Shiseido Future Solution, Eye and Lip Contour Cream 

Jestem fanka Shiseido od lat. Nie znalazalam jeszcze lepszego kremu pod oczy niz robi ta marka, Probowalam duzo, lacznie z takimi cudami jak La Prairie The Caviar, czy La Mer, Sisley. Tym razem postanowilam dla odmiany od Shiseido benefiance concentrated anti-wrinkle, ktory od lat jest moim KWC, kupic to malenstwo. Mam 33 lata, bardzo sucha skore w okol oczu, pierwsze zmarszczki i mnostwo linii mimicznych. Do tego doszly since i opuchlizna pod oczami, z czy benefiance niestety przestal sobie radzc. Ogolnie rano wygladam tak, jak 10 lat temu wygladalabym po 3 dniach libacji :( I tu z pomoca znowu przychodzi Shiseido. Bardzo geste maselko, co uwielbiam! Z moja suchota pod oczyma, to absolutne must have! Trzeba rozgrzac w palcach przed nalozeniem. Nie zostawia tlustej warstwy. Wpija sie w skore. Chlodzi. Daje ukojenie w sekunde. Rewelacyjnie nawilza. Mysle sobie. Super. Ale wtedy, po ok 3 min..... zaczynaja sie cuda. Skora sie prostuje!! Jest jasniejsza, napieta, opuchlizna znika!!! Sincow brak!!! Patrze w lustro i sie zastanawiam, czy juz nalozylam korektor? Bo wygladam jakbym nalozyla! Czy do resty zwariowalam... Oczywiscie... nie to ze moje zmarszczki znikaja. Nie oszukujmy sie. Ale jakosc, gestosc i sprezystosc skory wraca, co sprawia ze sa DUZO mniej widoczne. Potem kolejny test. Zazwyczaj skora wypijala krem po paru h i pod koniec dnia pracy skora byla przesuszona. I tutaj nie ma 100% sukcesu. Jest lepiej niz przy benefiance , ale bez szalu. Kolejna rzecz, to wspolpraca z korektorem pod oczy. Jako, ze krem jest bardzo gesty niestety nie najlpiej sie zachowuje. Jesli sie doklanie go nie wklepie, albo nalozy sie go za duzo (co robie NOTORYCZNIE bo sprawia mi to radoche) to sie roluje i nieestetycznie wylaga. Ale nie uwazam to za wade produktu, tylko zwalam to na moj absolutny brak umiaru w nakladaniu tego cudenka. Polecam po 30!

po przeczytaniu recenzji na wizażu i przestudiowaniu strony producenta na temat tego domniemanego cudu kosmetycznego czym prędzej nabyłam .. każdego poranka, już od 4 tygodni szukam w lustereczku potwierdzenia znakomitości tej podobnież cuda działającej mikstury .. i nic ...cierpliwość wystawiona na próbę :( worki jak były tak dalej są, codziennie w tym samym miejscu ... cienie jak były tak dalej są .. podobnie jak zmarszczki , których też nic a nic nie ubyło.. są dwie możliwe przyczyny: albo efekt działania pojawi się ze znacznym opóźnieniem, np. po roku lub pół .. albo moja skóra wogóle nie raczy zareagować na fantastyczne składniki tego produktu. delikatnie chciałabym zasugerować że za taką kwotę producent powinien zaoferować nabywcy przynajmniej odrobinę widocznej nadzieji że kasa nie poszła na marne.. daję 3+ za fakt że: - nie podrażnia nie uczula, nawet po wniknięciu w oko - fajnie się rozprowadza - nie pogarsza już istniejącego stanu skóry ( co też jest nie lada wyzwaniem dla kremów pod oczy) -wydajny ps. jakby się jednak okazało że jakiś efekt nastąpi po zakończeniu "kuracji" , obiecuję zrewidować recenzję :) Używam tego produktu od: czterech tygodni Ilość zużytych opakowań: około połowy

Znam ten krem jeszcze ze starej wersji,która tu jeszcze widnieje,obecnie(od sierpnia 2009) istnieje on w formie ulepszonej czyli LX - i w tym wypadku to prawda:jest jeszcze lepszy niz byl!Używałam go przed laty,zdradzałam dla innych,ale żaden go dla mnie nie pobił.Świetnie odżywia moją bardzo delikatną,cieniutką i dojrzałą już skórę pod oczami:nic mnie po nim nie ściąga,nie szczypie,nie łzawi.Zmarszczek nie usuwa wprawdzie,ale ktoryz tego dokonuje?Skora po nim jest elastyczna,odzywiona,jasna i odprezona.Chyba od niego juz nie odejde...Polecam serdecznie dla wymagajacych i dojrzalych cer. Używam tego produktu od: ca. 6 lat Ilość zużytych opakowań: 3?

Krem-cud! Dla mnie pielęgnacyjny ideał, no może prawie ideał, bo cena niestety powala. Używam kolejny miesiąc i nie mogę się nadziwić. Zaczęłam stosować w czasie, kiedy rozpoczęłam nową pracę; ciągle przemęczona, niedospana. Pod oczami pojawiły się sińce, skóra lekko się wysuszyła, powieki były zaczerwienione i piekły od wielogodzinnej pracy przed komputerem w klimatyzowanym pomieszczeniu, zaczęły dawać o sobie znać pierwsze zmarszczki. Byłam bliska załamania, ale Future Solution okazał się wybawieniem! Po kilku pierwszych aplikacjach stan nawilżenia delikatnego naskórka pod oczami uległ wyraźnej poprawie. Powieki się uspokoiły, nic nie piekło, nie szczypało. Po tygodniu zniknęły wszystkie zaczerwienienia i sińce ( a wcale nie spałam więcej). Zmarszczki się "napompowały" i stały się niewidoczne, zaś po kilku tygodniach wyraźnie się wygładziły. Spojrzenie nabrało blasku i świeżości, a skóra wokół oczu młodzieńczej elastyczności. Krem ma bardzo gęstą i treściwą konsystencję, ale wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając tłustej warstewki. Nic się nie roluje, nie piecze, nie podrażnia, nie uczula. Makijaż trzyma się dzielnie, a skóra otrzymuję dawkę bardzo porządnego nawilżenia i odżywienia. To cudeńko zamknięte jest w poręcznym pudełeczku z czarnej laki. Krem jest piekielnie wydajny, co nieco rekompensuje jego kosmiczną cenę. Choć portfel będzie kwiczał podczas zakupu, skóra wokół oczu będzie nam niezmiernie wdzięczna. Zdradziłam dla niego Orlane Anagenese Yeux, ale wyrzutów sumienia nie odczuwam :) Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:niebawem rozpocznę drugie opakowanie

Krem stosuje zgodnie z wiekiem, dla którego jest przeznaczony i dlatego pewnie widzę obiecane rezultaty. Jest bardzo wydajny, gęsty a zarazem delikatny o pięknym zapachu. Moją skórę pod oczami doskonale odżywia,stosuję wyłącznie na noc pod oczy i na powieki. Rano skora jest miękka,lekko napięta i nie odczuwam ściągania przez cały dzień. Dodatkowo moje powieki są leciutko rozjaśnione,"młodsze". Wystarcza mi na ponad 6 miesięcy. Minus za cenę. Używam tego produktu od:ok.2 lat Ilość zużytych opakowań:w trakcie trzeciego