Biochemia Urody Peeling z witaminą C 30% kwasu askorbinowego 

Nie jest to produkt który pokocha każdy, trzeba go wyczuć i uważnie obserwować jak działa na Waszą skórę. Ja stosuję go najczęściej punktowo na noc, stosowany na całą twarz podrażniał i zmywałam już po 5 minutach. Jest doskonały na przebarwienia! Uwaga produkt ultra wydajny!

stosowałam przez 3 miesiące, raz w tygodniu po 10 min., przez ten okres był spoko, zaobserwowałam delikatne rozświetlenie cery, wyrównanie kolorytu, ale musiałam go odstawić, gdyż zaczął podrażniać cerę na policzkach, zaczęły pojawiać się drobne krostki i czerwone suche plamki (coś jak łzs), ponieważ moja cera jest bardzo chimeryczna i takie reakcje często obserwuję po wszelkiego rodzaju kwasach, więc pewnie już do tego peelingu nie wrócę, ale jeśli ktoś nie ma problemu wrażliwości i cerę raczej w kierunku tłustej to polecam, bo naprawdę ładnie ujednolica koloryt i fakturę skóry

mój romans z tą białą pastą trwa - z przerwami - kilka lat :D moja skóra nie lubi wit C stosowanej codziennie w mniejszych dawkach, więc wybrałam metodę uderzeniową - raz na jakiś czas, ale porządnie i do tego ten peeling nadaje się bardzo dobrze. ALE! ale tylko wtedy, gdy nie nawiedzają mnie nieproszeni goście, bo nic tak nie zaognia stanów zapalnych na twarzy jak 30% kwasu askorbinowego ;) z tego powodu na całą twarz stosuję go raczej rzadziej, niż częściej i traktuję go jako zabieg bankietowy. odkryłam za to, że nakładany punktowo działa cuda <3 uparte przebarwienia po wulkanach nie mają z nim szans - 2-3 noce z grubszą warstwą (nie zmywam go, punktowo nie szczypie nie podrażnia) i widać wyraźne rozjaśnienie śladu i wygładzenie faktury skóry w jego miejscu. podobnie rzecz ma się z podkrążonymi oczami. serio! odkąd używam go 1-2x tygodniowo na 15-20 minut pod oczy nie potrzebuję już korektora (a mam tendencję do naprawdę ciemnosinych podkrążeń). na ogół nakładam go w ramach multimaskingu z czymś innym na resztę twarzy. po upływie 15-20 minut ostrożnie ścieram go płatkiem (tak, żeby nie wszedł do oka - szczypie niemiłosiernie wtedy!) i wmasowuję w skórę trochę olejku myjącego lub mleczka do demakijażu, żeby rozbić silikonową warstewkę jaką zostawia. potem już zmywam wodą po całości z resztą twarzy i nakładam olejek lub jakiś bogatszy krem pod oczy. działa za każdym razem - napina i rozjaśnia skórę, wzmacnia naczynka i odświeża spojrzenie :) jest także niesamowicie wydajny przy takim trybie zużywania. mam 1 opakowanie otwarte i drugie w zapasie i cieszę się, że na zużycie mam rok od otwarcia bo inaczej byłoby to straszne marnotrawstwo produktu :D a i jest tani jak barszcz :D

Bardzo lubię kosmetyki z wit. C, jej działanie jest pozytywne wpływa na moją skórę, jednak rzadko można spotkać preparaty stabilne jeśli chodzi o zawartość tego składnika. Peeling wspaniale wygładza, zmniejsza widoczność porów, wyrównuje kolor cery. Z początku nakładałam na kilka minut - producent zalecał ostrożność, mnie jednak nic nie podrażniło i teraz nakładam na kilkanaście. Preparat zmywam z twarzy olejem myjącym z tej samej firmy

Peeling ma postać gęstej pasty, którą nakładamy bezpośrednio na twarz i trzymamy kilka-kilkanaście minut, potem dokładnie zmywamy. Podczas nakładania skóra lekko piecze i się czerwieni, ale objawy te znikają po zmyciu produktu. A efekty po są wspaniałe: skóra jest oczyszczona, gładka, rozświetlona, koloryt jest wyrównany. Bardzo polecam, szczególnie do cery mieszanej, zanieczyszczonej, z pierwszymi oznakami starzenia.