Avon Silikonowy pędzel do podkładu 

Opis produktu rożni się od rzeczywistości, bardzo źle nakłada się kosmetyki na twarz. Dość wysoka cena, w drogerii można kupić tańszy i lepszy, także po pędzle proponuje iść kupić gdzie indziej.

Avonowskie pędzle mają w sobie coś takiego , że zawsze chętnie je kupuje- generalnie w cenie promocyjnej nie są drogie i naprawdę niezłej jakości. Dlatego gdy pojawił się silikonowy to nawet się długo nie zastanawiałam- raz , że był za 11 złotych a dwa , że naiwnie myślałam iż silikonowy pędzel sprawdzi się lepiej niż te nieszczęsne aplikatory do podkładu z silikonu na które kiedyś był szał a ja uważam je za dziadostwo. I ten pędzel też mnie delikatnie mówiac irytuje. Jeśli chodzi o jego wykonanie to nie powiem ładny jest. Dobrze wyprofilowana rączka , nie za lekka , dobrze leży w dłoni. Skuwka śmiało zmierza w stronę metalicznego różu , nie rozwala się i nie rozkleja , dobrze trzyma całość. Ten płat ściętego pod kątem silikonu jest elastyczny lekko twardawy i giba się na wszystkie możliwe strony. Troszkę mi przypomina taką zabawkę dla dzieci co u mnie w mieście zalega w każdym spożywczaku- taką klaskającą łapkę którą się kupuje maluchowi w wózku co by się na chwile ogarnął i łaskawie zatkał :p ( kocham dzieci ale każda mama wie o czym mówie :)) A pędzel wydaje z siebie właśnie takie same ''plaśnięcia'' jak ta zabawka Czyści się go faktycznie szybko bo wystarczy odrobina ciepłej wody i chęci i zaraz wygląda jak nowy. Schnie ekspresowo , nie barwi sie od podkładu , nic pod wpływem wody się nie rozkracza- więc spoko :) Ale aplikacja podkładu bo to przecież najważniejsze to idzie jak po grudzie. Czy to podkład gęsty i kremowy czy ten wodny za każdym razem jest to samo : na czole , policzkach i brodzie jeszcze da się jakoś to rozprowadzić. Piszę jakoś gdyż ten silikon rozprowadza podkład takimi szerokimi liniami jak pędzel farbę na ścianę , wszystko trzeba równać , rozkładać , sprawdzać i dokładać. No kto ma rano na to czas ? Jednak największe jaja są gdy chcemy nałożyć podkład pod oczy i na nosie- silikonem nie da się tego zrobić porządnie : zwija sie , skręca , haczy o nas , naciąga okolicę pod okiem tak , że nie jest to przyjemne. Nie po to człowiek pędzel kupi żeby go gniotło i szczypało przecież. No po prostu no nie. Tani jest , szybko się czyści , podkładowi nic z właściwości kryjących nie ujmuje ale ja go nie polecam. Pędzel czy bardziej aplikator do podkładu w tym wypadku nie powinien wywoływać negatywnych uczuć a ja go nawet już trochę nienawidzę i pewnie go wywale z hukiem