedaży). Zapach jest bardzo ciekawy, początkowo bardzo słodki owocowo-kwiatowy, w nucie serca słodycz nieco słabnie, aby w końcu w nutach bazy uwolnić bardziej kwiatowe akcenty. Całość jest bardzo spójna i kojarzy mi się z zapachem dla zapracowanej, zdecydowanej business-woman, za którą ciągną się na kilometr słodkie perfumowane zapachy. Czuć je całkiem długo na ubraniach, ale na skórze utrzymują się już nieco słabiej.. a szkoda, bo zapach jest naprawdę piękny i w 100% trafia w mój gust, to moje klimaty jak nic! :) W sumie to nie wiem czy ktoś stojący obok czuje je ode mnie, ale po jakimś czasie ja sama przestaję je od siebie wyczuwać (podobno to też znak, że mogą do mnie pasować, bo kiedy non stop czuć od siebie perfumy to po pewnym czasie ma się ich po prostu dość, więc może coś w tym jest:)) W każdym razie zapach jest kuszący, soczysty, idealny na obecnie ciepłe, wiosenne dni. Jeśli nie jesteś przekonana lub może cena nie zachęca to za 1zł można zamówić sobie próbkę, zawsze to jakiś zarys zapachu. Gdyby nie trwałość dałabym 5/5, ale recenzję zakończę na ocenie 4.