Bielenda Make-up Academie, Holo Primer Holograficzna baza pod makijaż

Baza z Bielendy to absolutny hit! Jej formuła jest naprawdę skuteczna - nawilża i odżywia skórę, sprawiając, że staje się gładka i przygotowana do makijażu. Dodatkowo, baza wydłuża trwałość makijażu, co jest ogromnym plusem, zwłaszcza dla osób o aktywnym trybie życia. Ta baza to prawdziwy must-have dla tych, którzy pragną efektownego i trwałego makijażu. Gorąco polecam wypróbowanie! ????

Kupiłam tą bazę aby czasem rzucić jej samej na twarz i lecieć, i faktycznie tak jej czasem używam. Jest dosyć jasna, dlatego dla ciemniejszej cery raczej nada się jako rozświetlacz, a na całą twarz lepszy będzie drugi ciemniejszy kolor. Baza jest trwała, daje bardzo ładne rozświetlenie, drobinki są drobniutkie, ale je widać. No i trzeba naprawdę dawkować bo jest bardzo wydajna, ja na cała twarz używam pół pompki bo bardzo łatwo można o efekt takiej tłustej, trochę brokatowej twarzy (najgorzej to się prezentuje na czole bo policzki jeszcze można znieść;)). Nie używam podkładu, raczej krem BB i w tym połączeniu wyglada MEGA. Lekko przebija, skóra nie jest taka matowa tylko zdrowo rozświetlona, super efekt. No i używam też jako mokry rozświetlacz, daje efekt bardzo naturalny, mokry, ma drobne drobinki wiec nie jest to jakoś bardzo nachalne ale rozświetlenie jest. Pięknie tez sprawdza się na dekoldzie, a latem myśle ze będę tez używać na ręce żeby fajnie podkreślić opaleniznę, bo naprawdę jest jej tak dużo ze żeby zużyć ją całą na twarz to chyba by mi zajęło trzy lata. POLECAM!!

Jako posiadaczka cery mieszanej najczęściej wybieram bazy matujące , chociaż kilka rozświetlajacych również zawsze posiadam ponieważ uwielbiam efekt zdrowej , wypoczętej , rozpromienionej skóry. Holograficzną bazę Bielendy otrzymałam w prezencie już dość dawno temu i polubiłam ją na tyle , że jak już skończę to opakowanie to z pewnością sięgnę po następne . Opakowana jest bardzo estetycznie w szklaną buteleczkę całkowicie transparentną dzięki czemu zużycie produktu możemy kontrolować na bieżąco. Szata graficzna to właściwie tylko napisy , ale wygląda to ładnie :D Baza zaopatrzona jest w wygodną nie zacinającą się pompkę . Pompka posiada również funkcję blokady . Jej konsystencja to pozbawiony zapachu bardzo leciutki krem. Baza jest złota i posiada miliony złotych bardzo iskrzących drobinek które na całe szczęście nie są drobinkami brokatowymi - taki efekt ja i wiele z nas pewno uznaje za tandetny. A te drobinki są super. Dzięki swojej leciutkiej konsystencji nie ma problemu z rozcieraniem bazy po twarzy , nic się nie roluje i nie grudkuje. Na twarzy jest praktycznie nie wyczuwalna - nie pozostawia żadnego filmu , nie jest oblepiająca ani lepka - jak wiadomo większość baz jest lepkich gdyż to zwiększa przyczepność podkładu a ta jest praktycznie nie wyczuwalna. Po aplikacji skóra pokryta jest taką rozświetlającą warstewką co wygląda troszkę jak taki złoty pył - a skóra wygląda po prostu świetnie jest wypoczęta i rozświetlona. Z powodzeniem w te dni w które nie nosimy makijażu możemy ją po prostu aplikować solo :) Podkład rozprowadza się na niej idealnie i równą warstwą . Ta złotawa warstewka delikatnie przebija spod podkładu dzięki czemu każdemu makijażowi możemy dodać blasku :) Nie zmienia odcienia podkładu i nie skraca trwałości makijażu. Zamiast nakładać ją na twarz przed położeniem podkładu możemy też każdy podkład z nią wymieszać - wtedy automatycznie z każdego podkładu jaki posiadamy uczynimy sobie podkład rozświetlający. Można również ją stosować jako płynny rozświetlacz - daje wtedy delikatny ale roziskrzony efekt mokrego policzka ( jeśli ktoś lubi delikatniejsze rozświetlacze oczywiście ) Mimo , iż jest bo baza rozświetlająca to nie zauważyłam by miała wpływ na szybsze wyświecanie się mojej strefy T. Dodatkowo jest trwała - efekt rozświetlenia makijażu w jej przypadku zauważam od nałożenia aż do zmycia . Nie zapycha porów , nie uczula i nie podrażnia . Naprawdę nie mam się za co do niej przyczepić. Jeśli chodzi o drogeryjne bazy rozświetlajace ta jest jedną z lepszych i z pewnością sięgnę po nią jeszcze nie raz :)

Holo Primer to nietłusta, rozświetlająca, lekka baza. Szybko wysycha na skórze, pozostawia bardzo ładny, naturalny blask. Niestety z podkładem z tej serii na mojej skórze się nie polubiła, ale myślę, że fajnie by było użyć jej tylko miejscowo, np na podbicie rozświetlacza w kamieniu.

Baza jest genialna . Skóra po niej wyglada pięknie . Naturalny glow . Skóra się się Nie przetluszcza . Dodaje do podkładu catrice liquid oraz jako bazę . Mam skore mieszana . Polecam . Działa lepiej niż niejedne wysokopolkowe

Bazę kupiłam na promocji w Rosku (cena 13,49!) stąd postanowiłam ją przetestować. Mieszam ją z podkładem 1:1, takie połączenie sprawia, że efekt rozświetlonej, wypoczetej, zdrowej skóry jest gwarantowany. Ostatnio użyłam bazy w makijażu na wesele koleżanki, zarówno na twarzy i dekolcie efekt glow przyciągał spojrzenia więc nie obyło się od pytań co to za produkt ???? jeśli chodzi o produkt to porownalabym go do bazy z Golden Rose. U mnie ten produkt zagości na długo!