Marion Maska na tkaninie na okolice oczu `Koci zmysł` 

Maska na okolice oczu, która ma przepiękny wzór. Maska jest idealnej wielkości, dobrze przylega do skóry oraz jest dobrze nasączona. Nie spada podczas noszenia. Pojawiło się lekkie szczypanie, ale szybko przestało piec. Po zastosowaniu zauważyłam nawilżenie i lekkie napięcie, ale nie jestem pewna czy dałaby radę działać przeciwzmarszczkowo. Fajnie było przetestować, ale nie wrócę do niej ponownie

Maska jest bardzo dobrze nasączona, dobrze wykrojona i ładnie trzyma się na twarzy. Może nie będę skromna, ale ładnie w niej wyglądałam ???? Zapach ładny, ale bardzo słabo wyczuwalny. Maskę trzymamy 10 minut na twarzy, w tym czasie skóra lekko mnie szczypała. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z takim odczuciem przy maskach w płachcie. Po zdjęciu jej z twarzy miałam na skórze widoczne zaróżowienie, lekkie podrażnienie. Jeden duży plus za ładne opakowanie i ciekawy nadruk. Nie mogę wydać dobrej opinii co do jej działania. Nie zrobiła nic, tylko mnie lekko podrażniła.

Znalazłam tę maseczkę, w którymś z pudełek BeGlossy. Ma przepiękne opakowanie w kolorze brudnego złota z grafiką koronkowej maski na oczy. Nie spodziewałam się, że też będzie taki nadruk na płachcie. Jest on niezwykle dobrej jakości, co rzadko się zdarza nawet w drogich maseczkach. Nałożyłam ją na około 10 minut, po tym czasie pozostałości wmasowałam w skórę twarzy. Płachta idealnie dopasowuje się do twarzy. Nie spada, nie ślizga się. Jest niewiarygodnie wygodna i przyjemna. Idealna do zrobienia sobie domowego spa bądź do posiedzenia z książką oraz ulubionym napojem. Skóra okolic oczu została nawilżona, wyraźnie wygładzona oraz dzięki niej bardzo poprawił mi się nastrój. Maseczka nie jest droga, zdecydowanie nie raz jeszcze ją zakupię.

Tak jak jestem fanką makijażu tak samo jestem fanką pielęgnacji łączonej z przyjemnością i odpoczynkiem. Maskę do oczu traktuję jako nieregularny dodatek do pielęgnacji. Produkt marki Marion trafił w moje ręce przez pudełko kosmetyczne BeGlossy, przyznam szczerze, że zupełnie nie znałam tego produktu, nie widziałam go również stacjonarnie. Po researchu w internecie dowiedziałam się, że tą maskę można zakupić bezproblemowo online w kilku drogeriach w cenie około 6-7 zł. Maseczka ma postać płachty, która jest skrojona tak by pokryła prawie cale czoło, skronie oraz część skóry twarzy pod oczyma. Ma na sobie nadruk, który imituje karnawałową maskę. Wygląda to bardzo przyjemnie i zdecydowanie umila proces pielęgnacji wizualnie :) Maska jest bardzo dobrze nasączona, w opakowaniu znajduje się bardzo dużo esencji, którą zużyłam jako serum pod oczy przed kremem na noc. Mimo tego, że maska jest bardzo dobrze nasączona to nie okapuje podczas trzymania jej na twarzy, na spokojnie można wykonywać inne czynności podczas trzymania jej na twarzy. Obietnice producenta: Ekstrakt z kory białej wierzby pomaga zredukować niewielkie zmarszczki. Wyciąg z oczaru wirginijskiego odświeża oraz poprawia kondycję skóry. Po zdjęciu maski z twarzy zauważyłam, że okolica pod oczyma, skronie jaki czoło są zdecydowanie odżywione, nawilżone, skóra wyglądała zdrowiej i na bardziej wypoczętą. Zatem z obietnica, że maska odświeża oraz poprawia kondycję skóry jest jak najbardziej prawdziwa i ma przełożenie na rzeczywistość. Nie zauważyłam jednak zredukowania niewielkich zmarszczek, ale umówmy się raczej jest to niemożliwe przy jednej aplikacji tego produktu. Reasumując był to przyjemny dodatek do pielęgnacji, który sprawił, że uwierzyłam w maski pod oczy, po tej faktycznie widzę zmianę i na pewno byłby to rewelacyjny produkt do zastosowania przed większym wyjściem typu wesele, randka, chrzciny. Fantastycznie napina i odświeża skórę. Bardzo dobry booster urodowy dla zabieganych i potrzebujących efektu wow, w konkretnym dniu. Na pewno skuszę się na kolejne maski tej marki, ale zrobię zapas tej konkretnie. P.S. Niestety nie mogę odnieść się jak działa maska w stosunku do sińców pod oczyma lub neutralizacji zasinień. Moja skóra pod oczyma ma jedynie problem z bardzo szybkim starzeniem i zmarszczkami.