Isana Lippenpflege Coconut Pomadka kokosowa do ust

Pomadki mam wszedzie - na biurku, w torebce, w płaszczu, w kurtce, wszedzie. W sumie żeby jej nigdy nie zapomnieć to w kazdym okryciu wierzchnim mam inna pomadkę ;) Podobnie w torebkach - mam 3 naczelne i w kazdej mam pomadke. Cały czas probuje nowych wariantow szukajac najlepszej opcji i przy okazji probujac wielu rzeczy. Marka Isana to chyba najbardziej dostepna pomadka w Rossmanie - w koncu to ich rodzima marka. Jest duzo wariantow a dodatkowym plusem jest niska cena. Jesli zas chodzi o dzialanie pomadki - tu nie ma juz tak dobrze Oceniajac kokosowa pomadkę Isana moge wymienić nastepujace: #PLUSY + niska cena +wysoka dostepnosc + ladny kokosowy zapach + pomadka łatwo rozprowadza sie na ustach #MINUSY: -słabe dzialanie nawilzajace - moze nieco mocniejsze niz przy wersjach standardowych, ale wciaz niewystarczajace. Nada sie do codziennej pilegnacji ale raczej nie dla przesuszonych ust. Do "misji specjalnych" trzeba siegnac po inny kosmetyk - pozostawia biale, malo estetyczne smugi na ustach - mi osobiscie to przeszkadza - szybko "zjada się" z ust => - mała wydajnosc -brak SPF - nieco sztuczny smak - o ile zapach mi sie podoba, to posmak na ustach juz nie Generalnie sredniaczek, dla mnie lepszy niz wersja jezynowo-malinowa czy wersja letnia z SPF. Ale wciaz malo

Do zakupu zachęcił mnie kokosowy zapach. Ma bardzo ładny delikatny kokosowy zapchach. Nie wiedziałam że będzie zostawiała kolor na ustach, jest to taki białawy kolor. Nie przeszka mi to za bardzo, nawet podoba mi się taki perłowy połysk. Nie nawilża ust za dobrze, a szkoda bo mógłby to być hit wśród takich nawilżających pomadek. Opakowanie nie jest dobrej jakości, po kilku użyciach się zepsuło.

Kosmetyk z mojego ulubionego gatunku ,,nie myślałam, jak kupowałam, bo kokos". Opcjonalnie można zmienić na arbuz. Zwykle wychodzę na tym jak Zabłocki na mydle, ale nie przetłumaczę sobie tego pewnie nigdy. Po prostu impuls. Widzę i kupuję. Produkt dostępny w każdym Rossmanie w wręcz śmiesznej cenie 5 złotych. No aż trochę żal się nie skusić. Opakowanie proste, wizualnie dosyć ładne, niestety absolutnie nietrwałe. Po 2 tygodniach już było widać na nim porządne, głębokie zarysowania. Później pękła nakrętka, także plastik raczej bardziej przeciętnej jakości. Pomadka bardzo zbita, taka twarda- co kto lubi, ale do mnie to akurat nie przemawia. Pachnie ładnie, delikatnie, nienachalnie, z nutą kokosa. Nawet nie wygląda za ładnie na ustach. Nie oczekuję od balsamu nadawania koloru ustom. Tutaj są one delikatnie pobielone, co przy mojej koszmarnie bladej cerze daje naprawdę okropny efekt. Może komuś się to spodoba. Powiedźmy, że to trochę połączenie balsamu do ust z błyszczykiem, daje taki perłowy efekt. Jest możliwość, że u kogoś wygląda to całkiem ładnie, u mnie wychodzi mały koszmarek. O nawilżeniu właściwie nie ma co pisać. Od razu po nałożeniu ma się wrażenie nawilżenia. Balsam szybko się zjada i z nawilżenia nic nie zostawia. Więcej tu minusów niż plusów, a przede wszystkim brak jakichkolwiek efektów używania. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie kupię balsamu z Isany. No wiecie, chyba że będzie arbuzowy :)

Pomadka nawilża bardzo dobrze, nabłyszcza, ale niestety ma zbyt intensywny zapach. Cena jest niska, opakowanie jest ładne, pomadka warta kupna, lecz zapach jest nie dla mnie.

To już moja kolejna pomadka marki Isana. Tym razem zdecydowałam się na wersję z kokosem ponieważ, uwielbiam wszystko co z nim związane. Nie zawiodłam się, zapach jest bardzo ładny i wyczuwalny na ustach. Opakowanie solidne, balsam łatwo się wykręca. Konsystencja dosyć zbita, ale przyjemnie się rozprowadza. Dzięki temu, że jest bardziej gęsta niż np. Nivea dłużej utrzymuje się na ustach. Kolor jasnoróżowy, na skórze daje lekką, błyszczącą poświatę. Trochę przypomina mix błyszczyka z pomadką. Jest to chyba jeden z nielicznych balsamów, który jednocześnie nadaje ustom tak ładny odcień. Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono delikatne. Dla mocno przesuszonych ust może być za słaba. Używam jej codziennie od 2 tygodni i zużycie jest znikome, więc wydajność bardzo dobra. Cena również przystępna, dodatkowo kupiłam ją podczas promocji za jakieś 2,50. Dla mnie same plusy, polecam:)

Mimo iż produkty z Isany są bardzo dobre to niestety szminki i pomadki do ust im się nie udały. Kupiłam ją na szybko gdy zobaczyłam kokosa na opakowaniu a jestem jego wielka fanką. Pomadka znajduje się w przepięknym różowym opakowaniu. Ma delikatny, neutralny zapach. Jej konsystencja jest bardzo zbita, a nawet powiedziałabym że jest twardą a to chyba jest wadą. Nie nawilża zbyt mocno ust i szybko sie"wyciera". Poza ślicznym opakowaniem , które bardzo szybko się psuje i delikatnym perłowym blaskiem brak rewelacji. Kicz

Pomadka kompletnie nie nadaje się do ust mocno przesuszonych. Oddałam ją mamie, która nie ma takiej tendencji jak ja. Niestety i u niej pomadka mocno wysuszała usta. Trzeba dużo jej nałożyć, żeby cokolwiek poczuć. Kiedy już jest na ustach czuć jakby się nałozyło silikon. Dużą zaletą jest lekki kolor jaki nadaje ustom. I tyle. Zapach jest ledwo wyczuwalny.

Pomadka ochronna o smaku kokosowym jest pyszna. Ślicznie pachnie, łatwo rozprowadza się na ustach i pozostawia lekki, ciekawy filtr w postaci nabłyszczenia. Nie odbija się również na zębach - uśmiechając się nie wyglądamy jak córka Draculi po późnym podwieczorku. Zauważyłam, że większość "super nawilżających" pomadek Isany ma ten sam problem - z nawilżenia nici, przynajmniej na moich ustach, a nie wymagają one super uwagi. Pomadki Isany stosuję w pracy. Kupione w promocyjnych cenach za niewiele ponad złotówkę są idealne do codziennego, regularnego stosowania. Można je używać bez najmniejszych wyrzutów sumienia, że za szybko się skończą. Nic bardziej mylnego - ich wydajność jest całkiem niezła :)

Pomadka jak pomadka mogłoby się wydawać, jest bardzo mięciutka ale również bardzo wydajna, używam jej od dwóch miesięcy, a ona nie ma zamiaru się kończyć. Pachnie obłędnie. Zostawia na ustach uczucie miękkości, jednak gdy założysz produktu za dużo daje nieprzyjemne uczucie sklejenia, jest bez smaku. Za tą cenę, zdecydowanie jedna z lepszych pomadek jaką miałam

Pomadka znajduje się sztyfcie w kolorze jasno różowo - białym. Pojemność pomadki to 4,8g. Posiada piękne opakowanie, choć szybko pęka. Konsystencja produktu jest twarda, zbita, natomiast zapach delikatny, przyjemny. Bardzo fajnie się używa tej pomadki. Dobrze rozprowadza się na ustach, zostawia lekki film, ale nie powoduje lepkości i klejenia ust. Długo zostaje na wargach i nawilża je. Nie zauważyłam spektakularnych efektów nawilżenia, ale balsam dobrze radzi sobie z małą suchością warg. Warto mieć go zawsze pod ręką.

Kocham pomadki Isany, więc i na tę nie mogłam być obojętna. Zapach kokosa i kolor skutecznie mnie zachęcił do zakupu. Miałam nadzieję na lekkie rozjaśnienie ust i subtelny blask. I dokładnie taki efekt zapewnia. A do tego nawilża.

Pomadkę tę, kupiłam niedawno na promocji w Rossmanie. Sięgnęłam po nią głównie z powodu ceny, która wydaje się poprostu śmieszna, bo to koszt ok. 2 zł na promocji. Niestety srogo się na niej zawiodłam. Myślałam, że to będzie lekka pomadka, która delikatnie nawilży moje usta i pokryje je pięknym, nienachalnym blaskiem, bo wkońcu tak producent obiecał. Jednak nie. Nic z takich rzeczy się nie działo. Gdy ją nałożyłam usta momentalnie stały się sine, co sprawiło, że zęby pożółkły. Dodatkowo zamiast nawilżenia, na ustach czułam warstwę jakby silikonu....? Po prostu oblepiła moje usta, ale w żadnym przypadku ich nie nawilżyła. Tak samo zamiast subtelnego blasku dostałam jasnoróżowy, siny odcień na ustach. Co do zapachu to był nawet przyjemny. Co prawda kokos jest bardzo mało wyczuwalny, ale nie jest źle. Niestety zapach nie utrzymywał się zbyt długo. Opakowanie także nie jest najwyższych lotów. Jego jakość ma wiele do życzenia. Zatrzask się bardzo szybko wyrabia i pomadka może się otwierać w każdej chwili, niekoniecznie gdy tego chcemy. No, ale czego się możemy spodziewać po pomadce za 2-3 zł...? Osobiście i tak uważam że te drobne pieniążki możemy przeznaczyć na co innego. Wydajność produktu jest przeciętna. Dosyć szybko znika z opakowania, ale dla mnie to był plus, bo już miałam dosyć męczenia się z tą pomadką. Naprawdę nie polecam.