Real Techniques Brush Crush Volume 1, Blush Brush 302 Pędzel do różu z brokatowym trzonkiem

Długo się zastanawiałam nad tym pędzlem, bo od dawna szukam swojego idealnego pędzla do konturowania i nakładania bronzera. Zazwyczaj albo coś jest zbyt małe i zbyt precyzyjne, albo zbyt duże i mam potem pół policzka w produkcie. Ten wydawał się idealnej wielkości i gęstości, ale obawiałam się tego spłaszczenia. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Włosie jest niesamowicie miękkie i gęste, ale nie nazbyt gęste. Samo ścięcie powoduje, że spłaszczoną stroną można idealnie wykonturować obszar pod kością policzkową, a szerszą rozetrzeć. Ponieważ włosie jest bardzo giętkie, sprawdzi się także do delikatnego konturowania brody i ocieplania czoła. Pędzel nie nabiera dużo produktu (nawet delikatnie zbyt mało na moje oko), a następnie bezbłędnie rozciera go. Co najlepsze, nie narusza podkładu. Ja go używałam tylko do bronzera i konturowania, ale można go używać na policzkach i do rozświetlacza. Ja jestem zakochana i prędko nie znajdę lepszego zamiennika. Dodatkowym plusem jest naprawdę uroczy wygląd. Cena może wydawać spora, ale można go dostać za ok. 25zł w TK Maxx.

Dla mnie ten pędzel jest ciut za mały, wolę ten z podstawowej kolekcji - ma dla mnie idealną wielkość i puchatość. Ten sprawdza się bardziej do rozświetlacza. Ten tutaj jednak jakością mu w niczym nie ustępuje. Wygląda bosko. Brokat, róż...no przyciąga wzrok. Włosie jest miękkie, gęste. Dobrze rozprowadza produkt nie robi plam. Włosie jest odpowiednio sztywne. Używam dość regularnie od kilku miesięcy. Myję w wodzie z mydłem - nic nie wypada, włosie nie sztywnieje, nie traci kształtu. Jak ktoś lubi bardziej precyzyjne narzędzia do różu to będzie zadowolony.

Uwielbiam pędzle RT! Nie jest to tajemnicą... ;) Kiedy zobaczyłam to cudeńko za parę groszy w Tk Maxxie, nie wahałam się ani chwili zeby dokupić kolejne błyszczące cudeńko do kolekcji. ;) Pędzel sprawdza się świetnie do konturowania, do rozświetlacza, do precyzyjnego pudrowania, no i oczywiście do różu. Do różu lubię go najbardziej. Mam dość okragłe policzki i gdy chcę nalozyć róż większym pędzlem, to czasami robią mi się takie brzydkie pućki, albo wyjeżdżam za nisko. Z tym będzlem wszystko jest dużo łatwiejsze. Mogę precyzyjnie nanieść róż dokładnie tam gdzie chcę. ma spłaszczony, lekko poszerzony kształt, co naprawde ułatwia sprawę. Włosie jest bardzo mięciutkie, ale jest go dużo, przez co pędzel jeszcze bardziej zyskuje na precyzji, a jednocześnie bardzo przyjemnie można go uzytkować. Pierze się go bardzo łatwo, a włosie nie wypada. Zresztą wiem z doswiadczenia, że pędzle RT nigdy nie gubią włosia i absolutnie nic się z nimi nie dzieje. Ja myję je mydłem, bo zauważyłam, że olejek z Isany, porafi rozklejać niektóre rodzaje klejów, więc radzę uważać, bo mi niestety "załatwił' jeden pedzel tak, że włosy wychodziły z niego kępami. Pędzel idealny. Polecam.