Indigo Nails Lab Home Spa, Femme Fatale, Richness Body Lotion Perfumowany balsam do ciała

Perfumowany balsam do ciała Richness Body Lotion od Indigo Nails Lab to mój ulubiony kosmetyk do ciała. Uwielbiam szczególnie ten o zapachu Femme Fatale, który jest bardzo intensywny i dorównuje wręcz mocą dobrym perfumom. Zapach utrzymuje się na skórze prawie cały dzień, tak samo jak efekt nawilżenia. Balsam ma lekką, niezbyt gęstą konsystencję, wchłania się dość szybko i nie pozostawiają lepkiej warstwy.

Uwielbiam budować na swoim ciele zapach wielowarstwowo - począwszy od żelu pod prysznic, po balsam, mgiełkę po wisienkę na torcie - czyli perfumy. Poszukiwałam mocno perfumowanego balsamu i tu pojawił się on - mój Femme Fatale, zakupiony z polecenia zaufanej koleżanki. Zapach faktycznie jest bardzo intensywny, dla mnie dorównuje wręcz mocą dobrym perfumom i utrzymuje się na skórze prawie cały dzień. Zapach ten jest jednak specyficzny i mam świadomość, że nie każdemu może przypaść do gustu. Mój chłopak pokusił się wręcz o stwierdzenie, że dla niego "pachnie cmentarzem" ;) Ja nie byłabym tak dosadna w swoim opisie, dla mnie to raczej zapach starszej, eleganckiej Pani, co dla mnie jest raczej zaletą, świadczy o tym chociażby fakt, że uwielbiam Chanel No. 5 ;) Co do właściwości pielęgnacyjnych - ma lekką, niezbyt gęstą konsystencję, wchłania się raczej szybko, nadaje się pod ubranie nie pozostawiając lepkiej warstwy. Nawilżenie jest ok, jednak dla mnie jako posiadaczki suchej skóry nie jest wystarczające i czasem nakładam go na coś bardziej treściwego wyłącznie dla tego cudownego zapachu.

Balsam od Indigo dostałam w prezencie. Sama bym się raczej na tak intensywnie perfumowany produkt nie zdecydowała z powodu na częste bóle głowy spowodowane intensywnymi zapachami występującymi w otoczeniu. Przechodząc do meritum, produkt nieźle nawilża, ma przyjemną konsystencję oraz formułę, która pozostawia na skórze uczucie wygładzenia. Ogólnie ciało jest po zastosowaniu mięciutkie i nawilżone. Zapach utrzymuje się na skórze długo, kilka godzin. I przez ten czas nieustannie dociera do nosa irytując moje zmysły, dlatego ja więcej po ten produkt nie sięgnę, ale jeśli ktoś szuka mocno pachnącego balsamu, który być może zastąpi jakieś mgiełki zapachowe czy perfumy - będzie zadowolony.

Zazwyczaj unikalam kupowania balsamów perfumowanych, ponieważ kojarzyły mi się raczej z przeciętnym składem, słaba pielęgnacja, a ich stosowanie miało na celu wzmocnienie zapachu perfum. Najczęściej stosuję lekki balsam nawilżajacy lub bardziej treściwy zima plus perfumy. Nuty zapachowe niekoniecznie ze soba współgraja. Do zakupu Richness Femme Fatale skłoniła mnie dobra reputacja marki, przepiękne opakowanie oraz oczywiście - obłędny zapach. Nie chcę pisać czy szata zapachowa to Dior, Lancome czy też inny ‘górnopółkowiec’, ale zapach zdecydowanie bogaty, kremowy, elegancki i luksusowy ;) Na pewno wyczuwam w nim różowy pieprz. Oprócz poprawy humoru, balsam posiada również właściwości pielegnacyjne - zawiera masło shea, wit. E czy olejek makadamia. Szybko się wchłania, nie brudzi ubrań. Na plus również szata graficzna opakowania z praktyczna pompka.

Uwielbiam ten perfumowany balsam do ciała. Ma przepiękny zapach i jest bardzo trwały. Ma przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania i nie zostawia tłustych śladów i plam. Zapach jest tak mocny i intensywny... czuć go nawet po umyciu. Dobrze pielęgnuje skórę, nawilża ją i odżywia. Rzadko się zdarza, że taki perfumowany balsam pielęgnuje skórę, zazwyczaj ją wysusza, a tu taka miła niespodzianka, jestem bardzo zadowolona, zawsze noszę ze sobą.

Uwielbiam ten balsam, ma cudowny zapach, który mocno uzależnia. Głównie używam go jako krem do rąk, zawsze stoi na biurku w pracy obok laptopa i używam go według potrzeb. Przyznam, że jedna taka aplikacja starcza mi na cały dzień! Dosłownie! Mimo, że umyję dłonie w środku dnia to one i tak pachną tym balsamem... To nietypowe zestawienie nut zapachowych zapewnia prawdziwe odprężenie. Dla mnie ten balsam jest luksusowym produktem, zważywszy na cenę i nietypowość tego produktu. Bardzo oryginalne połączenie zapachowe, które jest tak mocne, że pozostaje baaardzo długo na ciele. Nie wysusza i nie podrażnia wrażliwej skóry. Po prostu uwielbiam:)

Z balsamem zapoznałam się u kuzynki ,która wysmarowana nim obłędnie pachniała jakby użyła ekskluzywnych perfum . Zapach nutami przypomina Mademoiselle Chanel jest po prostu obłędny. Balsam swietnie sie rozprowadza szybko sie wchłania bez pozostawienia tłustego filmu na skórze. Dosyć długo się trzyma na skórze.