Tena Barrier Cream Krem ochronny

Po raz kolejny chcę wspomnieć o córce która bardzo często obdarowywuje mnie wszelkiego rodzaju próbkami kosmetyków oraz kremów o działaniu pielęgnacyjnym i jak w przypadku tego kremu barierowym a więc takim o ciężkiej formule i konsystencji a przy okazji skutecznemu działaniu i ochronie zwłaszcza okolic i partii ciała narażonych na ciągłe podrażnienia głównie okolic intymnych bo od dłuższego czasu zamawiam bieliznę chłonną i często do zamówienia dołączane są próbki kremów ale ich ilość nie pozwala na dokładną i rzetelną opinię ale gdy tylko miałam możliwość sprawdzenia większej ilości próbek i regularnie je stosowałam to już wiem że warto mieć ten krem w pogotowiu i być pewnym że nieprzyjemne problemy, suchość i zaczerwienienia zostaną zniwelowane do minimum bo ja z pewnością odczuwam większy komfort po zaaplikowaniu tego kremu którego podstawą jest wazelina a więc jest wodoodporny i skład różni się od innych dostępnych kremów jedynie zawartością składników aktywnych które w odpowiedni i właściwy sposób działają i poprawiają jakość skóry i tworzą skuteczną ochronę na długi czas dlatego ja z pewnością zakupię tubkę tego kremu i mogę go polecić.

Zamówiłam próbki tego kremu przez internet, dlatego że zmagam się z bardzo przesuszoną skórą, próbki można było zamówić za darmo więc czemu by nie spróbować, może zacznę od tego że krem jest bezzapachowy, gęsty i treściwy trochę ciężko go rozsmarować bo jest tłusty, ale to jedyny minus, ja używałam go w miejscach które moja skóra jest najbardziej przesuszona, smarowałam dłonie jak i suche skórki na czole i w okolicach brwi w ciągu dnia, bo suchość mojej cery ostatnio się pogłebiła, ten krem sprawdził się świetnie porządnie nawilża i odżywia skórę, tylko trzeba trochę uważać żeby nie zapchać cery, nadaje się także dla wrażliwców bo nie spowoduje uczulenia, ma krótki i prosty skład, pomyślę nad kupnem w pełnowymiarowym opakowaniu, jak najbardziej polecam.

Krem ten został użyty podczas odparzonych stóp i sprawdził się bardzo dobrze, idealnie załagodził ból i pieczenie. Krem na przyjemną konsystencję, ala żelową, dobrze się nakłada i rozprowadza.

Dostałam próbkę tego kremu i jestem miło zaskoczona, że ta próbka starczyła mi na ponad miesiąc używania. Może nie używałam codziennie, regularnie, bo nie miałam takiej potrzeby, ale i tak. Wydajność jest związana z konsystencją tego produktu, ponieważ jest strasznie tłusta i zbita, przez co wystarczy mała ilość by pokryć dużą powierzchnię. Produkt używałam w momencie, gdy moja skóra potrzebowała dużego nawilżenia i natłuszczenia (np. w momencie kataru na kąciki nosa na noc - sprawdzał się super). Dodatkowo odkryłam jego atut, co prawda natłuszcza, ale naniesiony punktowo na niedoskonałości wysusza i rano są strupki, które ładnie schodzą. Jest to produkt uniwersalny, za małe pieniądze, niezwykle wydajny, który każdy może użyć na swój sposób. Polecam każdemu choćby nabycie takiej małej próbki, bo tak jak mówię, mi starczyła na miesiąc. Co do zapachu jest raczej niewyczuwalny, więc nikomu on nie będzie przeszkadzać. Nie ocenie go w kategorii tego co ma robić, bo go tak nie stosowałam, oceniam go pod kątem tego do czego go używałam.

Kupiłam z polecenia koleżanki. Używam do natłuszczania suchych miejsc; skóry na łydkach, kolanach i łokciach. Muszę na wstępie zaznaczyć, że nie używam tego produktu zgodnie z jego przeznaczeniem. Tubka jest dość duża i postarczy mi na długi czas. Opakowanie w miarę wygodne, nie nastręcza żadnych trudności z aplikacją, choć jestem pewna, że na końcu na pewno będę musiała je rozciąć, żeby wydobyć resztki produktu. Otwiera się i zamyka sprawnie, nie ma obawy złamania pazurków :-) Konsystencja bardzo gęsta, jak wazelina. Po rozgrzaniu w dłoniach dość sprawnie się rozprowadza na skórze. Pozostawia wyczuwalny, lekko tłusty film, ale nie jest to niekomfortowe, wręcz przeciwnie - przesuszona skóra jest wreszcie odpowiednio natłuszczona i zabezpieczona zarazem. Zapach praktycznie niewyczuwalny. W okresie zimowym skóra moich łydek, kolan i łokci jest skrajnie sucha i potrzebuje bardziej intensywnej pielęgnacji, zwykłe nawilżanie balsamem nie daje pozytywnych efektów. Często muszę smarować te suche partie skóry wazeliną bądź masłem shea. W tym sezonie stosuję krem barierowy Tena, który porządnie natłuszcza. Moja skóra wygląda o wiele lepiej, nie jest sucha, nie łuszczy się ani nie piecze. Jednak muszę regularnie aplikować ten krem, minimum co drugi dzień. Po wieczornym prysznicu smaruję niewielką ilość w suche partie skóry. Wystarczy odrobina, bo to wydajny produkt. Efekt widać od ręki. Zapewne w lecie nie będę używać tego kremu, bo zwyczajnie nie będzie takiej konieczności - wtedy nie mam tak dużego problemu ze skrajnie suchą skórą. Uważam że cena tego produktu jest przystępna. Dla mnie ten krem to w zasadzie alternatywa dla czystej wazeliny, ale jest bardziej korzystny cenowo. A na pewno wychodzi o wiele taniej niż czyste masło shea. Na całe ciało nie stosuję z obawy przed zapychaniem. Używam jedynie doraźnie na miejsca przesuszone, które potrzebują porządnego natłuszczenia. Ja jestem zadowolona. U mnie się sprawdza, choć nie używam go zgodnie z przeznaczeniem producenta.