Le Petit Marseillais Recettes Méditerranéennes, Crème Mains Nourrissante Odżywczy krem do rąk z masłem karite, olejem migdałowym i arganowym

Skład produktu nie zgadza się z informacją powyżej, załączyłam zdjęcie opakowania. Krem to typowy produkt parafinowy. Nie nawilża skóry a ją przesusza. Pozostawia nieprzyjemną, lepką warstwę, która się w ogóle nie wchłania. Ma dosyć przyjemny zapach.

Kupiłam ten kem raz i raczej do niego nie wrócę. Nie jest tragiczny, ale mi nie przypasował. Nie jest drogi i dostępny w Ross. Zakrętka na klik. Zapach bardzo fajny. Natomiast jest to bardzo treściwy i gęsty krem. O ile w zimie daje radę na noc, to w ciągu dnia nie. Długo się wchłania, pozostawia tłusty film na dłoniach. Na pewno się sprawdzi na suche dłonie jeśli użyjemy go w domu i przez dłuższy czas nie będziemy nic dotykać, albo założymy na noc rękawiczki. Dobrze odżywia dłonie, są po nim miękkie i natłuszczone. Natomiast nie jest to krem do torebki do wielokrotnego używania w ciągu dnia. Od biedy można go użyć do stóp.

Kupiłam go w Brukseli w zwykłym supermarkecie, kiedy okazało się, że zapomniałam zapakować kremu do rąk. Chyba to był jedyny krem do rąk na półce. Ten krem okazał się świetny. Bardzo dobrze nawilża, a przy tym dłonie nie są tłuste. Można od razu dotykać klawiatury laptopa. Kupowałam go za każdym razem wyjeżdzając do Brukseli i ciesząc się, że wróci ze mną do domu. Domyślam się, że jest dostępny w Polsce, ale nie widziałam go w drogeriach.

Jeden z kremów, który może próbować być zamiennikiem mojego ulubionego, niestety wycofanego, czerwonego Evree. Nie trzeba dużo użyć by nawilżyć ręce, działa i pięknie pachnie.

Krem do rąk jest bardzo gęsty, tak samo jak testowany ostatnio przeze mnie Eveline. Bardzo dobrze nawilża skórę i zostawia ją przyjemnie gładką. Czuć w nim migdały.

Małe opakowanie, ale wielkie korzyści z niego. Miałam okazję używać tego kremu do rąk. Bardzo mi pasuje i odpowiada. Odżywia i nawilża dłonie, zostawiając je na długo w dobrej kondycji. Jednak jest on słabo dostępny w drogeriach. I to jest minus.

Dobrze nawilża, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Skóra jest po nim miękka u gładka. Praktyczne opakowanie. I co najważniejsze w tył produkcie CUDOWNY, trwały zapach. Produkt wydajny.

Lubię ten krem, bo ma dobry skład , który pielęgnuję i odżywia moje dłonie ( czasami stosuję też na stopy, łokcie i kolana ). Ma lekką formułę, dzięki czemu dobrze i szybko się wchłania ( zimą na spierzchnięcia jest dla mnie za lekki), masło karite, olej migdałowy i arganowy rewelacyjnie pielęgnują naskórek więc krem działa i czuć to od pierwszego nałożenia. Zapach ładny, kosmetyk wydajny, aplikacja ok, jak to z tubki. Polecam, choć jak wspomniałam na mocniejsze spierzchnięcia jest za lekki. Świetnie pielęgnuję i dzięki regularnemu stosowaniu dłonie wyglądają na zdrowe i zadbane.

Świetnie nawilża, wygładza i pięknie pachnie. Zapach jest delikatny i migdałowy, naprawdę mnie urzekł. Nawilżenie utrzymuje się długo, skóra jest zregenerowana i miękka, efekt jest widoczny nawet po umyciu dłoni. Krem nie zostawia filmu na skórze, szybko się wchłania i łatwo rozprowadza. Jest bardzo wydajny. Pojemność jest w sam raz do torebki

Mój malutki przyjacielu, jakże Cię lubię... Doceniam dopiero teraz. Próbuję i testuję... Mieszam i krece i wciąż coś wklepuje. Kremów mój zapas cały ma moc mniejszą od tego kurdupla. Ma potężne moce- i nawilża, i ładnie pachnie, i odżywia, i niweluje suchość, i opakowanie też ładne.... No w sumie to wszystko ładne

Zawsze produkty LPM mnie zachwycają - także i w tym przypadku tak jest. Jego opakowanie jest bardzo estetyczne i poręczne, dość zgrabne. Krem sam w sobie bardzo przypomina mi zapachem i konsystencją balsam do ciała tej marki, migdałowe... z "mydłem" w tle. Krem ma białą barwę, jest dość gęsty, ale na tyle delikatny, że szybko wchłania się w dłonie, nie pozostawiając przy tym tłustej warstwy. Krem stworzony jest dla bardzo suchej skóry dłoni- dla mnie BOMBA! Moje dłonie ostatnimi czasy są bardzo przesuszone- dlatego krem sprawdził się idealnie. Koi, łagodzi, sprawia, że spierzchnięte dłonie zostają otulone czymś na bazie "kołderki", która chroni je przed uszkodzeniem. Moja skóra dłoni dzięki temu kremowi, jest w dużo lepszej kondycji, stosuję go od czasu do czasu i zawsze się sprawdza. A zapach- sam w sobie jest delikatny i nie drażniący no i oczywiście zostaje z nami dość długi czas. Polecam!

Krem ratuje spierzchniętą skórę dłoni, doskonale je nawilżając i łagodząc. Jest dość gęsty, bardzo kremowy, ale dobrze się go rozprowadza na dłoniach. Wchłania się przy tym bardzo szybko i świetnie nawilża. Podoba mi się jego specyficzny zapach. Opakowanie nie jest za duże, więc świetnie nadaje się do torebki. Nie otwiera się, a krem nie wycieka.

Uważam, że ten krem do rąk niczym się nie wyróżnia. Spełnia swoje zadanie jeśli chcemy czymś ochronić ręce przed wyjściem na zewnątrz w zimne dni. Jeśli chodzi o regenerację suchej skóry dłoni to niestety nie daje rady. Nie czuję żadnego odżywienia. Zostawia tłusty film na dłoniach i słabo się wchłania. Nie szkodzi, ale też za bardzo nie pomaga.

Krem kupiłam na wyprzedaży w Rossmannie, więc tak naprawdę urzekła mnie niska cena. Spodobało mi się połączenie masła Shea, olejku arganowego i słodkich migdałów. Stwierdziłam, że taka receptura musi być w stanie zadbać o dłonie. Jak się sprawdził? Krem zapakowany jest w wygodną tubę, łatwo aplikuje się na skórę i odmierza pożądaną ilość. Zapach jest przyjemny, nieco słodki i mocno kremowy. Ładnie utrzymuje się na skórze i nie mdli. Konsystencja kremu jest bardzo gęsta i wydajna m dobrze się rozprowadza i potrzebuje jedynie chwili, aby się wchłonąć. Produkt nie pozostawia żadnego filmu na skórze. Przechodząc do samego dzialania, krem świetnie nawilża i odżywia dłonie. Radzi sobie nawet z suchą i wymagającą skórą, daje uczucie ulgi. Nadaje się zarówno na zimę jak i na lato.

Pierwszy raz kupiłam krem we Francji i byłam nim zachwycona. Kiedy ta marka pojawiła się w Polsce od razu poszłam do Rossmanna po ten krem. Niestety rozczarowałam się. Krem nie nawilżał tak jak ten zakupiony we Francji. Zapach również się różnił i ten "polski" nie przypadł mi do gustu. Krem jest bardzo przeciętny, za taką cenę można kupić o wiele lepszy.

Dobry krem, o dość gęstej konsystencji. Szybko się wchłania i cudownie pachnie i najważniejsze: spełnia swoje zadanie. Dokładnie nawilża i regeneruje wysuszone dłonie, przy tym szybko się wchłania, co dla mnie jest ogromną zaletą. Krem dostałam w prezencie, ale i tak uważam, że cena jest adekwatna, do jakości produktu. Dość wydajny. Opakowanie ładne, wygodne w użyciu, choć przy końcu produktu trzeba użyć troszkę siły, żeby wycisnąć resztki- to jedyny mały minusik, który blednie przy całej gamie zalet.

Bardzo ładny, delikatny zapach. Konsystencja kremu - dosyć gęsta, chociaż powiedziałabym, że dobrze się wchłania. Czy świetnie nawilża? Raczej nie, szukam idealnego kremu do rąk, ponieważ mam dosyć suche ręce, ale w tym poza zapachem nie widzę jakiś innych, hipersuper plusów, które namówiłyby mnie do ponownego kupna

Serie Marseillais uwielbiam oczywiście głównie za zapachy. Ale i pod względem działania krem radzi sobie całkiem nieźle. Potrzebuje chwili, żeby się wchłonąć, ale za to daje poczucie nawilżenia na nieco dłużej niż inne drogeryjne kremy. Sprawdza się doskonale na każdą porę roku.. prócz zimy ;) Ale warto zaznaczyć, że moje dłonie w tym okresie mają dość wygórowane wymagania. Wracam do niego po raz któryś z kolei :)