PUPA I'm Matt Lipstick Pomadka do ust matowa

Kupiłam w drogerii internetowej, ponieważ promocja byłą kusząca. Kolor 013. Na stronie wyglądała na ciemny, matowy róż. Nie jest różowa. Na moich ustach to coś w stylu starej wiśni. Kolor nie bardzo mi pasuje. Poza nietrafionym kolorem, reszta parametrów mocno na plus. Wyważony mat. Nie jest tapetowy. Ładnie wtapia się w usta. Mocno napigmentowana. Wystarcza jedno pociągnięcie, dzięki czemu na ustach mam tylko jedną, cienką warstwę, która dobrze się trzyma. W porównaniu do innych moich szminek, ta jest bardzo trwała. Szminka nie wysusza, nie podkreśla suchych załamań. Opakowanie bardzo ładne, ciężkie, fajnie wykonane ale po jakimś czasie wierzchni laminat odpryskuje. Ogólnie, dobrze wykonana, dopracowana szminka.

Ostatnio na wyprzedaży zobaczyłam produkty Pupa, i sobie o tej marce przypomniałam, bo od lat jakoś nie wpadł mi żaden produkt tej marki. I'm Matt Lipstick zakupiłam w kolorze pomarańczy, ogólnie sama bym się nie rozglądała za taką kolorystyką ale cena promocyjna była tak atrakcyjna że nie mogłam się nie skusić na tak odważny kolor jak dla mnie. Orange Is The New Black jest to zmatowiony jasny pomarańcz, mojemu zaskoczeniu, pokochałam ten kolor, posiadam raczej jasną karnację w szczególnie zimą, a ten odcień, dodaje kolorytu mojej twarzy. Sama pomadka aplikuje się dobrze, ja używam tylko jednej warstwy by kolor nie był zbyt intensywny, przy dwóch warstwach, usta są pokryte w 100%. Pomadka utrzymuje się prawie przez cały dzień, schodzi stopniowo. Polecam ją w szczególności miłośniczkom kawy czy gorącej czekolady, pomadka nie odbija się na kubku, i tylko w lekkim stopniu gorący napój ją zmywa. Opakowanie jest eleganckie, czcionka I'm Matt dodaje lekkiego pazura. Kolorystyka jest srebrna z dodatkiem klasycznego czerwonego loga marki. Jestem zadowolona ze sięgnęłam po tylu latach po produkt marki pupa.

Pomadka sama w sobie jest niebanalna. Posiadam odcień 032. Ma bardzo mocne krycie, więc nie trzeba się namachać nią zbyt wiele, żeby usta prezentowały się nienagannie. Bezzapachowa. Opakowanie eleganckie, trochę ciężkie jak na szminkę, ale tak wyprofilowane, że przy aplikacji szminki, kiedy ją otwieramy i zamykamy - nic nie zostaje na ściankach i to lubię. To co urzekło mnie w tej szmince to niespotykany dotąd komfort noszenia. Przepiękne aksamitne wykończenie. Usta ani trochę nie są przesuszone. Brakuje mi tylko...trwałości. Niestety większych posiłków nie przetrwa. Szkoda, bo jest naprawdę dobra. Mam nadzieję, że podrasują ją w przyszłości na miano hitu.

Większość moich pomadek jest matowa i w odcieniu nude lub brudnego różu. Zakupiłam odcień 010, który jest na pograniczu tych dwóch odcieni. Krycie jest bardzo dobre, wystarczy już jedna warstwa. Pomadka nie wysusza ust jak inne matowe szminki, ale nie można mówić, by miała właściwości nawilżające. Produkt jest trwały, nie zjada się szybko nawet po spożyciu napoi. Szminka nie osiada w kącikach ust, nie roluje się i ładnie łączy z błyszczykiem.

Posiadam odcień 010-piękny brudny róż, idealny na codzień. Pomadka bardzo ładnie prezentuje się na ustach. Nie wysusza, a wręcz nawilża. Wygląda estetycznie, co prawda ściera się podczas jedzenia, jednak bardzo równomiernie (nie zostawia samego obrysu ust). Posiada bardzo eleganckie opakowanie.

Zdecydowanie polecam, 010 Delicate Nude sprawdzi się bardzo dobrze przy jasnej cerze. Pomadka nie przesusza ust, nie zauważyłam również, aby uwydatniła suche skórki na ustach za co ma ode mnie bardzo duży plus. Nawet po kilku godzinach wygląda bardzo świeżo i "nie zjada się". Co prawda mogłaby być nieco tańsza, jednak moim zdaniem warto ją kupić, bo na pewno nie będzie kosmetycznym bublem.