When 10:00 PM, Anti-Aging Bio-Cellulose Sheet Mask Regenerująca maska na kokosowym arkuszu biocelulozowym

Co prawda jak mówi sam tytuł mojej recenzji cena powala bo regularnie kupimy ją za 30 zł, a w promocji za 20 zł (co już wypada nieco korzystniej). Osobiście nie kupiłam jej samodzielnie, ale długo na nią polowałam i finalnie otrzymałam ją w prezencie od mojego partnera, który widział jak chorowałam na jej punkcie i dorzucił mi ją do urodzinowego upominku. Ucieszona już tego samego dnia, w którym otrzymałam prezent postanowiłam ją wypróbować. Poprzednio oczyściłam skórę twarzy i nałożyłam tylko na nią niewielką warstwę nawilżającego toniku oraz różanego hydrolatu. Trzymając same opakowanie marki w dłoniach, które jest zamknięte możemy wyczuć, że jest ona dosyć gruba. Po odpakowaniu ukazuje się naszym oczom po prostu dobrze zabezpieczony produkt plastikową osłonką z obu stron - z jednej dosyć grubszy i masywniejszy plastik, a z drugiej papierowa, cienka osłonka. Maska jest bardzo dobrze nasączona esencją i znajduje się na kokosowym arkuszu bioceluluzowoym, dlatego w dotyku i wyglądzie nie przypomina innych masek. Jest bardziej śliska i delikatniejsza, ale świetnie przylega do twarzy i bardzo dobrze się jej trzyma nie zsuwając się i nie sprawiając przy tym dyskomfortu. Zostawiłam ją na skórze na około 30-40 minut i po tym czasie zdjęłam ją. Po jej zdjęciu skóra nadal była delikatnie mokra od esencji, ale szybko się wchłonęła nie pozostawiając po sobie lepkiego filmu. Po jej użyciu moja skóra twarzy była zdecydowanie w dobrej kondycji - pięknie rozświetlona, napięta, odżywiona i nawilżona. Zmarszczki mimiczne były mniej widoczne, a skóra wyglądała promiennie. Jak za te efekty uważam, że jest zdecydowanie warta każdej złotówki.

Po wyjęciu z opakowania można zauważyć, że jest zabezpieczona dodatkowym materiałem, co jest plusem. Jeśli chodzi o płachtę, to jest ona bardzo dobrze nasączona esencją i przylega bardzo dobrze do twarzy. Efekty, które po jej użyciu zauważyłam to: rozświetlenie cery, odżywienie, nawilżenie i gładkość, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Na drugi dzień cera wyglądała promiennie. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z efektów tej maseczki i napewno będę do niej wracać.

Uwielbiam maski na płachcie biocelulozowej, a ta jest jedną z moich ulubionych. Używam jej, kiedy moja skóra potrzebuje regeneracji. Po użyciu maski 10:00 PM moja skóra jest nawilżona i wygładzona. Producent zapewnia, że płachta jest hipoalergiczna, co dla mojej wrażliwej skóry jest kluczowe. Na dodatek ma w sobie dużo esencji, której pozostałości zawsze wklepuję w szyję. Bardzo polecam,

Sięgnęłam po nią całkiem niedawno (w sensie dopiero od niedawna zaczęłam interesować się bardziej koreańskimi kosmetykami). Maska przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Moja skóra po niej jest odżywiona, odmłodzona, zebrałam już parę komplementów na następny dzień po jej zastosowaniu. Moja skóra wyglądała na promienną i taką nawilżoną. Zużyłam jedną i kupiłam kolejną, a jak będzie promocja to wezmę pewnie z 10.

Używam tej maseczki z ogromnym namaszczeniem i jest częścią mojego rytuału piękna i odnowy po każdym bardzo ciężkim tygodniu w pracy. Maseczka działa po prostu cuda! Genialnie nawilża skórę i wspomaga proces regeneracji uszkodzonego naskórka. A ZAPACH... uwierzcie lub nie, ale śni mi się on po nocach! Użycie tej maseczki realnie pozwala mi się zrelaksować. Trzeba zwrócić uwagę na naturalny skład esencji i najlepszy na rynku materiał maseczki - biocelulozę. To wszystko składa się na stosunkowo wysoką cenę, ale po pierwsze zdecydowanie warto, a po drugie często można wyhaczyć te maski na super promocjach! Polecam z całego serducha!

Warta kupienia, ładnie nawilża. Dostałam ją w pudełku subskrypcyjnym glossy box, na pewno kupię ponownie. Cena wysoka ale nie najwyższa na rynku. Fajnie wygładza i pobudza skórę.

Po pierwsze - cena produktu jest niestety dość wysoka, jednak po zapoznaniu się z zawartością wszystko staje się jasne. Bioceluloza - najlepszy materiał dla masek w płachcie. Dzięki niemu więcej esencji dostaje nasza skóra :) Naturalne ekstrakty które faktycznie działają zbawiennie na naszą skórę :) Idealna maska dla przemęczonej skóry, potrzebującej nocnej regeneracji. Ja używałam jej podczas sesji i była zbawieniem :)

Jak dorwałam na promocji to zrobiłam od razu zapas :D Płachta bioceluzowa jest mocno nasycona a esencji sporo pozostaje w opakowaniu. Dla mnie to spory plus bo mogę jeszcze na drugi dzień jej użyć na twarz i dekolt. Maseczka jest świetnie zabezpieczona więc nic nam się nie zawija. Aplikowanie jej należy do czystej przyjemności - zapach i materiał koją zmysły. Płachta super przylega i nie ześlizguje się z twarzy. Skóra po jej użyciu jest mocno nawilżonai miękka w dotyku :)

Na markę trafiłam przypadkiem u KlaudiiCukierPuder ok rok temu. Pokazywała wtedy inne produkty tej marki ale zaintrygowały mnie ich maseczki w płachcie. Wysoka cena produktów przełożyła się na to że czekałam aż będzie na promocji. W końcu udało mi się ją dorwać i teraz nie mam zamiaru się z nią rozstawać! Tak jak jest jej przeznaczenie - użyłam jej w trakcie sesji kiedy mogłam nie mogłam za dużo pozwolić sobie na sen. Dzięki niej nie wyglądałam jak zombie :D Skóra była nawilżona i rozjaśniona. Płachta bioceluzowa jest dobrze nasycona, esencji sporo pozostaje w opakowaniu. Po aplikacji płachta nie wysycha, co jest jej ogromnym plusem w porównaniu do płacht bawełnianych. Sama maseczka jest dobrze zabezpieczona - folią i papierem przez to łatwo można ją rozłożyć i aplikować na skórę. Bardzo polecam <3

Plusy: -bogaty naturalny skład - wysokiej jakości tkanina - dość sztywna, jednocześnie dobrze dopasowuje się do twarzy - skóra po zastosowaniu jest mocno nawilżona, wygładzona, rozświetlona i miękka - dobrze przylega do twarzy, dlatego można z nią chodzić. Minusy: - tkanina jest obficie nasączona płynem ze składnikami aktywnymi, duża część płynu zostaje w plastikowym opakowaniu, a ten z tkaniny nie do końca się wchłania - mam poczucie, że marnuję kosmetyk... - jak dla mnie dość wygórowana cena. W drogerii Hebe jedno opakowanie kosztuje 29,99 (cena regularna).

Na początku nie byłam zbytnio przekonana do tej maski. Stwierdziłam że to tylko woda,ale dałam jej szansę bo nie miałam w domu żadnych maseczek. No i mnie pozytywnie zaskoczyła. Twarz jest nawilżona, nawodniona,a zaczerwienienia są złagodzone. Na pewno kupie drugie opakowanie.