Bez mdłości.
Całkiem fajny ten szampon. Naprawdę. Zaskoczyłam się.
Nie jestem wielką fanką białej linii Rituals, balsam do ciała zawiódł mnie, głównie przez żrący, bawełnianie proszkowy zapach z kwiatem wiśni na torcie. Brrr...
Tymczasem szampon pozbawiony jest tej sztucznej nuty, która kojarzy się z chemią dezynfekującą toi- toi, natomiast zamiast niej dodano cytrusy.
I... mamy to! Mamy Ritual of Sakura czyli Kwiat Wiśni symbol kruchości, ulotności życia.
Jest przyjemnie, zwiewnie, bawełna nadaje zapachowi świeżość, krem ciepła i kobiecości, kwiat wiśni życia, zwiewności, a cytrusy zadziorności.
Zapach utrzymuje się na włosach przez długi czas, z każdym ruchem głowy przypominając o sobie.
Konsystencja jest dosyć lejąca, rzadkawa, na wpół przezroczysta, pół-perłowa.
Szampon pieni się całkiem w porządku, choć fanki mocnej pianki będą zawiedzione. Pomimo tego, iż odżywczy ,nie jest ciężki, nie przetłuszcza włosów, czego przyznaję obawiałam się (przy włosach cienkich i delikatnych, unikam tego typu szamponów). Włosy po umyciu wyglądały ładnie i schludnie, były odbite od nasady, jednocześnie nawilżone, gładkie, wyglądające zdrowo. Wydajność przeciętna. Tubka szamponu o poj. 70ml znaleziona w kalendarzu adwentowym Rituals wystarczyła mi na 4, 5 użyć.
Reasumując, ogólnie dobry szampon, ale nie planuję zakupu, sporo innych, podobnych, mamy na rynku w niższej cenie, o równie przyjemnych zapachach.
TYP WŁOSA: cienki, delikatny, prosty, długi, w ogólnie dobrej kondycji.
Zalety:
- zapach
- nawilża włosy jednocześnie ich nie obciążając
Wady:
- cena
- przeciętna wydajność
- dosyć rzadka, lejąca konsystencja
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie