Hagi Olejek intymny 

Długo szukałam kosmetyku który pomoże na truskawkową skórę i podrażnienia po goleniu. Zazwyczaj efekty były znikome i żaden produkt nie sprawdzał mi się dobrze ale ten zdaje na 5+. Truskawowa skora na nogach znika a podrażnienia są o wiele mniejsze i szybciej się goją. Jak narazie nie znalazłam lepszego i kupię go napewno ponownie.

Jak dla mnie ten olejek jest rewelacyjny. Świetnie radzi sobie z podrażnieniami, przynosi natychmiastową ulgę, otula skórę i koi. Opakowanie jest duże, wystarcza na naprawdę długo, kilka miesięcy przy codziennym używaniu. W dodatku cena jest okej,biorąc pod uwagę to, że olejek wystarcza na kilka miesięcy. Z pewnością kupię ponownie

To nie jest mój pierwszy produkt z marki Hagi, a więc wiedziałam, że ten produkt musi być fantastyczny i nie myliłam się :) Przede wszystkim opakowanie - solidnie wykonane, porządne, z praktyczną pompką. Pojemność w stosunku do ceny jest baaardzo atrakcyjna. Sam olejek jest jak... olejek ;) ale wchłania się bardzo szybko, koi i łagodzi, a także odżywia skórę, jest bardzo wydajny, czego chcieć więcej? Zapach jest delikatny, nienachalny, sprawdzi się osobom z wrażliwymi nosami. Osobiście używam go zawsze po depilacji, nie tylko miejsc intymnych.

Kupiłam na promocji z ciekawości w Rossmanie. Minimalistyczne opakowanie, znana marka (korzystałam z żelów pod prysznic firmy hagi) Bardzo lubię tą markę za względu na ładne zapachy i dobrą dostępność. Jednak ten produkt to zdecydowanie mój ulubieniec :) Przede wszystkim - zapach - czarujący, kojarzy mi się z domem, taki ciepły i "przytulny" o ile można tak określić zapach :) Miłość od pierwszego wejrzenia. Stosuję nałogowo - po goleniu. Bardzo wycisza skórę, zostawia przyjemne uczucie, nie ma żadnych krostek/podrażnień przy depilacji miejsc bardziej wrażliwych. To bardzo miłe zaskoczenie bo mam skórę bardzo wrażliwą, ze skłonnościami do alergii. Produkt jednak spisał się genialnie. To taki mój must have, który musi być w szafie ;) Jest wydajny, raz miałam niemiłą sytuację z dozownikiem, który szybko się zepsuł (ale była to sytuacja jednorazowa) Reszta wszystko na plus. Męczę już chyba z 8 opakowanie :)

Olejek zakupiłam przypadkiem kiedy innego którego używałam akurat nie było Złapałam go na promocji w całkiem przyjemnej cenie w stosunku do ilości produktu Sam olejek ma wydaje mi sie suchą formułę, a co najważniejsze nie plami bielizny co uważam za ogromny plus kiedy zakładamy bielizne satynowa takie olejki lubiały ją brudzić a ten nie pozostawia plam Olejek wg mnie spisuje sie na medal a sama jestem wymagająca wobec tego typu produktów. Robi wszystko co powinien- łagodzi podrażnienia, włoski nie wrastają po nim, koi skóre po goleniu i ma przyjemny zapach ;) Jedynym minusem nazwałabym aplikator, jest on w formie pompki co nie do końca jest wygodne. Pompka ma taki rozmach że już kilka razy olejek wylądował na podłodze zamist na skôrze.

Olejek idealny na wszelkie podrażnienia po goleniu nie tylko w okolicach intymnych. Szybko się wchłania, przyjemnie pachnie taką po prostu świeżością i co ważne jest giga wydajny.

Testowałam już kilka olejków do higieny intymnej i póki co Hagi najbardziej przypadł mi do gustu. Jest bardzo wydajny, ma delikatny zapach, nie zostawia na długo tłustej warsty i można go stosować dosłownie do każdego miejsca na ciele. To pierwszy olejek, który faktycznie łagodzi na mojej skórze podrażnienia po depilacji - przy codziennym stosowaniu nie na skórze naprawdę nie powstaje nic nowego. Na pewno bęzie kosmetykiem nr 1 zabieranym przeze mnie na każdy wyjazd z uwagi na wygodę stosowania i uniwersalność.

Chciałam kupić olejek intymny Your kaya, po to poszłam do rossmanna, ale po przeczytaniu jakie ma w sobie oleje zrobiłam takie meh… obok moje oczy dostrzegły duża butle i tansza, czytam jakie ma w sobie oleje i mówię… tak to jest to! Kupiłam w regularniej cenie (37?zl) taniej niż w.w olej i większy, butla porządna, czytam opinie na wizażu będąc w sklepie i widzę same pozytywy wiec … BIORĘ! Zapach jest cudowny jakby luksusowy z klasa delikatny, stosuje do rak bo jest to olejek ‚suchy’ i świetnie się sprawdza ale to tylko wierzchołek góry lodowej, moja pipi pokochała ten olejek a moje nogi No zesz są teraz jak z reklamy, naprawdę nie sądziłam ze zwykły olejek intymny z rozdmuchanymi marketingiem mówię tu o konkurencyjnej firmie to jest coś czego potrzebuje i bez kitu jest to niebo, nie miałam jeszcze żadnego produktu marki Hagi ale przyjrzę sie innym bo ten olejek zrobił na mnie niesamowite wrażenie, używam na włosy na twarz na pipi i całe ciało, serio medżik, polecam wam babeczki ta bawełna mam wrażenie robi taka dobra robotę. Bede polować na promki ????

Uwielbiam ten olejek, stosuję go nie tylko po depilacji, ale również w codziennej pielęgnacji. Dzięki niemu moja skóra w okolicach intymnych jest dobrze nawilżona, włoski nie wrastają, a i zapach ma cudowny. Duża pojemność gwarantuje że starcza na bardzo długi czas. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Olejek zakupiłam w Rossmannie w stałej cenie (około 36 zł). Zastanawiałam się wcześniej nad olejkiem rozsławionej konkurencji, ale tutaj zdecydowanie wygrała cena, pojemność i przyjemne dla oczu opakowanie. Zacznę od ZAPACHU. Olejek ma bardzo delikatny zapach, bez zbędnych wzmacniaczy, dlatego też jest delikatny, pewnie sprawdzi się dla wrażliwców i uczuleniowców. FORMUŁA olejku jest oczywiście oleista, ale szybko się dość wchłania jak na mieszankę kilku. STOSUJĘ go po depilacji oraz kiedy tylko mogę, by po prostu zmiększyć, nawilżać skórę. Świetnie DZIAŁA na podrażnienia, wyraźnie je koi i przyspiesza regenerację skóry. Uważam, że sprawdzi się on na całe ciało, nie tylko miejsca intymne. OPAKOWANIE jest bardzo duże, szklane z pompką, przez co możemy bardzo wygodnie i bez brudzenia wszystkiego dookoła dozować sobie odpowiednią ilość olejku. Bardzo lubię go za ogromną pojemność, wydajność, ekskluzywne opakowanie, delikatny zapach i cudownie kojące działanie. Polecam go, warto mieć tak uniwersalny kosmetyk pod ręką. :)

Przyznaję, olejek kupiłam nieco na siłę, żeby „wykorzystać” wygasającą kartę rabatową w drogerii. To jedna z tych niedorzecznych sytuacji, gdy się wydaje, by zaoszczędzić (jak w jednej dość zabawnej reklamie banku). Głos z tyłu głowy mówił mi: „przecież wiesz, że to produkt z d***, będzie to leżeć”. No, ale brak opanowania zrobił swoje. I nie żałuję. Cierpię na wulwodynię, co oznacza między innymi, że moje okolice intymne są bardzo wrażliwe na składy detergentów (także tych używanych niebezpośrednio, np. do kąpieli, do prania), tkaniny, produkty pielęgnacyjne i wiele innych rzeczy. Każdy błąd kończy się bólem, paleniem, świądem. Dlatego przy pierwszym użyciu olejku wstrzymałam oddech. Warianty były 3. Pierwszy - wulwa w ogniu i lawina moich przekleństw. Drugi - całkowita bezużyteczność produktu i głos rozsądku szydzący „a nie mówiłam?” Trzeci - rzeczywiste działanie. O dziwo ten trzeci, najmniej prawdopodobny wariant, okazał się być tym faktycznym. Nałożenie olejku pomogło mi zredukować podrażnienie skory wynikające z kontaktu z bielizną. Przyniosło też ulgę po depilacji (użyłam także do pach i tam też olejek pomógł). Efekty nie są spektakularne, ale ja jestem wdzięczna za każdą rzecz, która przy moich trudnościach przynosi choć małą ulgę. Ten produkt to nie jest „must”, ale ja cieszę się, że go mam. I chwała producentowi za to, ze zapach jest bardzo śladowy, używanie składników perfumujących do produktów do higieny i pielęgnacji intymnej powinno być zabronione. Jest to po pierwsze zbędne, po drugie niekorzystne, a po trzecie może narobić szkód. Byłoby super, by zapachu „dodanego” nie było wcale, ale tu jest na akceptowalnym poziomie i substancje perfumujące nie powodują u mnie podrażnienia.

Do pewnego momentu nie rozumiałam PO CO KOMU OLEJEK TAAAM?! I właśnie nadszedł ten pewien moment, kiedy stwierdziłam Dłużej tak nie może być, ja muszę czymś tę skórę, te okolice tak podatne na podrażnienia ukoić! Na ten olejek padło że względu na cenę, na świetny skład, na dużą pojemność, na dozownik w buteleczce, (choć myszka na butelce yope skutecznie przyciągała mój wzrok) i ostatecznie przez radę Pani w Rossmannie, że Hagi to solidna firma. Kupiłam. Producent twierdzi iż olejek ma zastosowanie po depilacji, do podrażnień zewnętrznych powstałych podczas noszenia bielizny, uprawiania sportu i innych wiadomych czynności podczas których łatwo o podrażnienia ( You know what I mean), oraz do zabawy ???? Podobno świetnie sprawdza się także do smarowania piersi i brzucha, ale nie wiem nie sprawdziłam, także do masażu krocza w celach zdrowotnych (też nie sprawdzałam). Przechodząc do sedna sprawy, Jak już mówiłam olejek jest w szklanej buteleczce z pompką która oddaje odpowiednią ilość by nie zalać rąk, zawsze można ją podwoić. Pachnie... dobrze, ciekawie zdecydowanie, tak ziołowo, mówiąc dobitnie jak to kiedyś opisywałam przyjaciółce która prosiła o werdykt "pachnie adekwatnie do puszka", ale nie źle, nie intensywnie, no po prostu idealnie. Konsystencja płynna jak to olejek i jak to mam w zwyczaju mówić ''sucha'', nie zostawia filtru na dłoniach po użyciu, za co Wielki ukłon. Próba pierwsza była na sprawdzenie czy mnie nie podrażni i nic, zero, a nawet fajne wrażenie ukojenia, choć nic zbytnio się nie działo. Próba druga już to poważniejszego otarcia i co? I złoto, dosłownie, na następny dzień nie czułam żadnego dyskomfortu. Próba trzecia dla złagodzenia po depilacji. Tutaj także spisał się świetnie. Reasumując, bardzo dobry produkt, genialna sprawa, chwalimy sobie, chwalimy, naprawdę jest to taki przyjaciel dla każdej kobiety i jej mężczyzny, bowiem kobieta której nic nie dolega to istny anioł ☺️

Olejek zamknięty jest w szklanej buteleczce z pompką o pojemności 100 ml, więc starczy na długo. Konsystencja jest gęstsza i treściwa. Zapach jest słabo wyczuwalny - naturalny. Produkt fajnie się rozprowadza i szybko się wchłania. Bardzo dobrze nawilża i koi. Nie tłuści bielizny. Używam go po każdej depilacji i moja skóra się z nim polubiła. Nie wyobrażam sobie go już nie mieć, ponieważ kondycja skóry jest dużo lepsza. Wygląda pięknie i nie ma podrażnień.

Olejek intymny ma za zadanie delikatnie pielęgnować zewnętrzne miejsca intymne i ich okolice. Przede wszystkim koić i łagodzić oraz zapobiegać powstawaniu czerwonych krostek po depilacji a także nawilżać i uelastyczniać skórę. Skład to 97% składników pochodzenia naturalnego: kojący i łagodzący olej z lnu regenerująca uszkodzony naskórek olej z bawełny ochronny olej z pestek winogron wygładzający i regenerujący olej makadamia Jest to mój pierwszy tego typy kosmetyk i podchodziłam do niego raczej dość sceptycznie ale jestem baaaardzo pozytywnie zaskoczona:) *olejek zamknięty jest w szklanej butelce z pompką *bardzo ładna szata graficzna *kosmetyk naturalny *spora pojemność po aż 100ml *łatwo się go aplikuje i rozprowadza po skórze *ma bardzo ładny, przyjemny, delikatny zapach *olejek świetnie spisuje się po depilacji. Jak wiadomo czynność ta zwykle podrażnia delikatną skórę. Olejek ten cudownie łagodzi i regeneruje takie miejsca. Skóra jest nawilżona, miękka. Najbardziej jednak podoba mi się fakt, że po użyciu tego kosmetyku prawie wcale nie pojawiają się żadne krostki ani nieprzyjemne swędzenie. *plusem dla mnie jest również konsystencja bo niby jest to olejek ale nie jest taki tłusty jak typowe oleje. Dość dobrze się wchłania. *moim zdaniem olejek sprawdzi się równie dobrze na podrażnienia po depilacji innych części ciała