AA Therapy dla Diabetyków, Balsam do ciała z mocznikiem i witaminą E 

Kupiłam go w aptece, ponieważ w zimę zawsze mam strasznie suchą skórę, w dodatku mam cukrzycę więc myślałam że w końcu znalazłam coś idealnego ale nie, to coś to jedna wielka porażka, masakra i w ogóle trzymajcie się od tego z daleka!! MINUSY!: - ZAPACH OKROPNY, ŚMIERDZI CHEMIĄ ALE TAKĄ SAMA NIE WIEM JAK GO OKREŚLIĆ - LEPI SIĘ PO NIM SKÓRA, ZOSTAWIA TAK NIEPRZYJEMNY BRZYDKO PACHNĄCY FILTR ŻE NIC INNEGO TYLKO SIĘ WYKĄPAĆ - ROZSMAROWUJE SIĘ FATALNIE - WYCISKA Z TUBY JESZCZE GORZEJ - WCHŁONIE ZEROWE - NIE ZAUWAŻYŁAM ŻEBY NAWILŻYŁ MOJĄ SKÓRĘ, CZY WPŁYWAŁ NA NIĄ JAKOŚ DOBRZE. PLUSY: + Tylko jeden wygodne opakowanie, lubię balsamy w tubie, można wycisnąć do końca, a potem rozciąć, ale w tym przypadku na pewno nie będę go wyciskać do końca WIĘC NIE POLECAM NIKOMU, NAWET NAJWIĘKSZEMU WROGOWI BO TEN BALSAM TO OKROPIEŃSTWO NAWET DO STÓP SIĘ NIE NADAJE! Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: pół pierwszego

Nie przesadzę, jeżeli napiszę, że nienawidzę tego balsamu i już nigdy, ale to nigdy do niego nie wrócę. Zalety: +przyjemna, gęsta konsystencja kremu +opakowanie w formie tuby, które można rozciąć i wydłubać resztki balsamu Wady: - trudno wycisnąć balsam z tej tuby -topornie się rozprowadza - bardzo mało wydajny. Używałam go co prawda od 5 miesięcy, ale przez 4,5 miesiąca było to bardzo sporadyczne, zaś ostatnie 2 tygodnie używałam codziennie. W ciągu tych 2 tygodni użyłam ok 60% balsamu. - słabo się wchłaniał i trwało to bardzo długo. Zawsze przyklejałam się do piżam. - i najważniejsza wada : następnego dnia pozostawiał klejący film na ciele,więc można sobie było palce "poprzyklejać". Używam tego produktu od: używałam przez 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Genialnie nawilża. Z moją suchą, łuszczącą się skórą zdziałał cuda. Już po pierwszym nałożeniu, kiedy lepiłam się absolutnie do wszystkiego czego tylko dotknęłam, skóra przestała nieprzyjemnie ciągnąć. Na 100% kupię znowu i to zapewne już wkrótce bo jest skrajnie niewydajny. Przez to, że konsystencja jest bardzo gęsta, tępo się smaruje i zużywa się go dużo. Za to pół gwiazdki mniej, bo za tą cenę mam już ponad 2 razy tyle mililitrów garniera klonowego. Tylko, że garnier tak nie nawilża, a ten balsamik jak najbardziej, Opakowanie ładne, ale źle wyciska się resztki. Zapach apteczny. Reasumując, polecam, bo warto! Używam tego produktu od: 2-3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 x 200ml

Uwielbiam ten balsam. Wybaczam mega tłustą konsystencję i nieciekawy zapach. Ratuje mnie zawsze, kiedy coś zaswędzi i zapiecze. Mam okresowe alergiczne stany zapalenia skóry, po proszkach do prania, innych ciekawych balsamach zapachowych lub innych historiach. Ratuje i przynosi ukojenie. Z czystym sumieniem mogę go polecić wszystkim wrażliwcom. Dla mnie KWC wśród balsamów ratunkowych. Dermatopica i krem do ciała i twarzy z serii Mama i ja są bardzo podobne w działaniu, różnią się tylko konststencją i niektórymi składnikami. Ale każdy przynosi ulgę suchej i wrażliwej skórze. Nie zamienię na żaden inny. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 3

Właściwie zgodzę się ze wszystkim, co napisały poprzedniczki. Balsam na pewno wspaniale pielęgnuje skórę, dobrze natłuszcza i nawilża. Konsystencja jest bardzo gęsta, trudno go rozsmarować, zapach również nie jest najprzyjemniejszy. Zgodnie z obietnicą producenta zostawia ochronny film na skórze, którego nie cierpię, dlatego używałam go wyłącznie na noc. Daję trzy gwiazdki, bo liczyłam na złagodzenie objawów zapalenia mieszków włosowych, jednak nie doczekałam się takich efektów. Możliwe, że skuszę się na niego ponownie, gdy nadejdzie sroga zima. Używam tego produktu od: półtora miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1

Kupiłam ponieważ chciałam w końcu przetestować działanie mocznika, a że była super promocja to się skusiłam. Mam skórę suchą, a łydki czasami podrażnione( depilator). Lubie treściwe balsamy, takie które zostawiąją delikatną warstwę na ciele. No i pod tym względem ten balsam pobił wszystkie jakie miałam do tej pory. Ale trzeba mu przyznać, że nawilża rewelacyjnie, zapomniałam o łuszczących się łydkach. Szczgólnie świetnie spisuje się nałożony po peelingu kawowym. Dobrze się rozprowadza. Ma zapach kleju, ale przy jego właściwościach pielęgnacyjnych wogóle mi to nie przeszkadza. Jak trafie na kolejną promocję na pewno kupię. Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Rzeczywiście balsam jest dobry........ale raczej ponownie po niego nie sięgnę, bo jego używanie doprowadzało mnie do furii. Balsam o tłustej konsystencji pozostawiający mega tłusty niewchłanialny film na skórze. Uczucie jakbym nasmarowała się balsamem plus nałożyła dodatkowo oliwkę na skórę. Tłusto, ciężko, lepko :( Doceniam jego walory pielęgnacyjne, bo owszem szybko stawia sucha skórę na nogi :) ale kosztem dyskomfortu i poplamionych ubrań. Dużo lepszy jest iso-urea z la roche posay, który jest wprost stworzony dla mojej wiecznie przesuszonej skóry a jednocześnie nie jest tak uciążliwie tłusty :) Używam tego produktu od: raz na jakiś czas Ilość zużytych opakowań:1

W posiadanie pierwszej tubki tego balsamu weszłam w wyniku pomyłki farmaceuty ;) - chciałam krem pod prysznic z tej samej serii, ale panu w aptece pomyliły się tubki, a ja zorientowałam się dopiero w drodze do domu :) Mimo wszystko nie żałuję. Balsam jest mega tłusty, lepi się dosłownie do wszystkiego, nie sposób użyć go na dzień, ale to wszystko betka przy jego działaniu! Skóra już po pierwszej aplikacji jest tak gładka i mięciutka i nawilżona, że aż pieję z zachwytu. Świetnie łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie (miałam okazję przetestować go na kilku otarciach). Nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha (czego obawiałam się z powodu konsystencji). Idealny w roli kremu do stóp. Rozsmarowywanie tego balsamu to wyzwanie dla cierpliwych, z wchłanianiem i wydajnością też kiepsko, ale wybaczam wszystko, ponieważ działanie rewelacyjne! Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego