Planeta Organica Morze Martwe, Mineralna maska do włosów przeciw wypadaniu 

Maskę Planeta Organica zamówiłam w ciemno i przy okazji robienia większych zakupów w sklepie internetowym. Pomyślałam: "A, wrzucę do koszyka, co mi szkodzi, dobry skład, producent tyle obiecuje, niech stracę!" I nie straciłam, ba, to najlepsza maska do włosów, jaką przyszło mi kiedykolwiek używać! Istne cudo! Firma Planeta Organica produkuje kosmetyki naturalne, bez silikonow, parabenów, o dobrych, bogatych i naturalnych składach. Jest to rosyjska marka. Miłym zaskoczeniem jest fakt, iż kosmetyki nie rujnują naszego portfela, ponieważ mają bardzo przystępne ceny. Maska przychodzi do nas w tekturowym opakowaniu z naklejką w języku polskim, dzięki której możemy dowiedzieć się o właściwościach kosmetyku, obietnicach producenta, no i poczytać skład. Już na pierwszy rzut oka skład wydaje się być bardzo obiecujący, wysoko mamy substancje czynne takie jak ekstrakty z ziół, oleje, chitosan itp. Nie znajdziemy w nim parabenów, PEG-ów czy innej chemii. Maska firmy PO (swoją drogą, co za skrót, he he) znajduje się w okrągłym, zakręcanym opakowaniu, przez które jesteśmy w stanie ocenić ile jeszcze nam zostało produktu. Dzięki takiej formie opakowania, produkt możemy zużyć do samego końca i nic się nie zmarnuje. Samo opakowanie dobrze trzyma, podczas podróży nic się z niego nie wylewa. Tuż po otwarciu nasze nozdrza uderza zapach tej maski. Morski, świeży, lekko ozonowy i nieco męski. Zapach to kwestia gustu, ale mnie bardzo się on podoba. Na włosach nie jest tak mocno wyczuwalny i utrzymuje się przez ok 2-3 godziny od wysuszenia. Maska ma gęstą, lekko masłowatą konsystencję, która dobrze rozprowadza się na włosach. Świetnie sprawdza się także jeśli zmiksujemy ją z czymś lżejszym, np. z odżywką. Jestem posiadaczką długich, cienkich włosów, mam ombre w związku z czym moje naturalne włosy do połowy są błyszczące i niskoporowate, natomiast za połową rozjaśniane, przesuszone i niestety mające skłonność do plątania się. Ta maska to cudo dla moich włosów. Odżywia, nawilża, wygładza, nie przeciążając ich przy tym. Włosy są miękkie, odpowiednio dociążone. Maska ułatwia ich rozczesywanie. Coś pięknego! Stosowałam już mnóstwo innych, tańszych i tych profesjonalnych i po żadnej nie miałam takich efektów na włosach jak po tej. Kosztuje ok 30 zł, a daje tak dobre efekty, że niejedna maska fryzjerska mogłaby się schować. Niestety już mi się kończy, a widzę, że jest słabo dostępna. Nie wiem czy i jak wpływa na zahamowanie wypadania włosów, bo nie testowałam jej pod tym kątem - zawsze nakładam ją tylko mniej więcej od połowy długości włosów. Tak stosowana jest bardzo wydajna. Polecam, jeśli gdzieś ja wypatrzycie, bierzcie w ciemno!