Mediheal Proatin P:EP Firming Mask Maska ujędrniająco- liftingująca

Jestem pod wrażeniem działania tej maski bo jest tak jak na opakowaniu - cera ujedrniona, wygładzone zmarszczki, dodatkowo delikatnie wybielona i zmatowiona. Na pewno do niej wrócę!

maska ma fajną, emulsyjną konsystencję co sprawia że super nawilża i uelastycznie skórę.Dobrze nawilżona, świetnie przylega do skóry. Po użyciu skóra jest fajnie wyciszona, nawilżona i elastyczna. Jakość płachty jak zwykle w mediheal on top :)

Maska ujędrniająco-liftingująca to prawdziwy lifting dla skóry! Jej intensywne działanie ujędrniające redukuje widoczność zmarszczek i poprawia elastyczność skóry. Po zastosowaniu cera staje się jędrniejsza i bardziej napięta, przywracając młodzieńczy wygląd. Doskonała opcja dla osób z dojrzałą skórą, zapewniająca szybkie i efektywne rezultaty

Muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych maseczek jakie mogłam przetestować. Tkanina jest bardzo mocno nasączona białą esencją, która jest dość gęsta. Posiada bardzo przyjemny i łagodny zapach. Po nałożeniu dobrze utrzymuje się na twarzy i nie jest odczuwalny żaden dyskomfort np. w postaci swędzenia. Po zdjęciu skóra wygląda na prawdę rewelacyjnie. Jest wygładzona, nawilżona, i ujędrniona. Zauważyłam również, że zniknęło parę widocznych bruzd na czole. Cały efekt utrzymywał się przez cały dzień. Ponadto nie pojawiło się żadne zaczerwienienie czy podrażnienie, które można czasem zauważyć podczas stosowania innych maseczek. Polecam

Płachta maseczki jest mocno nasączona mleczną esencją która ma delikatnie pudrowy zapach. Materiał płachty jest cienki i dobrze przylega do twarzy. Dla mojej twarzy płachta była troszkę mała, pozostawiła odsłonięte połowę czoła. Po ok 15 minutach noszenia cera nadal jest pokryta esencją która nie wchłania się całkowicie i pozostawia dosyć tłusty film na twarzy, dlatego też nie polecam używać jej bezpośrednio pod makijaż. Sprawdzi się jako pielęgnacja wieczorna. Cera jest fantastycznie wygładzona i aksamitna w dotyku. Nie zauważyłam efektu ujędrnienia lub liftingu.

Jeśli zastanawiacie się nad tym czy istnieje takie coś jak lifting w płachcie to koniecznie przetestujcie tą maseczke od Mediheal. Odżywia skórę i wygładza zmarszczki. Płachta jest dobrze nasączona i dobrze przylega do twarzy. Po użyciu występuje widoczne uczucie ujędrnienia na twarzy oraz nawilżenia. Polecam!

Drogie Wizażanki, Od maseczek Mediheal jestem uzależniona od dłuższego czasu. Są wyjątkowo skuteczne i mają cudowne składy. Jeżeli chodzi o Proatin PEP działa ona najmocniej ze wszystkich jeżeli chodzi o efekt ujędrniający. PLUSY: - widocznie ujędrnia i wygładza zmarszczki. Nie po miesiącu użytkowania, tylko zaraz po zdjęciu płachty. Za pierwszym razem byłam w ciężkim szoku ;) - bardzo dobry skład - cena - nieadekwatnie niska do jakości ;) MINUSY: - brak Uwielbiam <3

Jedna ze słabszych maseczek tej firmy, lekko nawilżyła, lecz to jedyne co zauważyłam po jej użyciu. Nie odczułam, aby moja skóra była bardziej jędrna po zastosowaniu tego produktu.

Wypróbowałam już kilkanaście maseczek Mediheal i są to dla mnie 100%-towe pewniaki. Używam ich zarówno w domu, jak i zabieram na wyjazdy, by odżywić cerę i zawsze mi się sprawdzają. Choć jestem jeszcze przed 30-stką, która zbliża się nieubłaganie, lubię od czasu do czasu użyć maseczki liftingującej. PEP od Mediheal to maseczka ujędrniająco-liftingująca. Zawiera bardzo dużo składników aktywnych, m.in. witaminę B3, betainę, kofeinę, witaminę E, adenozynę, palmitynian retinolu, ekstrakt z malwy różowej, ceramidy, aminokwasy i inne. Składniki wymienione wyżej od razu nasuwają mi skojarzenia z kosmetykami ujędrniającymi i przeciwzmarszczkowymi. Czy maseczka faktycznie działa? Zacznę może od opakowania. Biała saszetka z czerwonymi napisami. Tkanina cieniutka, bardzo wilgotna, mocno nasączona, ale na szczęście nie na tyle, że esencja kapie na podłogę. Płachta gładka w dotyku, dobrze wycięta, świetnie przylega do twarzy, przyssawa się do twarzy po kilku minutach. Można z nią chodzić, ale lepiej nie mówić. :-) Podczas noszenia jej, nie odczuwałam żadnego dyskomfortu typu swędzenie czy pieczenie. Czułam jedynie przyjemny, relaksujący chłód. A jakie efekty daje maseczka? Dokładnie takie, jakie obiecuje producent. Skóra jest dogłębnie nawilżona, miękka i ujędrniona. Czuję jakby twarz delikatnie była napięta i uniosła się w górę. Lubię to uczucie, wtedy wiem, że taka maseczka liftingująca rzeczywiście działa. Użyłam maseczki PEP wieczorem, wklepałam pozostałą esencję, a rano dalej mogłam cieszyć się odżywioną skórą, która wyglądała jakoś tak ładniej pod makijażem. :-)

Zachęcona dobrymi opiniami zakupiłam w aptece internetowej kilka maseczek Mediheal i ta właśnie poszła na pierwszy ogień. Byłam bardzo ciekawa tej maseczki, a z drugiej strony z bliżej niewyjaśnionych powodów miałam pewne obawy przed użyciem tej maseczki. Czerwono - białe opakowanie nieustannie kojarzyło mi się z jakimś preparatem pochodzącym z krwi i to chyba dlatego. Niby wiedziałam,że to irracjonalne skojrzenie, ale właśnie tak było ;) Do tego mega długi skład porównując na przykład z maseczką Mediheal z granatem lub z dynią. Oczywiście mamy w tym składzie sporo substancji aktywnych, ale i tak mnóstwo linijek zapisanych drobnym maczkiem mnie lekko przestraszyło. W końcu miałam to nałożyć na twarz. Ale do rzeczy. Maseczka, którą znajdziemy w środku opakowania jest biała, dość cienka, ale uważam,że nadal wystarczająco gruba. Delikatna w dotyku. Materiał maseczki bardzo dobrze przylega do twarzy i dobrze dopasowuje się do jej owalu. Mam za to pewne zarzuty odnośnie otworów na oczy. Dla mnie były zdecydowanie zbyt małe. Skoro na opakowaniu jest informacja, aby nie stosować na skórę wokół oczu to w tym wypadku nie mam pojęcia jak to zrobić. O ile naciągnięcie maseczki do tyłu na wysokości policzków spowoduje,że będzie mniej przylegać pod oczami, to i tak po bokach tkanina niemal dotykała zewnętrznych kącików oczu, a od góry zakrywała mi brwi. Tkanina maseczki jest mocno nasączona, ale nic z niej nie kapie. Esencja jest dość gęsta, w każdym razie nie wodnista, koloru mlecznego, delikatnie pachnie. Myślałam,że zapach będzie bardziej wyrazisty. Pozostałą w opakowaniu esencję zgodnie z instrukcją wklepałam w szyję i dekolt i to chyba na trzy tury to robiłam tyle tego było :D Maskę przyjemnie trzyma się na twarzy. Można spokojnie wykonywać w niej inne czynności bez obaw,że coś odpadnie albo będzie kapać. Muszę powiedzieć,że maseczka dawała od pierwszej chwili uczucie takiego jakby napięcia na twarzy,że bałam się poruszyć ustami, żeby nic nie zepsuć. Nie wiem czy to charakterystyczne dla tej konkretnej maseczki i jest związane z jej działaniem czy to po prostu ta tkanina była tak napięta i tak przylegała do twarzy. Wypróbuję inne maski Mediheal to się przekonam. Nie poczytuję tego za wadę czy jakiś problem, ale takie miałam odczucia. Podczas noszenia maseczki nic mnie nie szczypało, ani nie swędziało. Ogólnie było bardzo miło. Po zdjęciu maseczki też wszystko było w porządku, żadnych zaczerwienień itp. Gdy pozostałości esencji wchłonęły się skóra była naprawdę mocno nawilżona i prezentowała się znacznie lepiej niż przed. Od razu odnotowałam, że wygładziło mi się czoło. Skóra była porządnie napięta, a zmarszczki rzeczywiście mniejsze. Co najważniejsze efekt utrzymywał się przez cały następny dzień, więc polecam na wieczór przed imprezą albo ważnym spotkaniem. Nie wiem do końca jak ocenić tą maseczkę. Trochę mogłabym się czepić dopasowania to twarzy (oczy), ale z drugiej strony działanie jest super. Dam jej 5 gwiazdek,bo jednak działanie jest najważniejsze dla mnie.