Jacques Bogart Silver Scent EDT 

Podobno jest to zapach chwalony przez kobiety, jednak mi zdecydowanie się nie podoba, nie chciałabym aby tak pachniał mój mężczyzna. Jest to zapach dość mocno zdominowany przez liczi i fasolkę tonkę. Nie wiem dlaczego, ale mi jego początkowa ciężka słodycz kojarzy się z przereklamowanymi 1 million od Paco Rabanne, których nie lubię, może stąd niechęć do tego zapachu. Jeżeli chodzi o trwałość ciężko mi powiedzieć, ponieważ po zamówieniu próbki (zamawiam czasami nawet męskie, po prostu kocham perfumy) okazało się że zapach jest tak bardzo nie w moim guście, że niemal natychmiast musiałam je zmyć z nadgarstka z powodu bólu głowy. Po prostu niemożliwe do zniesienia jak dla mnie. Wyczuwam w nich jakąś damską nutę, która kompletnie mi nie podpasowała. W moim odczuciu pachną jak tańsza, podobnie kiczotwa wersja 1 million, chociaż znawcy powiedzą, że to kompletnie inne perfumy i słusznie, mi po prostu skojarzyło się ogólne wrażenie obydwu zapachów. Co ciekawe po zmyciu z nadgarstka zostawiły na nim delikatny zapach, który o dziwo mogę nawet nazwać ładnym. Po użyciu mydła zostały wyłącznie męskie akcenty, lekko przytłumione i po prostu... znośnie. Jak wiadomo zapachy są kwestią bardzo dyskusyjną, wszystko jest kwestią gustu, więc polecam wybróbować ;) Mimo zapachu, który mi akurat do gustu nie przypadł, produkt ma nienajgorsze parametry.