bareMinerals Buxom, Plumpline Lip Liner Pomadka i konturówka 2 w 1

Dostałam tą kredkę w jakimś kalendarzu adwentowym albo w zeszłym albo 2 lata temu, a że kredek do ust mam dużo, to mam ją do dzisiaj (i w sumie nic się z nią nie dzieje, ale mało używam, zaraz wyjaśnię, czemu). A więc całość przychodzi do nas w pudełeczku, sama kredka jest dwustronna, z jednej mamy grubą kredkę, z drugiej jest pędzelek, który jest płaski i nie nadaje się do niczego, a już na pewno nie do precyzyjnego rozprowadzenia produktu na ustach. Sama kredka jest jak wspomniałam gruba, więc nie ma mowy o jakiejś precyzji, nawet jeśli jest dobrze naostrzona. Kolor, który mi przypadł w owym kalendarzu to Ransom, niby neutralny nude z domieszką różu, sprawdzałam potem paletę kolorów tej marki i i tak ten wydawał się najlepszy, jednak dla mnie on jest za bardzo neutralny (wolę pomadki z lekko różowym podtonem), więc tylko do 3 odcieni z mojej kolekcji tak naprawdę się nadawał. Druga sprawa, że kolor ten wydaje się dość ciemny, niby nude, ale ciemny, ja nie mam aż tak ciemnych ust. No, po prostu kolor nie dopasowany do mnie (ale tak to już jest z tymi kalendarzami adwentowymi, że się dostaje coś, co ktoś inny wybrał, dlatego już ich nie kupuję). Jeśli chodzi o samą jakość to nie mam się tu do czego przyczepić, kredka jest mocno napigmentowana, miękka, ładnie sunie po wargach, nie tworzy dziwnych grudek, konsystencja jest naprawdę dobra. Ale jednak minusy wg mnie przeważają. Po pierwsze ten kolor - mnie się nie podoba, ale myślę, że wielbicielki ust a'la Kim Kardashian będą zachwycone, druga sprawa grubość kredki - ja wolę cienkie i precyzyjne, bo to mam mi służyć do obrysowania ust, tutaj jest o to ciężko, 3 - opakowanie samej kredki, ona jak wspomniałam jest dwustronna i te 2 końce są takie same, więc nie wiadomo, czy otwieracie tą z końcówką kredki, czy tą z beznadziejnym pędzlem, 4 ten pędzelek - jego to w ogóle przemilczę, koniec końców go odcięłam od tej kredki, bo mnie wkurzał. Także jak dla mnie za dużo minusów, za mało plusów, dlatego na pewno tej serii nie odkupię. Potencjał jest, ale wg mnie trochę zmarnowany.

Okazuje się, że produkty Buxom mają rewelacyją jakość. Szkoda, że w Polsce są słabo dostępne. Konturówka i pomadka 2 w1, to świetna matowa i komfortowa formuła, która bardzo długo się utrzymuje i nie przesusza ust. Ma świetną pigmentację, nakłada się jak masełko (zwykle nakładam wcześniej balsam do ust i przed nałożeniem konturówkopomadki buxom, ścieram). Używam jako pomadki. Świetnie podkreśla i powiększa optycznie usta. Nie czuć żadnego mrowienia, w każdym razie. Minusem jest konieczność temperowania, ale jest to mały minus.