Pharmaceris A, Medic Protection, Krem SPF 100+ do twarzy i ciała specjalna ochrona 

Mam przebarwienie, które próbuję usunąć, dlatego krem SPF min. 50+ jest podstawą mojej pielęgnacji. Lubię testować nowe produkty, a markę Pharmaceris uważam za bardzo udaną. Krem Pharmaceris A Medic Protection SPF 100+ nie przypadł mi do gustu. Na co dzień stosuję regularnie SPF, reaplikuję w ciągu dnia, w ciągu roku zużywam bardzo dużo SPFów, zwracam uwagę na skład INCI, wykończenie etc. i jestem bardzo wymagająca. Plusy: - krem jest wyrobem medycznym, ufam że posiada bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną, potwierdzoną wynikami badań - jeden z nielicznych kremów dostępnych na rynku z ochroną SPF 100+ - chroni skórę przed słońcem, jest bardzo skuteczny - na wakacjach nie doznałam poparzeń słonecznych, nie opaliłam się na twarzy, nie wyszły mi przebarwienia - atrakcyjna cena i dostępność w drogeriach - bardzo dobra opcja dla osób uprawiających sporty, wodoodporny kosmetyk Widzę zastosowanie kremu podczas wakacji, w mocno nasłonecznionym miejscu - kosmetyk sprawdza się doskonale. Natomiast nie widzę zastosowania w pielęgnacji na co dzień. Minusy: - krem jest tłusty, ciężki - wykończenie kremu - mocno się świeci na skórze, nie wchłania się, zostaje mocno wyczuwalna warstwa na skórze (nie lubię takiego efektu) - krem trochę bieli skórę - jest to wyrób medyczny więc nie ma podanego pełnego składu INCI, natomiast znalazłam w internecie informację, że zawiera też filtry starszej generacji - trudno mi nałożyć na twarz wymaganą ilość SPF z uwagi na jego bardzo bogatą / tłustą konsystencję Podsumowując, dla mnie jest to krem na specjalne okazje w mocno nasłonecznionych miejscach, doskonały podczas uprawiania sportów, natomiast nie nadaje się na co dzień.

Pharmaceris A Medic Protection SPF 100+ to krem zapewniający bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną, stworzony z myślą o skórze wrażliwej i skłonnej do alergii. ✅ Zalety Pharmaceris A Medic Protection SPF 100+ Skład i działanie Krem zawiera kilka kluczowych składników aktywnych: - Filtry antyUVA/UVB/HEV/IR: Zapewniają szerokopasmową ochronę przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego, zapobiegając oparzeniom, fotostarzeniu, a także uszkodzeniom DNA skóry. - Olej Canola: Działa nawilżająco i natłuszczająco, pomagając w utrzymaniu odpowiedniego poziomu wilgoci w skórze. - Ekstrakt z algi: Wzmacnia barierę ochronną skóry, zapewniając jej dodatkową ochronę przed czynnikami zewnętrznymi Efekt na skórze Krem skutecznie chroni skórę przed słońcem, redukując ryzyko powstawania oparzeń, rumienia i zmian pigmentacyjnych. Skóra pozostaje nawilżona i miękka, bez uczucia tłustości. Wodoodporność Krem jest wodoodporny, co zapewnia długotrwałą ochronę nawet podczas kontaktu z wodą czy potu. Ochrona przeciwsłoneczna Zapewnia bardzo wysoką ochronę SPF 100+, idealną dla osób z bardzo jasną karnacją, skórą wrażliwą oraz dla tych, którzy potrzebują specjalnej ochrony przeciwsłonecznej, np. pacjentów z immunosupresją lub podwyższonym ryzykiem nowotworów skóry. ❎ Wady Pharmaceris A Medic Protection SPF 100+ Cena Jest to produkt ze średniej półki cenowej. Konsystencja Choć krem łatwo się rozprowadza to przy rozprowadzaniu bywa trochę „tępy”. Podsumowanie Podsumowując, Pharmaceris A Medic Protection SPF 100+ to solidny krem przeciwsłoneczny, który zapewnia bardzo wysoką ochronę i nawilżenie skóry. Produkt sprawdzi się szczególnie dobrze dla osób o skórze wrażliwej i wymagającej specjalnej ochrony przeciwsłonecznej. Oceniając go na 4 gwiazdki, bo konsystencję mógłby mniej trochę lepszą.

Opakowanie produktu to biała, plastikowa tubka z napisami w kolorze czarnym, niebieskim i pomarańczowym. W celu wydobycia produktu z opakowania należy wycisnąć go z tubki co jest higieniczne ale w połączeniu z konsystencją kremu nie umożliwia bezproblemowego wydobycia i zużycia całości produktu (bez rozcinania opakowania). Krem ma dość neutralny zapach i biały kolor, który dość szybko niweluje się przy rozcieraniu i nie bieli skóry. Konsystencja jest dość gęsta i niestety lekko tłustawa (chociaż moim zdaniem nie bardziej niż w przypadku większości kremów SPF 50+). Niestety produkt nie wchłania się całkowicie i pozostawia na skórze lepką warstwę co sprawia, że nie zawsze współgrał z kosmetykami, które na niego nakładałam (szczególnie minerałami czy podkładami na bazie wody). Zostawiał też naprawdę mocny blask, który warto było przynajmniej lekko przypudrować (chyba, że komuś nie przeszkadza efekt jak od rozświetlacza na całej buzi). Bardzo dużym plusem było to, że mimo skłonności do trądziku i gęstej konsystencji produkt nie zapchał mnie, nie podrażnił ani nie uczulił (do czego również mam tendencje), a skóra była naprawdę dobrze chroniona - i nawet podczas przyjmowania retinoidów doustnych w okresie wiosenno-letnim nie pojawiły się na niej żadne przebarwienia. Nie jest to dla mnie kosmetyk na co dzień, ale zdecydowanie spełnia swoje zastosowanie w szczególnych przypadkach. Myślę, że produkt jest wart wypróbowania dla osób z cerą suchą, skłonną do przebarwień słonecznych lub podczas kuracji złuszczających/dermatologicznych, które wymagają zwiększonej ochrony przeciwsłonecznej.

To nie jest krem, z którego zadowolona będzie osoba, która szuka codziennej ochrony do stosowania po makijaż. Co prawda krem nie bieli, ale jest dosyć tłusty i potrafi trochę zapychać pory. Jest to natomiast, według mnie, najlepsza ochrona dostępna na rynku drogeryjnym. Ja używam na newralgiczne miejsca (mam dużą skłonność do przebarwień na twarzy - po ciąży) i zawsze na całą twarz, gdy jestem latem nad wodą. Co jakiś czas uzupełniam aplikację. Na co dzień używam innegi kremu 50 SPF, który sprawdza się pod makijażem i tutaj nie ma co porównywać tych produktów, gdyż 100 SPF to już bardziej zadaniowy produkt medyczny, który nie służy co codziennej pielęgnacji twarzy. Można go kupić za ok. 60 zł. Jest bardzo wydajny, ale gdy po lecie została mi tubka i otworzyłam ją zimą, krem miał dosyć nieprzyjemnych zapach, więc poszedł do śmieci. Nie znalazłam informacji jak długo po otwarciu nadaje się do użycia.

Krem można dorwać w dobrej cenie zważając na pojemność. Krem ma wysokie spectrum ochrony, chociaż według mnie nadaje się tylko do ciała. Na twarzy wydaje się być bardzo ciężki, tłusty i spływa zaraz z twarzy. Nie wchłania się totalnie, bieli skórę (chociaż słyszałam, że z tym problem mają głównie cery suche - czyli moja). Jedyną opcją jest nałożenie mniejszej ilości i przypudrowanie go, ale czy ochrona pozostanie taka sama? Nie kupię go ponownie, jest wiele lepszych produktów na rynku. Szkoda bo bardzo lubię i cenię sobie tą firmę. Taki trochę przerost formy nad treścią...

Jak dla mnie tłusty, ciężki, bieli, średnio pod makijaż, ale bez tez nie bardzo bo każdy włos przykleja się do twarzy… trochę jak taki typowy plażowy filtr jaki większość zna z czasów dzieciństwa, na plus wysoka ochrona, szerokie spektrum i podana wartość ppd (ochrona przed uva) ale mnie osobiście szczypie w oczy, minus za brak możliwości zapoznania się z całym składem produktu Produkt zdecydowanie bardziej natłuszczający niż nawilżający, taki typowy ciężki emolient, skore mam suchą ale mimo tego nie lubię świecić się jak bombka choinkowa, no i te oczy….. cały dzień łzawienia Minus tez za opakowanie, nie wiadomo ile wycisnąć aby uzyskać odpowiednia ochronę, kiedy mamy produkt z pompką wystarczy sprawdzić to raz a potem już nie ma problemu, tutaj już ciężko Zużyje pewnie na wakacjach na ciało bo z twarzą nie ma opcji Pamietajmy tez ze „Spf 100” to tak naprawdę Spf 50+ od jakiegoś czasu nie stosuje się już zapisów typu Spf 100 czy bloker, bo niestety żaden krem nie chroni nas w 100% ale to już myśle ze szczegół Produkt kupiłam w aptece na promocji za ok 60zł, uważam ze w tej cenie mamy już lepsze opcje, nowsze technologie i lżejsze formuły - po prostu teraz na rynku jest już szeroki wybór w takiej cenie

Krem ma bardzo bogatą konsystencje. Dobrze współpracuje z kremami bb których używam, nic się nie roluje. Zostawia bardzo duze glow na skórze ale mi to się akurat podoba. Moim zdaniem jest to krem dla suchych i dojrzałych na pewno nie dla tłustych. Jest to produkt medyczny dlatego producent nie ma obowiązku podawania pełnego składu a szkoda ale dzięki temu mamy tu bardzo wysoką ochronę. Ja zużyłam już kilka tubek. Dużym minusem jest fakt że jak krem dostanie się do oka to oczy szczypią i pieką niemiłosiernie.

Mam młodą, ale wrażliwą skórę z naczynkami i trądzikiem, więc zdecydowałam się go kupić. Stwierdziłam, że jak kupię w aptece będzie on lepszy i dobry do mojej problematycznej cery. Niestety tak się nie stało. Jest zapakowany w tube o pojemności 75 ml, więc jest to ok pojemność. Zapach jest bardzo nieprzyjemny i konsystencja jest zbyt ciężka i tłusta, więc nie nadaje się do mojej cery i pod makijaż. Pierwsze dni używania były ok, nie rolował się ani nie bielił, tylko się świeciłam, ale to nie był jakiś wielki problem, bo później wyglądał normalnie. Niestety szczypał w oczy. Jednak później zaczął bielić i trudno było go wsmarować w twarz, świeciłam się jeszcze bardziej a po godzinie lub dwóch i zauważyłam jak się rolował i wyglądało to tragicznie, bo byłam w miejscu publicznym. Nie nadaję się też jako baza pod makijaż, jest bardzo tłusty i trudno było mi nałożyć cienie nawet po nałożeniu korektora jako baze, kreske też było trudno zrobić cieniem. Bardziej nadaje się do ciała, więc używam go teraz do ciała zwłaszcza w cieplejsze dni. Mimo, że spf stosujemy cały rok. Mam mieszane uczucia co do niego i myślałam że będzie dobry ale nie jest chociaż nie jest zły ale zbyt często się roluje. Nie kupię ponownie.

Jestem filtromaniaczka, kremu z filtrem używam codziennie przez cały rok i ciągle poszukuję ideału. Z racji wielu kontrowersyjnych doniesień nie ufam dalekowschodnim marką i kosmetyków z filtrem poszukuję na rodzimym lub europejskim rynku. Krem Pharmaceris A kupiłam ze względu na wysokie PPD (47), chyba najwyższe z dostępnych w Polsce kremów z filtrem, poza tym krem ma też filtry HEV/IR, co jest dodatkowym plusem. Trudno stwierdzić na ile spełnia obietnice producenta w kwestii ochrony przeciwsłonecznej, bo to raczej nie do zbadania w testach empirycznych, ale ufam, że jest tak jak deklaruje :) Więc - ochrona jest super, ale... Ale krem jest troszkę koszmarkiem jeśli chodzi o użytkowanie. Sama nie wiem jak to określić, bo nie wiem czy tłustość jest właściwym określeniem. On jest jakby tłusty, ale największym minusem jest to, że się nie wchłania (ja co prawda nie używam podkładów na codzien, ale to zupełnie odpada, nie da się położyć na niego podkładu). Ja przypudrowuje twarz transparentnym pudrem sypkim, żeby jakoś wyjść z domu i żeby nie mieć włosów przyklejonych do twarzy, ale pędzel do muszę myć co trzy dni ???? Mimo swojej tłustości, mam wrażenie, że krem przesusza skórę, bo po kilku godzinach robi się napięta i drobne zmarszczki się uwydatniają. Krem nie bieli, nie ma zapachu. Tubka zawiera 75 ml kosmetyku i można go kupić już za 50 zł, więc cena jest bardzo atrakcyjna. Ja raczej nie sięgnę po niego ponownie, bo ten lepki film, który po sobie zostawia skutecznie mnie do tego zniechęca.

Jest to mój pierwszy profesjonalny, ukierunkowany i systematycznie używany filtr. Do tej pory nie używałam żadnej ochrony na twarz na co dzień tylko na wakacjach . Czasem zdarzał mi się jakiś podkład z filtrem rzędu 8-10 SPF i to mi wystarczała aby być spokojną psychicznie że przecież zabezpieczam skórę W tym roku stwierdziłam że zacznę stosować coś co zminimalizuje ryzyko pojawienia się nowych przebarwień PHARMACERIS kupiłam na Allegro za 65 zł. Cena jak na taki produkt uważam że jest ok. Krem jest bezzapachowy .Zamknięty w miękkiej tubce która higienicznie dozuje porcję kremu. Produkt ma biały kolor i konsystencje typowego kremu do twarzy. Nie jest gęsty, szybko się rozsmarowuje. Absolutnie NIE BIELI, nie zostawia fioletowej poświaty jak niektóre filtry mineralne. Częściowo się wchłania w skórę ale na jej powierzchni pozostaje delikatna warstwa ochronna .Nie jest to nic lepkiego, klejącego po prostu czuć że skóra jest otulona warstwą kremu. Latem, w upały nie jest to bardzo komfortowe ale w chłodniejsze dni jak znalazł. Czy chroni przed poparzeniami słonecznymi -ciężko mi ocenić bo ja nie jestem osobą która leży na plaży i się opala. Słonce łapie mnie tylko podczas codziennych czynności typu zakupy, spacer , przemieszczanie się z pracy do domu. Nie pojawiły się nowe przebarwienia więc to chyba coś znaczy. Nie zapycha skóry. Dobrze współgra z podkładem, nie powoduje szybszego ścierania się czy rolowania Zaznaczę że moja skóra jest SUCHA więc u mnie sprawdza się dobrze , u osób z przetłuszczająca się cerą może szybko się wyświecać. PLUS za to że chroni nie tylko od UVA, UVB ale też: *HEV(niebieskie światło z monitorów, ekranów-przyczynia się do przedwczesnego starzenia skóry) *IR(światło podczerwone emitowane przez słońce powoduje podgrzanie skóry i rozpad kolagenu) Jest też podany czynnik PPD -faktor ochronny przed promieniowaniem UVA- w tym przypadku wynosi 47 co oznacza że do skóry dostanie się 47razy mniej UVA niż bez tego kremu. Produkt godny polecanie szczególnie dla cer suchych i bardziej na chłodniejsze dni ze względu na pozostającą na skórze warstewkę ochronną. MINUS -nie wiadomo jaki rodzaj filtrów się znajduje w kremie gdyż na opakowaniu jest tylko oznaczenie UV FILTRES-taki myk producenta

Filtr ma przyjemną w aplikacji konsystencję, nie ma problemu z nałożeniem odpowiedniej jego ilości, bo ładnie się wtapia w skórę w kilka minut. Początkowo cera jest bladsza, ale to znika i pozostaje zdrowy glow i nawilżenie. Niestety tłusta warstwa również, przez co nie współgra z makijażem mineralnym, zaś bez niego wydaje się odpowiedni w zimowe miesiące (na lato kiedy SPF100+ nadawałby się bardziej dla mojego typu cery jest za tłusty). Podczas stosowania tego kremu występuje problem z zaskórnikami zamkniętymi (oczyszczam twarz 2-etapowo płynem micelarnym w 1 etapie i to chyba na niego za mało, może jakiś olejek czy masełko by sobie z nim bardziej radziło). Podsumowując, dobrze chroni buźkę, nie szkodzi jej za mocno, skóra wygląda na zdrowszą, dobrze się aplikuje, nawilża. Jednak jest za tłusty i pod resztę pielęgnacji skierowanej na tłusto-mieszaną cerę, w tym makijaż mineralny, się nie nadaje. Muszę szukać dalej filtra idealnego.

Długo szukałam takiego idealnego filtru jak ten!po porażce z filtrem Whamisa,kupiłam kolejny nie wiedząc czy będzie dobry,ale musiałam szukać czegoś na szybko bo w tamtym roku jesienią już używałam retinolu!A jak wiadomo,że jak się używa retinol,to spf na pierwszym miejscu!Chcąc nie chcąc,kupiłam w swojej aptece oto ten specyfik do którego podeszłam sceptycznie.Skład ma dobry,ale i działanie mega super! Cena też nie wygórowana,zapłaciłam za niego 55zł.To nic w porównaniu z jego jakością! Po nałożeniu na twarz wcale nie bieli skóry! Dodatkowo się nie świecę,a skóra sie nie zapchała! No i ta wielka pojemność!Krem starczył mi na bardzo długo-kilka miesięcy! Zostaje ze mną już na zawsze bo i tak w takiej cenie nic lepszego nie znajdę!polecam!

W ciąży końcem marca zapomniałam o jakiejkolwiek ochronie przeciwsłonecznej No i stało się. Wyglądałam jak panda, pojawiły się także plamy słoneczne z którymi walczę nadal. Szukałam filtru wysokiego z dobrym składem, znalazłam 100 z dobra cena bo zapłaciłam około 55 zł i krótka lista inci. W dodatku tubka ma nie 50 ml ale aż 75ml. Formuła jest bardzo gęsta, zapach specyficzny a kolor oliwkowy. Nie bieli skóry, rozprowadza się dobrze i jak w kwietniu i maju sprawdzał się dobrze bo aż tak strasznie nie wyświecal cery, tak teraz kiedy zrobiło się gorąco mam wrażenie jakbym posmarowała się olejem. Sprawdza się i jest na prawdę świetny jednak teraz w lipcu potrzeba czegoś lżejszego. Myślę że wrócę do niego od października bo jest też świetna ochrona przed zimnem. Nie zapchal mnie więc tu też na plus. Polecam tylko nie kiedy mamy takie upały.

Używam tego kremu od 2 tygodni i jestem bardzo zadowolona. Świetna ochrona przed słońcem, ale poza tym dobrze się sprawdza jako krem na dzień (nie zapycha, nie bieli, dobrze sie rozprowadza i wchłania, dobrze współgra z makijażem). Używam go na serum i pod podkład, skóra się nie błyszczy i jest nawilżona.

Wreszcie znalazłam krem, dzięki któremu ostuda (przebarwienia na tle hormonalnym) nie jest mi już tak straszna. Parę słów o samym kremie - jest biały, jednak po rozprowadzeniu staje się bezbarwny. Kilka pierwszych minut mocniej błyszczy się na skórze, później się wchłania i tłusty połysk w większości znika (mam cerę mieszaną). Poziom połysku jak dla mnie do zaakceptowania (w porównaniu z innymi kremami o niższym SPF jakich używałam). Jestem bardzo zadowolona. Już nie muszę się spinać gdy wychodzę na słońce. Nie mam obaw, że po zaledwie chwili pojawią się na mojej twarzy plamy - szczególnie te pod nosem. Używam też fluidu 50 SPF tej firmy, jednak miejsca na twarzy, które chce chronić w szczególności, traktuję w ciągu dnia dodatkowo tym kremem (w przeciwieństwie do fluidu nie robi mi efektu „tapety” po kolejnych aplikacjach). Od kiedy używam tego kremu nie pojawiły się żadne nowe przebarwienia. Jak dla mnie rewelacja!

Krem Pharmaceris SPF100+ kupiłam w zastępstwie za Pharmaceris S Medi Acne którego akurat nie było w aptece. Zazwyczaj przed zakupem sprawdzam skład kosmetyków ale przyznam że tak bardzo zaintrygowało mnie opakowanie informujące o wysokiej ochronie przed HEV i UVA że tego nie zrobiłam. Założyłam że skoro w innym kremie producent nie używa filtrów przenikających (a głównie na tym mi zależało) to również z tym kosmetykiem będzie podobnie. Gdy wróciłam do domu dosyć zaskoczona odkryłam że na opakowaniu nie ma nigdzie składu INCI, zamiast tego podany jest dziwny, opisowy skład pakujący do jednego wora wszystkie filtry przeciwsłoneczne jako "filtry UV". Jedyny filtr który producent postanowił wymienić osobno to tlenek cynku, nie wiemy natomiast czy jest w wersji nano (mogącej również przenikać przez skórę) czy "zwykłej", która jest składnikiem większości filtrów mineralnych. Jeśli producent chce chronić swoje know-how to nie do końca rozumiem czemu nie zdecydował się opatentować swojego rozwiązania. W tym momencie to wygląda jakby chciano ukryć skład przed klientem, nie przed konkurencją. Nie mam problemu z tym że krem może zawierać kontrowersyjne składniki (chociaż mając tego pewność pewnie bym po niego nie sięgnęła) ale uważam że klienci powinni mieć możliwość podjęcia decyzji czy im to odpowiada czy nie. Pomijając kwestię składu kosmetyk oceniam dosyć pozytywnie. Jak na filtr jest lekki, dobrze się rozprowadza, zostawia trochę tłustą warstwę ale nie jest ona jakoś bardzo widoczna albo uciążliwa (przynajmniej dla mojej mieszanej skóry). Bardzo duży plus za wysoką ochronę przed IR, UVA i HEV, pod tym względem jest to wyjątkowy krem.

Jako wielka fanka filtrów przeciwsłonecznych pokusiłam się o zakup tego produktu. Krem jest na prawdę świetny! Używałam bardzo dużo filtrów przeciwsłonecznych ale ten bije resztę na głowę. Myślałam, że jeśli produkt będzie miał tak wysoką ochronę, będzie nieprzyjemny w aplikacji! Totalny błąd! Krem świetnie i dobrze się aplikuje. Dobrze się wchłania i o dziwo nie obciąża skóry. Myślę, że już na stałe zagości w mojej kosmetyczce!

Produkt jest wyjątkowy, ale też dość drogi i specyficzny. Używam go do zabezpieczania znamion, których mam całkiem sporo oraz gdy pojawia się u mnie uczulenie na słońce. Jest to wyrób medyczny, nie używam go bez powodu, może dlatego u mnie wystarcza na długo. Krem faktycznie blokuje działanie słońca. Wygląda jakbym znamiona przykrywała plastrem - promieniowanie po prostu nie dociera do skóry. Jest opatrunkiem na miejsca, które chcemy uchronić przed słońcem.