AA Go Green, Oczyszczająca pasta detox z selerem 

Bardzo ciekawy produkt. Ma konsystencje masła, a po rozprowadzeniu na palcach i na twarzy zamienia się w oleistą pastę. Bardzo ładnie, świeżo pachnie. Pozostawia skórę miękką, po kąpieli nie jest wysuszona, nie podrażnia. Natomiast nie da się jej zmyć wodą. Trzeba użyć dodatkowo pianki, żelu do twarzy albo czegoś, bo pozostaje lepki film. Ale generalnie jest to fajny produkt.

Pasta zamknięta w ładnym szklanycm słoiczku. Ma zbitą konsystencję, jak bezwodne masło. Pod wpływem ciepła zmienia się w olej. Ma dobry skład i cenę. Dobrze zmywa makijaż twarzy, trochę piecze w oczy i rozmazuje tusz. Nie oczyszcza skóry , zostawia lekką warstwę, trzeba ją porządnie zmyć. Trzeba użyć żelu lub mydła by całość zmyć z twarzy. To dla mnie to minus, wolę raczej emulgujące się olejki. największy minus, ale oczyszczenie jest widoczne. Ma świeży lekki zapach.

Przyznam się bez bicia, kupiłam bo zamiast pasta przeczytałam maska. Nie lubię takich olejowych kosmetyków, ale jak już znalazł się w mojej toaletce to go użyłam. Pasta znajduję się w szklanycm słoiczku, ma zbitą konsystencję, która pod wpływem ciepła zmienia się w płynny olej. Ma świeży lekko słodki zapach. Dobrze zmywa makijaż i oczyszcza skórę, ale trudno się zmywa z twarzy. Ciepła woda nie wystarczy tak jak radzi producent, trzeba użyć innego kosmetyku by całość zmyć z twarzy. To dla mnie największy minus, ale oczyszczenie jest widoczne. Dzięki tej olejowej formule nie ma uczucia ściągnięcia skóry.

Gdy tylko zauważyłam ta nowość na Instagramie od razu wiedziałam że będzie testowane. Lubię sięgać po polskie marki w drogerii, zwłaszcza jeśli mają w swojej ofercie kosmetyki naturalne. Chociaż producent pisze że jest to pasta oczyszczająca moim zdaniem jest to bardziej balsam do demakijażu. Kosmetyk ma formę gęstej pasty która pod wpływem ciepła zamienia się w olejek. Olejek wcale nie emulguje więc ciężko zmyć go z twarzy, na pewno potrzebny będzie żel czy pianka. Świetnie się sprawdza za to jako pierwszy etap oczyszczania do zmycia makijażu, czy filtra i tak też go stosowałam. Dobrze domywa makijaż, nadaje się też świetnie do masażu twarzy np pod guasha. Co do oczu to się nie wypowiem bo je zawsze zmywam płynem micelarnym, olejki zawsze zostawiają u mnie mgle czego nie cierpię. Przyjemnie pachnie melonem ale nie nachalnie. Miły bonus bo w składzie ma jednak selera. Po miesiącu używania została mi około połowa słoiczka więc z wydajnością jest naprawdę dobrze. Zwłaszcza że po otwarciu trzeba go zużyć w zaledwie 3 miesiące. Nie żałuję zakupu, myślę że to całkiem spoko produkt za rozsądną cenę. Testowałam różne olejki do zmywania erborian, resibo, cranberry i ten wypada przy nich naprawdę dobrze. Duży plus za dostępność i rozsądną cenę.