Doskonały produkt absolutnie do wszystkiego. Używałam do mycia ciała, włosów i skóry głowy, twarzy, jako żel do higieny intymnej i jako mydło do rąk. Na każdym z tych obszarów sprawdził się po prostu rewelacyjnie. Doskonale oczyszczał, nie wysuszał, nie podrażniał, dawał wrażenie wręcz pielęgnacji. Byłam zaopiekowana od stóp po czubek głowy. Miał wprawdzie nieciekawy zapach, coś jakby magiel lub żelazko, ale po kilku dniach przestałam zauważać tę woń. Był mięciutki i trochę jakby śliski, ale doskonale współpracował z gąbką, świetnie rozprowadzał się na ciele i na włosach, no bajka po prostu.
Minimalnie obniżam ocenę za trochę glutowatą i mętną konsystencję (wolę całkowicie płynną i krystalicznie przezroczystą, tutaj tego nie było).
Używałam do wszystkiego, bo po pierwsze mam potworne problemy z nadwrażliwością skóry twarzy i głowy, a po drugie lubię minimum rzeczy wokół siebie. Męczą mnie meble, kwiaty, obrazy, obrusy, firanki czy dywany. Musi być jedynie niezbędne minimum i całkowicie pusta przestrzeń. To samo w łazience - lubię mieć jeden uniwersalny produkt do mycia wszystkiego, koniec, kropka.
Kupiłam butelkę 400 ml za około 70-80 złotych, stacjonarnie. Nie pamiętam dokładnie ceny, ale przyjmijmy, że to było 70 PLN.
Zużyłam w niecałe 3 tygodnie, zabrakło może kilku dni, ale przyjmijmy, że to były pełne 3 tygodnie, czyli 21 dni.
Używałam pod prysznic, czyli 2 razy dziennie, czyli przez 21 dni 42 prysznice.
Używałam do mycia głowy, 1 przemycie codziennie rano, czyli 21 myć głowy.
Używałam do mycia twarzy rano i wieczorem, czyli 42 mycia.
Mycia rąk i bardziej prywatnych części ciała tu nie zliczę, dodam jednak, że większość czasu spędzam poza domem, więc jeśli chodzi o zużycie jako mydło do rąk, to cały impet poszedł głównie w weekendy, bo w jeden dzień weekendowy zazwyczaj jestem w domu.
Produkt wystarczył na 3 tygodnie, czyli gdybym chciała używać go przez okrągły rok, czyli 52 tygodnie, to rocznie musiałabym kupić ponad 17 butelek tego kosmetyku. Ponad 17 czyli de facto 18, bo jak nie kupię tej 18-stej butelki, to nie wystarczy na ostatnie 2 tygodnie roku.
Daje to wynik 1260 złotych...
Nie poczułam tego wydatku kupując jedną butlę. Może nawet nie poczułabym jakoś dotkliwie, kupując ją co te 3 tygodnie. Kiedy jednak zrobiłam bilans roczny, to zamarłam z wrażenia.
Nie chcę tyle wydawać na kosmetyk do mycia. Nie wiem, czy już francuski producent tyle sobie za niego życzy, czy to dopiero polscy spryciulni dystrybutorzy doliczają tyle. Nie ma to dla mnie znaczenia. Wiem, że mogłabym kombinować, szukać okazji cenowych, promocji i tak dalej. Doszłam jednak do wniosku, że rocznie wychodzi to zbyt drogo. Na rynku jest duży wybór produktów podobnych, ale tańszych lub duuuużo tańszych.
Być może super sprawdza się dla niemowlaków i wystarcza im na dużo dłużej.
Dla osoby dorosłej wychodzi niestety nieekonomicznie. Co nie zmienia faktu, że to jedno z najlepszych myjadeł, jakie kiedykolwiek miałam.
Używam tego produktu od: 1-21 kwietnia
Ilość zużytych opakowań: butelka 400 ml