Moje doświadczenie z suchymi szamponami jest dość nikłe, ale coś podkusiło mnie do sprawdzenia tego kosmetyku, gdy zauważyłam go na półce w drogerii obok znanych mi już pudrów do twarzy tej firmy. Włosy myję codziennie, co drażni mnie niemiłosiernie. Nie lubię zapachu, jaki „zyskuje” skóra, prześladuje mi i towarzyszy bez przerwy, dlatego dla mnie częste mycie jest wybawieniem, chociaż wiem, że też i błędnym kołem.
Próbowałam kiedyś suchego szamponu, nie pamiętam już jakiego, i nie przyniósł skutku, dlatego długo nie sięgałam po tego typu kosmetyki. Ale prędzej czy później wiedziałam, że kiedyś znów się skuszę i przyszedł na to czas.
W kartonowym pudełku z okienkiem zamontowane jest solidne, plastikowe opakowanie z pompką, którą osłania jeszcze plastikowa przeźroczysta zatyczka. Ta jednak niezbyt dobrze trzyma się opakowania. Mój egzemplarz stoi na półce, więc nie jest to problem, ale jeśli ktoś chciałby transportować szampon w kosmetyczne to niech wie, że zatyczka będzie po niej wędrować zamiast osłaniać pompkę. Da się ją solidniej przymocować, ale wymaga to cierpliwości i kręcenia, celowania i co tam jeszcze. Ja najczęściej po prostu ją swobodnie nakładam i nie bawię się już w celowanie w zaczepy, które gdzieś tam sobie istnieją. Sam pompka działa bez zarzutu, ale do pewnego momentu. Kiedy kosmetyk się już powoli kończy, zdarza się, ze w trakcie aplikacji pompuje tylko powietrze, a nie szampon. Wtedy muszę potrząsnąć kilka razy opakowaniem i zaczyna działać, jednak już po dwóch, trzech razach sytuacja się powtarza. Też jakoś mi to nie przeszkadza szczególnie, z technicznego punktu widzenia, chociaż muszę się domyślać, czy aby na pewno wykończyłam całe opakowanie do zera, czy może coś tam w środku zostało, czego pompka nie potrafiła już wciągnąć.
Sam suchy szampon posiada formę białego pudru czy pyłu, jak kto woli. Pompka rozpyla go na wybrany obszar, dzięki temu produkt nie marnuje się ulatując gdzieś w powietrze. Producent sugeruje by rozprowadzać szampon w odległości mniej więcej 15 cm. Powiedzmy, że zachowuję tę odległość, może czasem jest ona mniejsza, jednak nawet jeśli zaaplikuje produkt zbyt blisko skóry wystarczy, że w drugim etapie „rozczochram” sobie czuprynę, przeczeszę i nie zostawia takie skupisko większego śladu niż w innych miejscach. Rozmywa się po prostu.
Mimo swojej konsystencji i koloru, szampon na moich ciemnobrązowych włosach staje się prawie niewidoczny. Nie bieli on moich kosmyków, ale w niewielkim stopniu je matowi. W chwili aplikacji puder pochłania serum odświeżając skórę głowy i włosy, ale jednocześnie nie wysuszając. Kosmetyk posiada subtelny zapach białej herbaty, który jest lekko wyczuwalny i przyjemny, a przy tym maskuje nieco woń, która powstaje na głowie. Szampon zauważalnie unosi pasma i nawet oklapnięta fryzura zyskuje objętość. Nie tworzy też jakiejś sztywnej warstwy, włosy są miękkie i przyjemne w dotyku. Spełnia więc swoją rolę w zadowalający sposób, nie czyniąc przy tym krzywdy i nawet częstsze korzystanie z tego wynalazki nie przynosi szkody włosom (ani nie przesusza włosów i skóry głowy, a ni nie powoduje swędzenia, czy innych skutków ubocznych).
Ja stosuję puder na noc, to znaczy kiedy nie chce mi się umyć włosów wieczorem, czyli jak zawsze, sięgam po ten kosmetyk. Silnie potrząsam kilka razy i aplikuję, następnie „czochram” czuprynę, rozczesuję i gotowe. Rano włosy są świeże i uniesione i trochę mniej matowe niż po aplikacji. Wyglądają tak do wieczora, kiedy już zmywam głowę tradycyjnie. Produkt szybko się usuwa i nie z tym żadnym problemów.
Ponieważ dopiero po zakupie tego egzemplarza (a w drogerii nie rozglądałam się zbyt intensywnie, trochę gonił mnie czas) znalazłam w internecie informację, że jest również dostępny ten szampon dla właścicielek włosów ciemnych, więc kolejne opakowanie już kupie dedykowane dla mnie, Jeśli nie zdobędę to i do tego wrócę, bo efekty są zadowalające, a kosmetyk nieszkodliwy – wręcz przeciwnie.
Zalety:
- szybko pochłania serum
- działa długotrwale
- odświeża
- unosi kosmyki
- nie wysusza ani włosów ani skóry nawet przy częstszym stosowaniu
- ładnie pachnie białą herbatą
- maskuje zapach, który pojawia się na skórze głowy
- nie bieli (choć lekko matowi moje brązowe włosy)
- pozostawia włosy miękkie
- nie wywołuje łupieżu
- wydajny
- niedrogi
- funkcjonalne opakowanie, chociaż…
Wady:
- zatyczka nie trzyma się dobrze opakowania i wymaga gimnastyki z solidniejszym jej nałożeniem
- pod koniec pompka gorzej pompuje proszek
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie