Mój odcień Light Gold. Jest błysk
Jak lato to wiadomo, efekt glow jest bardzo pożądany, zwłaszcza kiedy się go lubi, tak jak ja ostatnimi czasy. Przyznam, że fanką rozświetlaczy zostałam niedawno ze względu na mieszaną cerę, nie mniej bardzo polubiłam ten efekt bo sprawia, że skóra wygląda zdrowiej. Rozglądałam się za różnymi rozświetlaczami, chciałam vos w kolorze złotą, w przeciwieństwie do poprzedniego, dość chłodnego w odcieniu rozswietlacza, coś co idealnie wpasuje się w letnie klimaty, będzie odpowiednie do opalonej cery. W końcu mój wybór padł na rozświetlacz z Pupa Milano Glow. I choć jest to rozświetlacz z wyższej półki cenowej, bo za około 140 zł, to sama wolę wydać ciut więcej i być zadowolona. Niestety wiele tańszych rozświetlaczy ma w składzie niechlubny talk.
OPAKOWANIE
Opakowanie to małe, kwadratowe pudełeczko w kolorze nudę. Wewnątrz mamy lusterko oraz zabezpieczenie folią. Sam rozświetlacz ma wytłoczony napis glow. Całość prezentuje się bardzo ładnie, mimo że jest to opakowanie plastikowe. Całość dodatkowo mieści się w kartoniku ochronnym. Zatrzask dobrze trzyma, ryzyko otwarcia w kosmetyczce moim zdaniem jest małe.
KONSYSTENCJA
Konsystencja jak na mój gust jest z tych bardziej kremowych, na pewno nie jest to typowy sypki puder. Wprawdzie jedynie podczas robienia swatchy w drogerii, na testerze, miałam okazję sprawdzić jaki jest w dotyku bo do swojego palców już nie wkładam. W każdym razie nie ma problemu z nabraniem go na pędzel i przełożeniem na skórę. Co więcej nie tworzy pudrowej, osypującej się warstwy niczym mąka, tylko zostawia delikatną taflę, którą można budować.
ZAPACH
Dla mnie zapach jest niewyczuwalny ani w opakowaniu ani przy nakładaniu, jest jak dla mnie bezzapachowy.
DZIAŁANIE
Rozświetlacz nakładam pędzlem na kości policzkowe, na codzień dość oszczędnie, tak by uzyskać efekt zdrowej, promiennej cery. Rezultat jest super, skóra muśnięta słońcem. Dla mnie jest to delikatny, taflowy błysk, który w świetle całkiem ładnie się mieni. Mój odcień, light gold, idealnie wtapia się w moją cerę, nic się nie odznacza, nie ma żadnego paska, plamy. Rozświetlacz w moim przypadku nie podkreśla faktury skóry ani porów co jest plusem. Efekt rozświetlenia można budować, może być on subtelny, tak jak ja na codzień preferuję, ale można i mocniej się pomalować. Trwałość jest bardzo dobra, wytrzymuje te kilka godzin kiedy jestem w pracy, bo po powrocie zwykle zmywam makijaż. Mój kolor jest ciepłym, szampańskim złotem, który będzie dobry dla średnio bladych cer, idealny dla tych brzoskwiniowych, lekko muśniętych słońcem. Mam nadzieję, że w zimie, kiedy moja skóra będzie pewnie jaśniejsza również się spisze i dopasuje do koloru. Jestem bardzo zadowolona z efektu bo wygląda to bardzo naturalnie, świeżo i jednocześnie jest lekki pazur dzięki temu glow, który kosmetyk daje. Osobiście uważam, że z wyborem, który był bardzo trudny i trwał długo, trafiłam w dziesiątkę. Nie żałuję zakupu choć tani nie był.
NIEPOŻĄDANE
Mnie rozświetlacz nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha i nie powoduje zaskórników czy krostek. Rozświetlacz nie migruje na skórze, jest trwały, a przy tym nie ma problemu z demakijażem. Ogólnie nic złego się nie działo na mojej cerze.
WYDAJNOŚĆ
Wydajność będzie dużą bo to kosmetyk, który używa się w stosunkowo małych ilościach, nie mniej ważność jest 12 miesięcy, mam nadzieję, że w tym czasie go zużyję.
CENA
Cena jest wysoka, jest to rozświetlacz za około 140 złotych, czyli niemało. Ja sama nie żałuję zakupu bo mnie zadowala jakość i efekt. Owszem byłam zobaczyć swatche w drogerii i to jak zachowuje się na skórze i czy kolor pasuje do mojej karnacji i wybierając go byłam wiedziałam, że mi odpowiada więc jeśli ktoś ma możliwość wypróbowania to polecam najpierw zobaczyć.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie