Wibo zawsze było bliskie memu sercu . Uważam , że relacja cena - jakość jest na świetnym poziomie więc chętnie kupuje ich produkty . Kilka ostatnich kolekcji odpuściłam ze względu na dość spore zapasy , ale ta kolekcja jakoś mnie przyciągnęła , mimo iż o istnieniu Stysia dowiedziałam się właśnie wtedy gdy pojawiły się pierwsze zapowiedzi tej współpracy . Bazę kupiłam jako premierę w Ross chyba nawet nie w promocji , używam jej regularnie od ponad miesiąca i uważam , że w całym Ross za tę kasę nie ma lepszej bazy pod cienie.
Opakowanie mi się podoba . To taka zgrabna mięciutka czarna tubeczka ozdobiona złotymi napisami , ze złotą dobrej jakości zakrętką . Zakończenie tubki to taki przedłużony dziubek , dość funkcjonalny chociaż pierwszym razem ścisnęłam tubkę za mocno i trochę za dużo mi się tej bazy wylało , no kij tam , poszło na zmarnowanie , ale muszę przyznać iż baza dzięki swojej leciutkiej ale kremowej konsystencji jest bardzo wydajna .
Baza pod cienie to dla mnie produkt obowiązkowy gdyż cieni do powiek używam codziennie i nie wyobrażam sobie nakładania ich na gołą powiekę . Ta baza ma waniliowy kolor i ten pigment zawieszony w niej jest naprawdę dobrze kryjący , więc z automatu wyrównuje koloryt powieki , maskuje drobne żyłki, nie jest to produkt zastygający , co oczywiście uznaje za plus , delikatnie wygładza i wyrównuje powierzchnie powieki co znacznie ułatwia pracę z cieniami , to zauważyłam już przy pierwszym użyciu .
Jeśli chodzi o bazę pod cienie to moim zdaniem dużo zależy od pędzli i od samych cieni . Ja bazę to akurat aplikuje płaskim pędzlem do korektora - mam taki najtańszy z Ross bodajże z For Your Beauty kupiony lata świetlne temu i jest po prostu świetny i bazę aplikuje mi się nim idealnie . Do cieni używam pędzli Avon i Zoeva natomiast cienie które stosowałam z tą bazą to : NYX . Wibo , Ace Beaute , Natasha Denona , Glam Shop oraz 3ina . Zazwyczaj używam cieni prasowanych matowych lub błyszczących , sypkich mineralnych , turbo pigmentów , brokatów i cieni w kremie i tutaj faktycznie ta baza się sprawdza : przede wszystkim znacznie przyspiesza blendowanie cieni , chociaż muszę przyznać , że moje cienie już same od siebie blendują się bardzo dobrze , ale tutaj faktycznie przez to wygładzenie powieki idzie to jeszcze sprawniej . Tak samo z podbiciem trwałości : te cienie które i bez tej bazy trzymały się powieki świetnie robią to nadal , natomiast te które rolowały się leciutko po połowie dnia z tą bazą zyskują bonusową trwałość , tak mniej więcej o godzinę dłużej , także no szału tutaj nie ma , nie zauważyłam też by baza w jakikolwiek sposób podbijała kolor cieni , tego nie ma zupełnie . Więc no jest to baza po prostu dobra , ale nie świetna . Nakłada się świetnie bez rolowania i grudkowania - tak na marginesie , nie wywołuje podrażnień ani łzawienia z oczu
Podsumowując jest to fajna baza z segmentu drogeryjnego która faktycznie ułatwia pracę z cieniami i minimalnie podbija ich trwałość , więc jeśli komuś zależy tylko na takim efekcie to będzie zadowolony , natomiast jeśli ktoś szuka w bazie poza podstawowymi właściwościami podbicia pigmentu cieni i mega przedłużenia trwałości to lekko się zawiedzie , ale baza sama w sobie jest jak najbardziej w porządku i ja jej przyznaje zasłużone 4 gwiazdki.
Zalety:
- wygodne opakowanie
- rozsądna cena
- świetna wydajność
- waniliowy odcień wyrównujący koloryt powieki i maskujący drobne żyłki
- delikatnie wygładza powieki
- ułatwia blendowanie cieni
- nie podrażnia
Wady:
- nie podbija pigmentu cieni
- trwałość cieni przedłuża niezauważalnie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie