Bielenda Fresh Juice, Nawilżające chusteczki do demakijażu `Sok z pomarańczy + micele + d-pantenol` 

Chusteczki są bardzo dobre jeśli chcemy odświeżyć sobie twarz podczas podróży i tylko tyle … Napewno nie nadają się jako codzienny produkt do zmywania makijażu, bo po prostu nie zmywają go wystarczająco. Po użyciu chusteczek trzeba jeszcze użyć płynu micelarnego lub jakiegokolwiek olejku do zmywania makijażu aby porządnie oczyścić twarz. Plusem tego produktu jest napewno to, że nie zapychają i nie podrażniają twarzy.

Chusteczki do demakijażu są niezastąpione w czasie podróży. Te z Bielendy oceniam znośnie, chociaż usunięcie tuszu do rzęs nie jest ich mocną stroną. Nie wyobrażam sobie ich stosować codziennie. Trzeba nimi naprawdę mocno trzeć twarz by ją oczyścić.

chusteczki mocno nasączone i długo po otwarciu były mokre. średnio domywały makijaż, ale po jakimś czasie radziły sobie z tuszem do rzęs. fajny orzeźwiający zapach. Fajne rozwiązanie na podróż.

Kupiłam je z myślą o podróży bo podobało mi się opakowanie :D Spełniły swoją rolę, dobrze zmyły makijaż, ładnie pachniały i były dosyć wydajne. Zamknięcie dobrze się trzymało, dzięki czemu chusteczki nie wysychały. Dobry produkt, który spełnił moje oczekiwania ;)

Chusteczki do demakijażu kupiłam wraz z gazetą, w której były jako dodatek. Na co dzień raczej nie używam tego typu produktów, ale na wyjazdy czemu nie. Chusteczki od Bielendy zamknięte są w niebieskim opakowaniu z grafiką pomarańczy. Opakowanie nawiązuje do całej serii Fresh Fruit. Na plus jest fakt, że na tyle opakowania litery o zastosowaniu są dość duże i nie potrzeba się zbytnio wczytywać by czegoś się dowiedzieć. Natomiast minusem jak dla mnie jest zamykanie, które jest po prostu foliową "etykietką". Po dwóch użyciach ciężko zamknąć opakowanie, a co za tym idzie narażamy chusteczki na wysychanie. Chusteczki są dość duże, przyjemne w użyciu. W moim odczuciu nie są super nawilżone jak zapewnia o tym producent. W niektórych momentach wydawało mi się, że są za mało nawilżone, żeby dobrze zmyć podkład z twarzy. Z tuszem do rzęs radzą sobie kiepsko, pierwsza warstwa schodzi dość ładnie, ale całkowite zmycie tuszu jest męczące i trudne do wykonania w 100%. W opakowaniu jest 20 sztuk chusteczek, które wystarczają na kilka użyć. Całe opakowanie zużyłam podczas 3 demakijaży, w których tak czy tak dodatkowo korzystałam z płynu micelarnego. Chusteczki pozostawiają na cerze uczucie lepkości, a nawet i ściągnięcia twarzy. Nie zauważyłam, żeby podrażniły moją cerę czy oczy. Ogólnie kiepsko oceniam ten produkt, nie zachwycił mnie, ani nie przekonał do częstszego używania. Na wyjazdy jest to fajna alternatywa, ale przy korzystaniu z tuszu wodoodpornego lub mocno kryjącego podkładu nie sprawdza się tak jak obiecuje producent. Najbardziej sprawdzają się te chusteczki kiedy chciałam coś delikatnie skorygować.

Chusteczki kupiłam specjalnie na wakacyjny wyjazd. Są bardzo dobrze nawilżone, pięknie pachną i są spore. Nie podrażniają skóry, ładnie ją oczyszczają, ale z demakijażem oczu nie radzą sobie już tak dobrze. Trzeba dużo czasu, żeby rozpuścić tusz do rzęs.

Chusteczki kupiłam, bo akurat szykował mi się wyjazdowy czas i chciałam mieć pod ręką coś co szybko odświeży skórę i wyjątkowo zastąpi kilkuetapowe oczyszczanie, dzięki czemu nie będę musiała brać dodatkowych kosmetyków. Na co dzień nie używam takich chusteczek, traktuję je jedynie jako kosmetyk zastępczy gdy nie ma czasu lub możliwości lepszego oczyszczenia skóry. Niestety nie jestem z nich zadowolona. Przede wszystkim to nie czuję się świeżo po ich umyciu. Rozumiem, że w założeniu mają one być nawilżające, czyli mają jakoś chronić i zabezpieczać skórę, a nie tylko ją umyć, ale w tym przypadku pojęcie "nawilżające" oznacza jedynie "zostawiające lepką warstwę". Płyn, którym chusteczki są nasączone jest niestety trochę kleisty i po przetarciu twarzy skóra w dotyku jest odrobinę lepka. Nie tego oczekiwałam, czuję się wtedy jakby niedomyta i nie zastępuje mi to standardowego oczyszczania, a zwłaszcza uczucia świeżości jakie po nim mam. Chusteczki nie są również idealne jeśli chodzi o usuwanie zanieczyszczeń. Z moim lekkim makijażem nawet sobie radzą, ale to musi naprawdę lekki makijaż. Miałam na przykład problem ze zmyciem filtra + pudru transparentnego. Chusteczki raczej rozmywały resztki filtra i pudru, i wciąż widać było lekkie białe smugi jakie zostawiały. Same w sobie chusteczki są poręczne, ładnie pachną cytrusami i są wykonane z delikatnej tkaniny. Mimo to nie jestem zadowolona z ich skuteczności, więc nie planuję powtórzyć zakupu.

W codziennej pielęgnacji raczej nie stosuję chusteczek do demakijażu, ale na wyjazd jest to fajna alternatywa zamiast płynu micelarnego. Zapach średnio mi się podoba, ale jest do zniesienia. Chusteczki są dobrze nasączone. Używam je tylko do twarzy. Nie zmywam nimi makijażu oczu. Do tego służą mi inne kosmetyki. Nie podrażniają buzi. Bardzo dokładnie wszystko zmywają. Są wydajne. Uważam, że to fajny produkt za dobrą cenę. Polecam na urlop.

chusteczki micelarne do twarzy, oczu i ust. Ma zmywać również wodoodporny makijaż i zawierać wodę cytrusową. Faktycznie po otwarciu czuć wodę pomarańczową. Bardzo ładna szata graficzna, chusteczki łatwo wyciąga się z opakowania po 1 sztuce, a nie tak jak niektóre, że od razu ciągną się 2-3 sztuki. Nie podrażniają. Trochę martwiłam się czy nie będą podrażniać oczu, albo szczypać ale idealnie. Ładnie oczyszczają twarz i oczy. Natomiast gdy umyjemy usta pozostaje na nich smak tych chusteczek co jest średnio przyjemne więc omijam tą okolicę lub po demakijażu dodatkowo usta przemywam wodą.

Chusteczki do mycia twarzy to jedna z tych rzeczy, które zawsze muszę mieć w torebce. Bardzo często, szczególnie jeżeli jestem w pracy, muszę poprawiać makijaż albo zwyczajnie zmyć podkład i na przykład nałożyć nowy. Chusteczki do demakijażu są wtedy dla mnie najlepszym ratunkiem. Niestety, te od Bielendy się nie sprawdziły (podobnie jak wersja z limonką). Pomimo bardzo zachęcającej ceny i wspaniałego, orzeźwiającego zapachu, nie kupię ich ponownie. Chusteczki bardzo słabo usuwają podkład (a nawet nie wspomnę o zmywaniu tuszu do rzęs, bo nawet nie chciałam ryzykować). Bardziej rozmazują podkład, a bardzo szybko pojedyncza chusteczka nie ma już czystych fragmentów i trzeba sięgnąć po następną, a potem po następną... Dodatkowo bardzo zapychają pory i wysuszają skórę. Jeżeli jestem w domu, bardzo dbam o odpowiednią pielęgnację skory - dwufazowe usuwanie makijażu, tonik, krem, itd. Ale są sytuacje, gdzie makijaż muszę zmyć szybko albo usunąć jego zdecydowany nadmiar (gdy np. fluid zaczyna się brylić). I w takich sytuacjach te chusteczki zdecydowanie się nie sprawdzają.

Są z serii Fresh Juice, z którego mam płyn miceralny. Jednak nie są takie dobre jak właśnie ten plyn. Jednak jak za taką cenę uważam się się opłaca. Jedna chusteczka mogłam zmyć cały makijaż. Nie przesuszyły mi buzi. Mają ładny zapach. W sam raz, gdy ktoś wybierają się w podróż i nie chce brać ze sobą płynu miceralnego.