Bardzo polubiłam serum z serii Hyaluronic Activator, ale także z serii Japanese Rose, mam też dwa serum olejkowe w domu Yochimu. Kupując serum zabrałam również krem na dzień. Czytałam, że HYDRANOV™, wykazuje skuteczniejsze działanie od kwasu hialuronowego więc myślałam, że kosmetyki będą idealne dla mojej odwodnionej cery. I serum zawojowało moje serce, ale krem już mniej. Nie chcę być jednak zbyt surowa, ponieważ odwodniona skóra jest bardzo wymagająca, a producent w żadnym miejscu nie wspomina, że przeznaczył kosmetyk do tego typu. Owszem, ma on działać głęboko nawilżająco i uelastyczniająco, w moim przypadku jednak to działanie jest za słabe. Brakuje mi właściwości chroniących przed utratą wilgoci, tak mi się wydaje.
Przejdę do konkretów. Kosmetyk otrzymujemy zafoliowany, więc zabezpieczony przed obcą ręką, i w kartoniku w białym kolorze z elementami graficznymi, które nawiązują do filozofii przyświecającej producentowi, czyli japońskiej sztuki pielęgnacji. Napisy w srebrnych i czerwonych kolorach są estetyczne i czytelne, wiemy, z czym mamy do czynienia. Wewnątrz pudełeczka znajduje się solidny, szklany, w czerwonym kolorze słoiczek z plastikową srebrną, w ręcz lustrzaną zakrętką, pod którą znajduje się zabezpieczająca folia aluminiowa.
Po otwarciu ukazuje się biały krem, wydaje się być o bogatszej konsystencji, ale jest on lekki i gładko oraz przyjemnie rozprowadza się po skórze. Kosmetyk wchłania się nie pozostawiając tłustej czy rolującej się warstwy. Pierwsze wrażenie tuż po aplikacji jest obiecujące: nawilżenie i wygładzenie cery. Jednak już po kilku chwilach moja skóra zaczyna odczuwać coraz słabsze nawilżenie, jakby wilgoć parowała. By ratować się nakładam cienką warstwę sprawdzonego kremu i wszystko wraca do normy. Ponieważ nie odrzucam kosmetyku po pierwszym niepowodzeniu, doszło do tego, że nakładałam trzy warstwy na skórę, czyli serum, ten krem i krem ratunek. Ale nie wpłynęło to negatywnie na stan skóry, nie przetłuszczała się bardziej, nie zatykała, a makijaż utrzymywał się bez zarzutu. Mimo to każde podejście udowadniało, że krem jest dla mnie po prostu za słaby. Ponad miesiąc testowania ugruntowało moją opinię.
Co do właściwości przeciwstarzeniowych, to ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ jeszcze mało mam kłopotu z utratą elastyczności, chociaż lubię efekt ujędrnienia czuć na twarzy. Jednak przy słabych właściwościach nawilżających, które powinny być podstawą pielęgnacji przeciwzmarszczkowej, osobiście nie spodziewałabym się w moim przypadku takich działań.
Poczytałam trochę opinii na temat tego kremu na różnych blogach i są pozytywne, więc uważam, że krem będzie sprawdzał się na skórze, która nie jest odwodniona. Uważam, że obserwacje innych użytkowniczek są trafne, ale pewnie one nie mają takiego problemu jak ja, po prostu. Nie oceniam źle tego produktu i myślę, że gdyby nie odwodnienie, byłabym zadowolona, dlatego uważam, że zasłużył na cztery gwiazdki ode mnie. Resztę kremu zużyłam na dekolt i tu spisał się lepiej :)
Nic to. Osobiście polecam krem wypróbować i polecam też inne produkty Yochimu, bo ja jestem bardzo zadowolona z serum i tych kremowych i tych olejkowych. Cieszę się, że trafiłam na te kosmetyki.
Zalety:
- wygładzenie
- dobrze się wchłania
- nie roluje się
- nie pozostawia nieprzyjemnego filmu
- lekka konsystencja
- eleganckie opakowanie
- subtelny, przyjemny zapach
- posiada filtr SPF 15
Wady:
- nawilżenie dla mojej odwodnionej skóry jest za słabe
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie