Lancome Hydra Zen, Jelly Mask Maska nawilżająca

Maseczka ma konsystencję żelową, baaardzo wydajna. Używam tylko jako ostatni krok pielęgnacji - jako maska całonocna. Zapach perfumowany. Dość szybko się wchłania, średnio nawilża.

Mam mieszane uczucia co do tej maseczki. Dostalam ja jako gratis przy wiekszych zakupach w drogerii - sama pewnie bym sie nie skusila. Opcja pierwsza : wedlug zalecen producenta powinno sie jej uzywac na noc - posmarowac sie duza iloscia i obudzic sie z piekna cera nastepnego dnia! Jak to w rzeczywistosci wyglada? Jesli sie nie bedzie zalowac i posmaruje tak jak producent zaleca to mozna sie do wszystkiego najwyzej przykleic. Rano twarz jest dalaj cala lepka i maseczka do tego sie niemilosiernie roluje. Jednym slowem - bleh Opcja druga: nalozyc duzo a potem po 15min zmyc. Rowniez katastrofa bo nie ma szans ze sie wchlonie, jest dalej bardzo lepka oraz rolujaca a co za tym idzie strsznie ciezko ja do konca zmyc i pozostawia film. Opcja trzecia: jedyna przy jakiej pozostalam to uzywac jej jako kremu/zelu na dzien lub na noc. Nakladac MINIMALNIE wtedy sie nie klei i szybko wchlania. Przy takim uzytkowaniu starczy na wieki wiekow bo pojemnosc to az 100ml. Musze przyznac za produkt ten fajnie chlodzi, nawilza ok oraz szybko sie wchlania przy odpowiednim dozowaniu. Nie zrobil jednak na mnie jakiegos piorunujacego wrazenia, poza tym sklady kosmetykow Lancome pozostawiaja wiele do zyczenia tak wiec za duzo zachodu i babrania sie jak dla mnie. Sa lepsze kosmetyki z tej samej a nawet nizszej polki cenowej.

Maseczkę kupiłam za namową znajomej pracującej w perfumerii. Powiedziałam jej, że ma piękną cerę - nawilżoną i rozświetloną . O maseczce wcześniej nie słyszałam. Pierwszego wieczoru nałożyłam grubą warstwę, trochę się lepiła. Po kilku dniach przestałam stosować na korzyść kolagenu. Po kilku tygodniach zaczęłam stosować reguralnie i tu wielkie bum! Rzeczywiście działa. Skóra jest miękka, jakby młodsza, nawilżona. Jestem na tak, ale - używam mniej produktu, raczej jako krem na noc.