AA Wings of Color Gentle Nude Primer SPF 50 Wygładzająca baza-serum

Bazy pod makijaż są przeze mnie stosowane regularnie. Naprawdę bardzo lubię tego typu kosmetyki zwłaszcza, kiedy posiadają one faktycznie obiecane działanie polegające w głównej mierze na polepszeniu wyglądu naszego makijażu, przedłużeniu jego trwałości czy po prostu poprawieniu wyglądu naszej cery co bardzo się sprawdza np. przy delikatnym makijażu. Dodatkowo kuszą mnie propozycje, które mogą zawierać w swoim składzie ochronę SPF 50. Tym razem zdecydowałam się na zakup propozycji od marki AA z serii Gentle Nude. Jest to już kolejna baza od tego producenta jaką miałam okazję stosować i nie ukrywam, że oczekiwania miałam co do niej całkiem wysokie. Kosmetyk udało mi się zakupić stacjonarnie w drogerii Rossmann. Jego cena regularna wynosi około trzydziestu pięciu złotych. Samo opakowanie jest naprawdę bardzo ładne i eleganckie, utrzymane w odcieniu brzoskwiniowego beżu oraz bieli. Znajdziemy na nim wszelkie, najważniejsze informacje na temat kosmetyku, takie jak jego nazwa, logo producenta, skład, najważniejsze właściwości czy zalecany sposób użytku. Produkt zamknięty jest w opakowaniu w formie poręcznej tubki. Baza posiada lekką, kremową konsystencję oraz beżową barwę. Nie posiada żadnego zapachu. Znajdziemy w niej drobinki rozświetlające, która nadają buzi zdrowego, nienachalnego blasku. Produkt dodatkowo wygładza, jednak nie jest to jakiś bardzo zauważalny efekt. Największym plusem jest tutaj zapewniona wysoka ochrona przeciwsłoneczna. Kosmetyk dość szybko się wchłania i jest naprawdę wydajny. Delikatnie przedłuża trwałość makijażu, ale dzięki swojemu subtelnie prezentującemu się efektowi rozświetlenia bardzo ładnie wygląda także solo. Kosmetyk od marki AA okazał się dość dobrą propozycją, jednak nie zrobił na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Jest to dobra baza do stosowania na co dzień, ale nie wiem, czy jeszcze kiedyś do niej powrócę.

Po opiniach widzę, że to nie tylko mój egzemplarz miał „niespodzianki”. Drobinki i rozwarstwienie to dziwna cecha (?) tego produktu. Nie wiem, czy to było zamierzone przez producenta, że baza od razu robi peeling, ale coś tu jest nie tak... Ogólnie ten produkt był okej. Dałam mu bardzo dużo szans, próbowałam w różnych warunkach. Sprawdzałam, czy to rozwarstwienie i granulki to jakiś początkowy problem, czy cały produkt taki jest. Okazuje się, że przez całe opakowanie schemat się powtarzał. Jest to co najmniej dziwne i zastanawiające. Baza-serum działa w porządku. Rozświetla skórę, dość dobrze wygładza pory, nie zapycha i jest ok bazą pod makijaż. Ochrona SPF wysoka; wydaje mi się, że działa, bo nie miałam żadnych niespodzianek posłonecznych. Aby wykorzystać ten kosmetyk, znalazłam na niego sposób. Nie chciałam robić sobie peelingu skóry, więc najpierw rozprowadzałam go w dłoniach i później nakładałam na twarz. Nie uniknęłam przeniesienia na skórę tych drobinek, ale było ich mniej i nie bolały tak, jakbym je rozprowadzała na twarzy. Co prawda, wyświeca się i makijaż na tej bazie, mimo że na początku wygląda dobrze, po czasie pracuje i „jeździ”. Trwałość średnia, pomimo początkowo fajnego wyglądu. O ile samo pracowanie z makijażem i naturalne świecenie nie wygląda źle, to już stan makijażu już zupełnie przeciwnie. Całość po około 4-5h rozpuszcza się, a dodam, że mam skórę normalną, z lekką tendencją do wyświecania się strefy T. Cena byłaby akceptowalna, jeśli nie byłoby takich niespodzianek jak te drobiny czy rozwarstwienie. Potencjał był, ale coś tutaj poszło zdecydowanie nie tak.

Ta baza ma drobinki!!! Ostre, nieprzyjemne przy rozprowadzaniu. Nie jestem w stanie używać tego primera bo nakładanie go jest niekomfortowe. Nie wiem czy w moim egzemplarzu jest coś nie tak, ale bardzo się rozczarowałam. Na ręce baza wygląda ładnie, świetliście, ale nakladanie jej na twarz powoduje ogromny dyskomfort i z tego względu nie mogę pozytywnie ocenić produktu.

Z góry zaznaczę, że nie wiem czy to mój pech spowodował zakup tego „wadliwego” produktu czy to standard, który akurat mi przeszkadza. Do rzeczy .. moja baza zawiera drobinki jak piasek! Sytuacja unaoczniła się po kilkukrotnym użyciu. Nie wiem czy to jakaś „nowości” lub błąd producenta, ale nie jest to przyjemne. Sama baza z początku przypadła mi do gustu. Dobrze się rozprowadzała i nawiązała skórę. Równie dobrze współpracowała z kolejnymi kosmetykami jak podkład. Samodzielnie na buzi dawała świeży wygląd z połyskiem. Pigmentacja produktu dobra nawet dla jasnej karnacji. Zapach neutralny, a opakowanie praktyczne w wygodna opcją dozowania. Wszystko byłoby pieknie i pewnie kosmetyk zagościły u mnie na dłużej, gdyby nie te drobinki. Są nieprzyjemne przy rozprowadzeniu produktu. Są drobne jak piasek wielkościowe. Jest go stosunkowo niewiele porównując z kosmetykami pilingującyni jednak moim zdaniem to nie komponent dla bazy. Nie rozumiem ich zastosowania, wiec podejrzewam wadliwy produkt. Radze zatem uważać osobie o wrażliwsze skórze ( posiadam suchą) może taki produkt naprawdę zaszkodzić. Dodaje zdjęcia

Bardzo fajny primer, który lubi się chyba z każdym podkładem, a w przypadku kosmetyków z SPF 50 to nie jest takie oczywiste. Sam wygląda na skórze świetliście, ale nie tłusto i delikatnie rozjaśnia przez swój beżowy kolor, jednak sam w sobie krycia nie ma.

Tubka o subtelnej, pastelowej beżowo-karmelowej prostej szacie graficznej zakończona przedłużonym i zwężającym się dziubkiem ułatwiającym dozowanie zabezpieczonym nakrętką. Ma być wygładzającą bazą-serum z spf50, do stosowania samodzielnie lub pod makijaż. Zapach delikatny, przyjemny. Szybko się wchłania pozostawiając skórę lekko wygładzoną i bardziej miękką. Zastosowany samodzielnie na twarz: po kilku chwilach pojawił się lekki zdrowy glow, który utrzymywał się do późnych godzin w chłodniejszy, pochmurny dzień dając efekt mocnej mgiełki rozświetlającej na czole i pod oczami; po 8 godzinach w parnych i gorących warunkach niespodzianka - zauważyłam występowanie przebarwień. Nie pojedynczych małych plamek ale plam, bo najmniejsza pod okiem miała formę łuku 7mm×2cm, pod drugim okiem przebarwienie przypominało prostą linię o grubości 1cm i szerokości 3cm oraz na czole kończącą się między brwiami o szerokości 2,5cm a rozlewającą na czole. Aplikowany pod makijaż sprawiał efekt lekkiego rozświetlenia, mimo zastosowania matującego pudru, które po 4 godzinach wyglądało już mocno świecąco, po 7 godzinach czułam się jak boczek na patelni, ociekający tłuszczem, zmęczony i sfatygowany. Próbowałam stosować z różnymi podkładami, kremami bb i korektorami, ale zawsze w słoneczne, cieplejsze dni efekty były dla mnie zadowalające tylko do 3 godzin od aplikacji, potem było tylko gorzej. Mam wątpliwości co do działania ochrony przeciwsłonecznej, co do lekkości produktu, bo po każdym zastosowaniu w strefie T pojawiało się mnóstwo zaskórników, krostek, wysyp kaszkowatych tworów. Minimalizacja widoczności rozszerzonych porów faktycznie miała miejsce nawet na mojej mieszanej cerze z przetłuszczającą się strefą T i suchymi okolicami pod oczami oraz na policzkach, ale przedłużenie trwałości makijażu to nieporozumienie, wszystko wilgotne i rozświetlone tłuszczem, a nos i jego skrzydełka łuszczące się płatkami. Otrzymałam tę bazę w paczce dla recenzentki miesiąca od Wizażu, za co bardzo dziękuję, bo mogłam przetestować nowość i poznać jej właściwości, które nie spełniają jednak moich wymagań.

Większość z podkładów, których używam, nie ma żadnej ochrony spf więc baza jest mi niezbędna. Ta baza nie dość, że ma wysokie spf to ładnie wygląda na buzi, jest lekka, neutralna zapachowo i każdy podkład wygląda na niej dobrze. Przy obecnej pogodzie to must have! Dodatkowo jest wydajna i można ją delikatnie dołożyć w ciągu dnia.

Ładne opakowanie produktu, Przyjazne dla oka. Gdy nałożyłam produkt na twarz zastanawiałam się co tak dziwnie pachnie .. okazało się że to baza. Odczułam coś na zasadzie lakieru do włosów przełamane ryba :D Nie za bardzo ten zapach mi się spodobał. Jednakże po kilku minutach zapach się utlenil . Baza ładnie wygładziła skórę. Pory zostały zblurowane, gładkie. Używałam jej pod różne podkłady i z każdym ładnie współgra. Moja skóra szybko się wyswieca , a ta baza daje jej przedłużenie świeżości .

Baza zamknięta jest w plastikowym opakowaniu z ładna szata graficzna. Kolor produktu to coś pomiędzy brzoskwinia a łososiowym kolorem. Zapach jest przyjemny wyczuwam w nim owocowe nuty. Jak zapewnia producent produkt ma chronić dzięki spf 50 i tak jest bo nakładany pod podkład w ciepłe dni ochronił moja twarz przed powstawianiem przebarwień. Jest to produkt dla mnie nowy może nie niezbędny w mojej kosmetyczce ale napewno będę z niego korzystała w ciepłe dni. Efekty wtgaldzenia nie zauważyłam. Makijaż trzyma się na nim długo. Nie roluje się.

Od dłuższego czasu jako "bazę" pod makijaż rozumialam dobrą pielęgnację. Dedykowane bazy pod makijaż nie przyciągaly mojej uwagi. Ta jednak, zwróciła moją uwagę przede wszystkim na ochronę przed słońcem. Zdecydowanie, jako zagorzała użytkowniczka kremów SPF nie mogę powiedzieć, że damy radę nałożyć taką ilość tej bazy, by zapewniała ona nam ochronę- ALE, uważam że jest świetnym uzupełnieniem pielęgnacji, które dodatkowo ma właściwości nawilżające i przedłużające trwałość podkładu. Jest w wygodnej tubce, co mi bardzo odpowiadało podczas użytkowania. Baza jest dość gęsta, jednak łatwo się rozprowadza. Ma różowo-beżowy odcień, który zanika przy rozsmarowaniu. Jest dość lepka, jednak nie czuć tego zbyt mocno na twarzy, dlatego mam wrażenie, że faktycznie nakładany na nią podkład lepiej się trzymał. Nakładanie podkładu musi być jednak ostrożne, ponieważ jeśli baza się dobrze nie wchłonie, podkład w niektórych miejscach delikatnie się slizgał Co do stosowania solo- ja z pewnością czułam potrzebę przypudrowania lekko tej bazy, jednak z użyciem pudru faktycznie wygląda to bardzo dobrze na buzi- świeżo, wygładzone i rozświetlone. Jestem na tak!

AA posiada w swojej ofercie bardzo dużo baz, które są dopasowane do różnych baz;) mam już jedna którą lubię po pozostawia matowe wykończenie i można ją stosować samodzielnie;) właśnie odkryłam kolejna która ma dodatkowe zalety;) na pierwszym miejscu w pielęgnacji stawiam na ochronę SPF a ta baza nie dość że bardzo dobrze nawilża do tego posiada SPF 50;) firma AA coraz częściej mnie zaskakuje tym jakie perełki ma w swojej ofercie????

Primer umieszczona jest w wygodnej tubce. Ma delikatny kolor nude ale po nałożeniu jest raczej transparentna, bynajmniej na mojej bladej cerze. W pierwszym momencie po aplikacji daje delikatny efekt bielenia pewnie przez SPF ale to szybko znika. Myślałam że będzie lekko koloryzowała gdyż producent pisze że może być to samodzielny kosmetyk natomiast chodzi tu raczej o to że wygładza i zawierać filtr czyli działa podobnie jak krem z SPF. Czy chroni przed słońcem? Hmm... Ciężko ocenić raczej buzia mi się nie opaliła, a warunki miała ciężkie bo nadmorskie. Zadanie bazy spełnia bo przedłuża trwałość podkładu i testowałam ja z 3 różnymi podkładami było super ????. Serio jest to fajny produkt jeśli ktoś chce przyoszczędzić albo zamiast 2 produktów a nawet 3 mieć jeden to warto zwrócić uwagę na te bazę/primer od AA.

Nigdy wcześniej nie stosowałam bazy pod makijaż. Baza marki AA mnie zachwyciła. Super wyrównuje skórę sprawiając, że pory stają się prawie niewidoczne. Dzięki niej makijaż naprawdę dłużej utrzymuje się na skórze. Poza tym daje uczucie nawilżenia i dodatkowo zawiera wysoki filtr SPF 50, który chroni naszą skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UV.

Bazę otrzymałam do testów w ramach Klubu Recenzentki. Produkt zamknięty jest w miękkiej tubce z dziubkiem, z której łatwo wydobyć produkt. Baza jest dość gęsta i ma lekko beżowy kolor. Dodatkowym plusem bazy jest filtr SPF50 - jednak mimo tego stosuję osobno krem ochronny. Baza dobrze się rozprowadza, nawilża i rozświetla. Niestety nie zauważyłam wygładzenia, które deklaruje producent. Po rozsmarowaniu pozostaje lekko klejąca warstwa, do której bardzo dobrze przyczepia się podkład. Stosowana solo na pielęgnację delikatnie wyrównuje koloryt skóry i jakby wizualnie ją upiększa. Wydajność określiłabym jako średnią.

Wygładzająca baza serum. Najbardziej odpowiadało mnie ze ma Spf wysoki jest to dla mnie bardzo ważne. Lubię gdy kosmetyk ma już zawarty w sobie spf. Fajna opcja używania solo na pielęgnację. Przedłuża trwałość podkładu serum z tej samej serii AA Wings wiec również pozytywnie. Kosmetyk znajduje się w wygodnej tubce

Bazę testowałam pod podkład i kotektor tej samej linii ale rowniez z innymi kosmetykami Fajnie się rozprowadza, ma lekką, nietlustą konsystencję, choć lekko bieli, więc solo chyba niekoniecznie Sprawdziłam ją również raz na połowie twarzy aby sprawdzić jak wpływa na wyglad makijazu i jego trwałość. Faktycznie miałam wrażenie, że wygladzil skórę (szczególnie z innymi podkładami, które nie wyglądały najlepiej solo, bo podkład z tej serii sam w sobie daje świetny wyglad). Również trwałość mialam wrażenie że jest odrobinę lepsza, ale czy jakoś wyjątkowo super? Chyba nie... Jako spf spełnił swoje zadanie jak najbardziej - użyłam go kiedyś na plażę (zrobiłam też test w którym odrobinę nałożyłam na brzuch, którego nie ochroniłam innym produktem i widać było że ta część skóry po opalaniu nie była zaczerwieniona) Ogólnie fajny produkt, ale bez szału :)

Jestem zaskoczona jak fajnie ta baza wygląda nałożona sama, bez podkładu. Wygładza cerę, delikatnie ją rozświetla i niweluje niedoskonałości. Dzięki zawartości filtru spf idealnie nadaje się jako nałożona samodzielnie. Stosowana razem z podkładem i korektorem z tej serii tworzą genialny zespół! Cena i wydajność sprawia że na pewno jeszcze sięgnę po ten produkt!

Baza ma konsystencję kremu i szybko się wchłania dając miłe nawilżenie. Produkt bardzo dobrze sprawdza się pod makijażem ale jako krem również się sprawdza. Bardzo wysoka ochrona przeciwsłoneczna jest dodatkowym atutem. Opakowanie w formie tubki jest komfortowe i pozwala na precyzyjne dozowanie produktu.