Dermomedica Antioxidant Mineral Cream SPF 30 Przeciwstarzeniowy mineralny krem SPF 30

Mocno jestem rozczarowana tym kremem. Z polecenia kosmetyczki kupiłam mniejsze opakowanie 15ml. Chociaż tyle dobrego. Krem wyciszył stany zapalne ale… strasznie wysuszył mi skórę. Z początku się cieszyłam, ze jest to idealna baza pod makijaż, bo taki był, ale zrobił krzywdę do tego stopnia, że musiałam na nowo odbudować barierę hydrolipidową. Jeśli ktoś oczekuje tych samych efektów bez leczenia trądziku, a ma skłonność do suchej skóry bardziej polecam sesderma repaskin silk touch 50spf

Mój ulubiony spf :) Właśnie go domówiłam, bo nie wyobrażam sobie zmiany na inny. Szybko się wchłania, nie lepi się i idealnie nadaje się pod makijaż :) U mnie się sprawdził.

Nie posiada brzydkiego zapachu. Jest odświeżający i lekki. Jak najbardziej w porządku pod makijaż, krem czy serum. Minusem jest to że jest to mała buteleczka kremu, i wcale nie uczynia to faktu tego że krem nie jest szczególnie wydajny swoją konsystencją lepszym.

Kolejne moje opakowanie. Mój ulubiony UV. Porównując do innych filtrów jest lekki, zawsze go pudruje ponieważ lubi migrować do oczu lub ust, mimo to mój hit. Lekko bieli, jedyny który mnie nie zapycha.

Jeśli tylko pozwala na to zasobność portfela (bo jednak krem jest dość drogi) polecam spróbować. Szczególnie tym osobom nie lubiącym SPFów i próbujących zacząć z nimi przygodę. Krem rozprowadza się z łatwością, co najważniejsze twarz nie świeci się jak latarnia. Do tego wygląda całkiem dobrze na twarzy, co często nie idzie w parze z ochroną przeciwsłoneczną. Nie ma też mowy o szczypaniu w oczy, co też często występuje w innych produktach. Mam też wrażenie że ma dodatkowe zalety jak nawilżanie cery. Przy mojej mieszanej cerze nie potrzebuję dodatkowego kremu. Ochrona może nie jest najwyższa możliwa, ale to świetny krem miejski. Niestety po czasie używania zauważam że jednak delikatnie zmienia odcień skóry, może nie na zupełnie blady ale lekko trupi. Trochę szkoda, ale pod podkładem będzie wyglądał perfekcyjnie.

Krem otrzymałam w prezencie w klinice po wykonaniu laseru pod oczy. Skóra była bardzo podrażniona jak to po laserze CO2 i potrzebowałam czegoś z filtrem a do tego do cery wrażliwej, podrażnionej, z rankami po zabiegach medycyny estetycznej. Krem jest w tubce, więc łatwo go stosować. Nie trzeba nic wygrzebywać palcami itp. Jest biały a jego konsystencja jest bardzo przyjemna, nie jest rzadka i lejąca ale nie jest też gęsta, dlatego łatwo go rozsmarować na twarzy bez naciągania skóry ( dzieje się tak zazwyczaj przy gęstych kremach, które ą tępe przy rozsmarowywaniu ). Gdy stosujemy zalecaną ilość krem nie bieli i dobrze się wchłania. Nie podrażnia, nie wysusza, dobrze chroni nawet delikatną i poranioną skórę wokół oczu. Nie miałam też problemu żeby krem podrażnił oczy czy coś takiego, nie było żadnego łzawienia czy zaczerwienienia. Wielki plus za to, że krem ładnie koi i goi cerę po zabiegach, naprawdę skóra szybciej się regeneruje. Wielką zaletą jest zastosowanie silnych antyoksydantów jak witamina C i E. Przy stosowaniu kremu po zabiegu przy poranionej skórze nie pojawiły mi się żadne przebarwienia. Z kremem jednak trzeba uważać. Jeśli użyje się za dużej ilości może wysuszać skórę, wyświecać i bielić. Niestety widać to też przy reaplikacji. Minusem może być też zapach. W sumie jest bardzo podobny do innych filtrów mineralnych, jest taki maślany. Ja używałam filtra podczas obowiązkowego noszenia maseczek i miałam wrażenie, że momentami pachnie zjełczałym masłem.

Krem jest bardzo dobry, w dodatku jest to filtr mineralny. Trafiony dla cery tłustej, trądzikowatej. Ma bardzo dobry skład i używany solo nie powoduje świecenia skóry. U mnie nie matowił może cery zbyt bardzo, ale nie potęgował świecenia. Najlepiej sprawdza się pod makijaż, ponieważ makijaż trzyma się na nim bardzo dobrze. Szkoda tylko, że spf nie jest wyższy - wtedy byłby to krem idealny.

Używałam tego kremu kiedy jeszcze moja skóra lubiala się MOCNO wyswiecaca. Krem spełnił swoje zadanie i utrzymał ja w ryzach. Dzięki dużej zawartości cynku, moja cera była matową prawie przez cały dzień, czego żadnym innym kremem nie udało mi się tego osiągnąć. Zauważyłam również pozytywne działanie kremu na wszelkiego rodzaju wypryski, których było dużo mniej i szybciej się goily. Krem zawiera również filtr mineralny, który utrzymuje na na skórze nawet do 8h, jest to świetna opcja, kiedy nie mamy możliwości jego reaplikacji, np. bo jesteśmy malowane. Krem jak na produkty z filtrem na gęstą konsystencję, nie leje się i dobrze rozprowadza. Krem zarówno chroni skórę przed słońcem jak i pielęgnuje, dlatego jeżeli nie ma potrzeby, nie trzeba pod niego wprowadzać dodatkowej pielęgnacji w postaci kremu. Krem ma kolosa biały, ale szybko siebwchlania i nie bieli skóry. Wygodna tuba, która można przecież nożyczkami i wyciagnac produkt do końca. Nie zapycha. Wydajności jak przy każdym kremie z filtrem, jeżeli nakładamy jego odpowiednią ilość.

Krem poleciła mi koleżanka, która sprzedawała go w swoim gabinecie kosmetycznym. Jest to mój pierwszy tak lekki i nietłusty krem z filtrem 30. Stosuje go latem, podczas używania kwasu salicylowego i nie mam żadnych przebarwień posłonecznych. Na wakacjach uchronił mnie przed opaleniem twarzy. Raz, gdy go nie użyłam, spaliłam sobie nos. W dni, gdy był na twarzy, nic takiego nie wystąpiło. Krem ma lekką konsystencje, ale należy uważać, by nie nałożyć go na twarz zbyt dużo. Może wtedy lekko ściągnąć i wybielić. Dodatkowo, może powstać nieprzyjemna tępa warstwa, spowodowana minerałami w kremie. Jest idealny pod makeup, przedłuża mat na twarzy, wszystko rozprowadza i trzyma się świetnie.