Etja Naturalny olej macerat z nasion marchwi 

Co prawda olejku używam dopiero pare dni, ale używając innych olejków zauważyłam, ze po jakims czasie skora się przyzwyczaja i efekty nie są aż tak zdumiewające jak na początku. Mam nadzieje, ze ten olejek „nie spocznie na laurach” i będzie służył mi tak dobrze przez cały czas. Sam w sobie olejek jest tłusty i wydajny, nakładany na lekko wilgotna skore szybciej się wchłania. Nałożony na blizny od razu daje wrażenie photoshopu, wygładzenia. Używam go również na zmiany skórne z zapaleniem mieszka włosowego i widze znaczna poprawę a podkreślam, ze używam go dosłownie pare dni. Skora jest super miękka, nawilżona. Stosowany na twarz wygładza ja. Skora jest świetlista a skora pod oczami wyglada na lekko napięta. Po pierwszych użyciach zauważyłam, ze lekkie naczynka na twarzy nie są aż tak widoczne. Nie zauważyłam zatykania porów póki co, wręcz wygładza i wypełnia rozszerzone pory. Minusem jest tylko zapach, ciężko się przyzwyczaić i przykryć innym zapachem np kremu, bo nadal jest wyczuwalny. Gdyby nie zapach dałabym 5 gwiazdek ***** Jeżeli cos się zmieni podczas dalszego stosowania to na pewno tutaj dopisze

Na samym starcie - radze uzywac go w małych ilosciaach , moze do kremu? Lubi brudzić, a plamy te schodzą równie (tzn raz schodzą całkiem, raz w ogóle). Podczas kuracji spałam na starym ręczniku :P olej na pewno ładnie "opalił" moja buźkę, wyglądała zdrowo i promiennie. lekko wyciszał wszelkie niedoskonałości i przebarwienia. Nie pomógł jednak z innymi kłopotami. Fajny na ujednolicenie skóry. Zapach? Typowa karotka :D Buteleczka jest standardowej wielkosci, ja miałam ogromny problem by ją zużyć - i niestety prawie połowa wylądowała w koszu. Uzywałam też do glinek, wtedy nie zasychały!

Mam skórę mieszaną z licznymi przebarwieniami. W mojej codziennej pielęgnacji istotne są kwasy i dokładne oczyszczenie skóry. Macerat stosuje co półtorej tygodnia by poprawić wygląd cery, zmniejszyć zaczerwienienia i nadać jej blasku. Produkt delikatnie wyrównuje koloryt skóry. Bardzo dobrze nawilża buzię i rozświetla. Rano gdy nałożymy go na noc na skórę to jest ona gładka, napięta, promienna. Macerat nie zapycha porów, nie wyskakują po nim pryszcze. Buteleczka jest wykonana z ciemnego szkła (eko) z wygodną pompką . Łatwo się aplikuje produkt. Zapach ma leciutko marchewkowy, ale bardzo neutralny i nie przeszkadza. Produkt polecam dla skóry mieszanej jako uzupełnienie codziennej pielęgnacji.

Gwoli wyjaśnienia - przekopiowałam recenzję, która była zamieszczona pod produktem "olej z nasion marchwi", bo okazało się, że Etja ma w ofercie i macerat, i olej. Ja zdecydowanie używałam maceratu :). Kupiłam go razem z olejkiem jojoba tej samej marki. Jojoba zużyłam szybciej, bo ze względu na jaśniejszy kolor było mniejsze ryzyko ubrudzenia pościeli, ale teraz została mi tylko marchewka i muszę przyznać, że ten olejek jest jeszcze lepszy! Jest dość tłusty (nie tak lekki jak jojoba), więc może do bardzo tłustych cer się nie nadać. Jednocześnie ma dość pomarańczowy odcień, który przez chwilę barwi twarz - nie polecam położenia się od razu spać po nałożeniu go, ale jeśli zaaplikujecie sobie go pół godziny przed snem, to już powinno obyć się bez plam na poduszkach. Dzięki swojemu kolorowi wyrównuje koloryt skóry, mam wrażenie że odkąd używam go regularnie to zminimalizował przebarwienia i nadał cerze taki zdrowy odcień (trochę jak po piciu często soku marchwiowego!). Bardzo dobrze nawilża buzię. Rano jest gładka, napięta, promienna. Nie uczula ani nie podrażnia, nie zapycha, nie wyskakują po nim żadne nieprzyjemne niespodzianki. Na ten moment myślę sobie, że olejek jojoba mógł być jednak dla mnie trochę za lekki i mało treściwy, ale nasiona marchewki spisują się idealnie. W ogóle polecam używanie na noc olejków zamiast drogeryjnych kremów, to jest prawdziwy life changer! Plus jest to dobry podkład dla masażu twarzy. Buteleczka jest super - z ciemnego szkła (eko) z wygodną pompką (tu niestety elementy plastikowe, ale wszystkiego mieć nie można - wiadomo). Dzięki temu aplikujemy dokładnie tyle olejku ile trzeba, bez zbędnego rozlewania. Zapach ma leciutko marchewkowy, ale trzeba się dobrze skupić, żeby go wyczuć. Wcześniej używałam go dość sporadycznie (bo miałam jojoba na stanie jeszcze), ale od jakiegoś półtora miesiąca aplikuję go codziennie na noc i w dalszym ciągu mam około połowę buteleczki do zużycia. Kupiłam go za ok. 15 zł w aptece DOZ, niestety stacjonarnie raczej nie wpadł mi w oko. Serdecznie polecam naturalne olejki, Etja pod tym względem bardzo daje radę.