Skusiłam się na ten szampon oraz odżywkę do kompletu jakoś w okolicach ostatnich Świąt Bożego Narodzenia po przeczytaniu pozytywnych opinii i składów. Za produkty chwyciłam w pośpiechu w drogerii Jasmin i nie sprawdziłam, czy to na pewno te same kosmetyki, o których wcześniej czytałam, byłam święcie przekonana, że tak, zwłaszcza, że na etykiecie wydrukowana jest pieczątka w stylu "Laur konsumenta roku 2013", poza tym kosmetyki były zapakowane w woreczek z organzy, więc już nie robiłam w sklepie cyrków z odpakowywaniem, tylko po prostu zapłaciłam i wyszłam.
Składy podawane w internecie np przez blogerki uważam za prawdziwe, z resztą nie może być inaczej, gdy inci jest zesłoczowane, a nie przepisane, o jakieś większe knucie nikogo bym nie podejrzewała, ale to co uknuł sam producent, to niestety bardzo przykra i jak dla mnie już dość poważna sprawa, której ku przestrodze dla innych nie zamierzam przemilczeć.
Obydwa produkty mają zupełnie nowe (bardziej chemiczne, mniej naturalne) składy, a przy nich widnieje pieczęć "Laur konsumenta 2013 roku" przyznana, kiedy składy były jeszcze bardzo ładne i godne pochwał (wnioskuję po datach recenzji na blogach). Nie jest to żadna naklejka, lecz wydruk wraz z całą etykietą. Natomiast napisu w stylu "Nowa Formuła" brak w jakimkolwiek języku. Czy to nie jest łamanie prawa, celowe wprowadzenie konsumenta w błąd, skoro tego typu odznaczenie należy się zupełnie innemu kosmetykowi, pomimo, iż nosi on tę samą nazwę?
Stary (nagrodzony) skład: Aqua, Ammonium Laureth Sulfate, Glycerin, Disodium Cocoamphodiacetate, Cocamidopropyl Betaine, Cocoamide Mea, Cetyl Alcohol, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Simmondsia Chinesis (Jojoba) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Amodimethicone & Cetrimonium Chloride, Fragrance, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Panthenol (Pro-Vitamin B5), Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Extract, Tocopherol (Vitamin E), Methylchloroisothiazolinone & Methylisothiazolinone, Lactic Acid.
Nowy skład ( z przywłaszczonym tytułem): Water (Aqua), Ammonium Cocoyl Isethionate, Glycerin, Decyl Glucoside, Ammonium Laureth Sulfate, Cocoamide Mea, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Hamamelis Virginiana (With Hazel) Water, PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Amodimethicone & Cetrimonium Chloride & Trideceth-12, Polyquaternium-22, Quaternium-80, Fragrance (Perfume), DMDM Hydantoin, Hydroxypropyl Guar, Panthenol (Vitamin B5), Anthemis Nobilis (Chamomile) Flower Extract, Tocopherol (Vit. E), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Methylisothiazolinone, Lactic Acid.
Nie będę ukrywać, że jestem z siebie dumna za to odkrycie. Przechodząc jednak do sedna, nie byłoby to wszystko tak istotne, gdyby nie działanie produktu, a jakie ono jest? Zwyczajne, jest to po prostu zwykły szampon, który nie szkodzi włosom, ale też nie czyni nic, czego nie uczyniłyby inne przyzwoite szampony. Żałuję, że nie wypróbowałam wcześniejszej wersji, przypuszczam, że piałabym z zachwytu nad gładkością, połyskiem, "nowymi włosami", tym czasem działanie jest po prostu dobre, ale fajerwerków nie będzie, choć spodziewałam się ich czytając wcześniejsze (nieaktualne już, jak się okazuje) opinie.
Szampon ma półgęstą konsystencję o białawym zabarwieniu, ładne opakowanie, wygodną pompkę, jednak na umycie długich włosów, trzeba się trochę "napompować". Zapach nie powalił mnie na kolana, jest zwyczajny, mydłany, chemiczny, nie ma się tu na czym za bardzo zatrzymywać.
Pieni się bardzo dobrze i tak też myje oraz się spłukuje. Podoba mi się, że nie plącze włosów, ani też ich nie wysusza, choć odżywka w moim przypadku po każdym jego użyciu idzie w ruch, mam suche włosy. Włosy po nim trochę nabierają błysku i trochę lepiej się ukladają. Nie przyspiesza przetłuszczania skóry głowy i nie powoduje łupieżu. Jest też bardzo wydajny.
I to by było na tyle, miałam szampony, które zasługiwały na pięć * oraz peany pochwalne, ten się do nich nie zalicza, bo nie robi nic nadzwyczajnego, nie robi z włosow jedwabiu, ani też nie czuję super miękkości, a przypuszczam, że poprzednia wersja miała zadatki, by tak właśnie działać i zachwyty nad nią są uzasadnione. W dodatku czuję niesmak, jak każdy nie lubię być oszukiwana. Producent, jak wielu innych postanowił pojechac na wypracowanej opinii i zaoszczędzić na tańszym, mniej odżywczym składzie nie informując o tym nikogo, a wręcz naginając prawo, a i na marketingowcach też zaczął oszczędzać, bo spaprali robotę, skoro zwykły konsument odkrył intrygę. Tym samym obalam decyzję konsumentów w rzeczywistości nigdy dla tego produktu niepodjętą o przyznaniu lauru.
Używam tego produktu od: Trzech miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 1/3 opakowania 400ml