The Saem Saemmul, Cream Stick Blusher Kremowy róż w sztyfcie

Na wstępie należy wyjaśnić, że wszystkie odcienie tego produktu opisane są jako "cream stick blusher", ale nie wszystkie różami są. Wszystkie są zapakowane w całkiem estetyczne sztyfty, które jednak w połowie są 'puste' :) Ale kosmetyk sam w sobie jest dość wydajny. Ja mam odcień WH01, który ewidentnie służy do rozświetlania i w taki sposób polecono mi go używać. Do dyspozycji są również odcienie do konturowania (np. BR01 i 02), no i oczywiście kilka odcieni faktycznych róży. Jestem w stanie wypowiedzieć się tylko i wyłącznie na temat rozświetlacza, i to właśnie ten odcień oceniam. Po pierwsze: zapach jest bardzo przyjemny, aż miło używać. Utrzymuje się on na skórze jeszcze przez dłuższy czas. Samo rozświetlenie jest raczej delikatne i naturalnie wyglądające (błyszczące drobinki są bardzo małe). Z racji, że jest to kremowy sztyft, trzeba uważać, bo może się zbierać w zmarszczkach mimicznych itp. Polecam rozcierać pędzlem. Trwałość również jest całkiem niezła. Jeśli chodzi o dostępne kolory to są dostosowane pod jasne, azjatyckie karnacje, dlatego warto mieć to na uwadze. Fajnie było wypróbować ten produkt. Właściwie to zostałam nim obdarowana, dlatego ciężko mi powiedzieć jak przekłada się to na cenę. Staram się zrobić z niego użytek, bo go mam. Sprawił jednak, że w mojej kosmetyczce powiało świeżością i zostałam zmuszona do wyjścia z mojej kosmetycznej strefy komfortu. Raczej nie kupię, ponieważ jego dostępność jest bardzo ograniczona.