Lavera Basis Sensitiv, Carotin Feuchtigkeitscreme Krem tonujący z marchewką i aloesem

Szczerze mówiąc - kilka razy biegałam do łazienki, powiekszałam zdjęcie, by się upewnić, ze mówimy o tym samym produkcie :confused: Jak dla mnie - to nie jest krem tonujący, ale krem nawilżający z małym dodatkiem karotenu, który stopniowo i lekko złoci skórę. NATURALNIE tonujący - czyli bez pigmentu, dla jasności - biały, nieźle nawilżający krem, bez specjalnego zapachu. Jego stosowanie nie jest nieprzyjemne, traktuje go jako typowy krem dzienny, natomiast z makijażem jako takim nie ma nic wpólnego. Być może na porcelanowo jasnej skórze daje od razu jakiś minimalny efekt - ja mam jasna, ale nie biała, więc po ilus aplikacjach stopniowo się robi bardziej wyzłocona... Tyle. Nic specjalnego... Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Z reguły nie używam kremów tonujących, bo większość mnie zapycha. Ten kupiłam skuszona składem kosmetycznym. Mile się zaskoczyłam, ponieważ nie zapycha, nadaje skórze ładny, promienny wygląd. Gdybym nie miała tyle śladów i zaczerwienień na cerze, to stosowałabym go zamiast podkładu. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno

Lubię go, jest to pierwszy produkt Lavery z jakim mam przyjemność obcować, ale na pewno nie ostatni. Używam go rano pod podkład i sprawdza się w tej roli idealnie. Krem ma marchewkowy kolor, dobrze i przyjemnie się rozprowadza (\'bez wałkowania\'), szybko wchłania. Uspokaja moją skórę, zapobiega świeceniu. Ma lekką konsystencję, ale ja używam go zimą i świetnie daje sobie radę :) Używam tego produktu od: 2 m-ce Ilość zużytych opakowań: 1 duże

uzywalam duzo kremow tonujacych ale ten jest moim faworytem -nie wyglada jak fluid, a wiekszosc kremow tonujacych na naszym rynku wlasnie takie sa -nie zpaycha -pieknie pachnie -delikatnie brazuja -wchlania sie w twarz i wyrownuje kolor-cudo... Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Całkiem sympatyczny krem tonujący. Nie używam go codziennie, raczej na wieczorne wyjścia - zastępuje mi wtedy krem i podkład. Bardzo delikatny, nie podrażnia ( nawet okolic oczu) nie uczula, nie zapycha. Nadaje twarzy przyjemny, lekko marchewkowy odcień i pachnie tak "laverowo". Oczywiście pisząc marchewkowy,nie mam na myśli żadnego wściekłego pomarańczu. Mam jasną cerę i krem wygląda na niej bardzo naturalnie, idealnie stapia się ze skórą, cera wygląda świeżo i zdrowo. Odjęłam gwiazkę, bo moim zdaniem, każdy krem na dzień powinien mieć filtr. Ku mojemu zdumieniu stwierdzam, że kremik działa trochę jak samoopalacz. Moja twarz zdecydowanie jest ciemniejsza odkąd go używam, a używam sporadycznie.