Nature Story Milky Foam Wash Gel `Delikatna Bawełna` Nawilżający żel do mycia twarzy i oczu

Jest to raczej emulsja do mycia, niż żel. Nie pieni się, wrażenie jakbym zmywała makijaż rzadszym kremem. Delikatnie traktuje skórę, nie podrażnia, bezpieczny dla oczu, co trzeba docenić. Zapach ma delikatny. Tubka mała i poręczna. Wydajność średnia- żeby porządnie zmyć makijaż trzeba użyć sporej porcji. Nie pozostawia uczucia ściągnięcia. Nie jest to produkt do cery tłustej lub mieszanej.

Jest to produkt, który niedawno wpadł w moje ręce. Początkowo byłam sceptycznie do niego nastawiona, ale..... jak to bywa zdanie można zawsze zmienić :) Są takie produkty, po które nigdy więcej się nie sięgnie, takie które są w miarę ok i takie, które zachwycają. Ten produkt jest tak pośrodku. Gdybym napisała, że jest beznadziejny albo cudowny, to raczej minęłabym się z prawdą :) Nie będę się rozpisywać o opakowaniu, ale o samym już produkcie. Zapach jest dość przyjemny, ale mam wrażenie że zalatuje chemią,Konsystencja dość gęsta, kremowa, nie zawiera żadnych drobinek. Produkt jest bezbarwny. Przy kontakcie z wodą dość dobrze się pieni - bardzo byłam zaskoczona. Dobrze radzi sobie przy zmywaniu makijażu, dość dobrze oczyszcza, nie zapycha, nie podrażnia, nie uczula. Przy kontakcie z oczami - diabelsko szczypie, dlatego warto uważać :) Jeśli chodzi o samo działanie to.... hm.... sama nie wiem...co prawda nie wysusza, ale czy nawilża.... z pewnością nie. Moja skóra wymagała dodatkowego, intensywnego nawilżenia dobrym kremem, bo jednak wstrętne uczucie ściągania skóry mi doskwierał. Podsumowując jest to dość dobry żel do mycia twarzy, także do demakijażu jako pierwszy etap. Natomiast ma także swoje wady, ale dla mnie mocje 4gwiazdki :)

Żel jak żel - ani to odwłoka nie urwało, ani stanik nie fruwa. Łojotokowe zapalenie skóry w strefie 'T'. Suche policzki z naczynkami. Wrażliwa, alergiczna. Wiek - 30 lat, pierwsze zmarszczki miminczne (czoło, okolice oczu). Duża tendencja do zapychania porów. Moja cera lubi kwasy, codzienne złuszczanie. Bywa wrażliwa, delikatna, alergiczna. Żel oceniam na 4 gwiazdki - na zasadzie szkód nie wyrządza, ale jakiś super nie jest. Żel nieźle się pieni. Oczyszcza skórę. Nawilżenie jej można włożyć między bajki, bo ja tego od żelu nie oczekuję. Poza tym żel nieźle myje. Ma nieprzyjemny dość ostry, mydlany zapach co jest dla mnie minusem. Żel myje twarz - nie oczekuję od niego demakijażu bo od tego mam płyn do demakijażu oczu i płyn micelarny. Dostępny w sieci dyskontów Lidl na terenie całego kraju. Jak dla mnie z braku laku można go kupić, ale jakiś super wyjątkowy nie jest.

Tuż przed wyjazdem skończył mi się żel do mycia twarzy więc przy okazji zakupów w Lidlu kupiłam Nature Story, Milky Foam Wash Gel. Okazało się, że był to strzał w dzisiątkę, bo zyskałam produkt, który mimo niskiej ceny dobrze oczyszcza skórę, nawilża i nadaje jej miękkości. Z pewnością kupię kolejne opakowanie.

Kupiłam ten produkt w Lidlu - zaciekawił mnie opis produktu i podparcie naturalnymi składnikami. Po wielu miesiącach stwierdzam,że nie jest to zły produkt, ale nie sprawdza się w 100%. Skóra po nim jest nieco ściągnięta, nie zmywa dokładnie makijażu, a zwłaszcza tuszu do rzęs. Skóra nie piecze, jednak po kontakcie z oczami może wystąpić delikatne pieczenie. Kupiłabym ponownie, gdybym nie miała nic pod ręką, jednak ze świadomością jak wiele jest produktów na rynku, wolę testować inne, które może okażą się dla mnie idealne. Ode mnie mocne 3.

Od żelu do mycia twarzy oczekuję przede wszystkim tego żeby dobrze oczyszczał buzię jednocześnie jej nie szkodząc- nie podrażniał, nie przesuszał . Bo cóż więcej mógłby robić kosmetyk myjący? A jednak może więcej. I to jest tego fajny przykład. Nazwa "Milky Foam" to najlepsze podsumowanie charakteru tego kosmetyku. Po naniesieniu na buzię gęsty, mleczny żel zamienia się w delikatną pianę o miłym, nienachalnym zapachu. Nie trafiłam dawno na tak przyjemny w stosowaniu kosmetyk myjący. To zasługa kremowej konsystencji :)Twarz staje się wyczuwalnie ukojona i nawilżona. Ale jak z oczyszczaniem? Podczas pierwszego użycia zastanawiałam się czy tak treściwy i nawilżający żel poradzi sobie z resztkami oleju i makijażu - pozostałościami pierwszego etapu oczyszczania. Jak się okazało moje obawy były bezpodstawne. Nie wiem dlaczego miałam wrażenie, że dobrze nawilżający żel będzie miał problem ze skutecznym oczyszczeniem. Ten na pewno nie ma. Buzia po umyciu jest czyściutka, ale też nawilżona i miękka. Nie ma mowy o ściągnięciu czy przesuszeniu na skutek codziennego używania. Cera jest ukojona, naczynka wyciszone, a makijaż zmyty. Dla posiadaczek szczoteczek sonicznych dodatkowym plusem będzie fakt, że kosmetyk świetnie z nimi współpracuje (ponownie zasługa mlecznej, gęstej formuły). Moja Foreo świetnie się z nim dogaduje, nawzajem się uzupełniają. Dzięki tak gęstej konsystencji dozowanie odpowiedniej ilości nie stanowi problemu, żel nie wylewa się z tubki w sposób niekontrolowany, a to przekłada się na świetną wydajność - pomimo pozornie niewielkiej tubki. Podsumowując: żel nie tylko myje, ale nawilża i koi. Wracam do niego kolejny raz i za każdym razem dziwi mnie ta cena. Zapłaciłabym więcej.

Stosuję od około roku, makijaż dość ciężki zawsze zmywam pod prysznicem tylko przy użyciu żelu. Niezawodny, nie podrażnia oczu i co najważniejsze- nie uczula :)

Żel zakupiłam w Lidlu oczarowana pięknym wyglądem opakowania. Jest to delikatny żel, który w kontakcie z wodą tworzy niezwykle delikatną, mleczną i aksamitną piankę. Żelu używam od tygodnia jednak już wiem, że zaprzyjaźnie się z nim na dłużej. Bardzo podoba mi się jego działanie. Jest delikatny lecz zarazem skuteczny w oczyszczaniu. Żel kosztuje 13 zł w Lidlu I jest on napewno świetnie wykonany w porównaniu do swojej niskiej ceny. Podczas kontaktu z oczami powoduje u mnie pieczenie jednak nie wiem jak działa on na innych. Nie jest to jednak tak wielki minus żebym przestała to używać. Żel ten jest godny polecenia.

Czy nawilża? Nie wiem. Na pewno świetnie zmywa makijaż, mimo że używam ciężkiego Revlona, po umyciu twarzy tym żelem po makijażu nie ma śladu. Żel posiada bardzo miłą mleczną konsystencję, która po rozprowadzeniu w dłoniach zmienia się w piankę. Ma przyjemny, delikatny zapach i jest bardzo wydajny. Pozostawia lekkie uczucie ściągnięcia, ale po aplikacji toniku problem znika. Bardzo polecam osobom, które nie lubią bawić się wacikami i robić demakijażu mleczkami, płynami czy olejkami.

Jestem bardzo zadowolona z tego żelu, kupiłam go jakiś czas temu w Lidlu, ponieważ tak na prawdę jest to żel Tołpy. Używam go do delikatnego oczyszczenia twarzy po demakijażu i jest to bardzo przyjemny żel. Ma dobry skład, skóra po nim jest nawilżona, gładka i odświeżona. Ma delikatny, naturalny zapach. Polecam z czystym sumieniem, szczególnie dla osób o wrażliwej skórze.

Początkowo byłam zachwycona tym produktem, jednak z każdym kolejnym użyciem coraz mniej.. Niekiedy po umyciu twarzy produktem jeszcze pozostaje tusz na rzęsach (od jakiegoś czasu stosuję dodatkowy produkt tylko do demakijażu oczu. Nie ukrywam, że nie opłaca mi się stosować dwóch produktów do samego demakijażu twarzy..). Po użyciu pozostaje nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry twarzy.. Produkt jest bardzo wydajny.. Stosuje go od dłuższego czasu i nie chce się skończyć ;) nie lubię wyrzucać produktów, więc zużyję go do końca, ale już nie kupię go ponownie ;) PLUSY: - cena - miła konsystencja - zapach - opakowanie - wydajność MINUSY: - ciężko radzi sobie u mnie z makijażem oczu - pozostawia uczucie ściągnięcia skóry

Zakupiłam ten żel razem z płynem micelarnym w Lidlu. Zakupiłam go impulsywnie, trochę z ciekawości, zachęcona niską ceną. Opakowanie proste, białe z ładnymi rysunkami :) Żel jest gęsty, perłowo-biały. Mocno się pieni, dobrze oczyszcza i radzi sobie z tuszem. Nie szczypie w oczy i nie podrażnia skóry. Niestety po jego użyciu czuję lekkie ściągnięcie i napięcie twarzy. Obowiązkowo trzeba zastosować krem. Ogólnie jestem zadowolona z produktu. Żel ma za zadanie oczyścić cerę. Miło jeżeli radzi sobie z makijażem i nie podrażnia. Ten produkt spełnia te oczekiwania.

Żel kupiłam w Lidlu skuszona wyglądem opakowania i marką. Po kilku tygodniach używania stwierdzam, że chociaż produkt ma ładny zapach, dobrze się pieni i jest bardzo wydajny, to jednak po jego zastosowaniu, zamiast nawilżenia, odczuwam ściągnięcie skóry. Jeśli dostanie się do oczu, to ciężko mi go wypłukać (poza tym powoduje szczypanie), a gdy wylądował na ustach, nie mogłam pozbyć się tego okropnego smaku. Niestety w tym przypadku wady przeważają nad zaletami, więc zużyję produkt do końca, ale nie kupię go ponownie.

Linia Nature Story zaciekawiła mnie jak tylko pojawiła się o niej informacja w sieci. Lubię markę Tołpa i często sięgam po jej produkty, więc i tym razem było podobnie. Żel bardzo miło mnie zaskoczył, choć nie jest to typowy żel do twarzy. OPAKOWANIE Opakowanie jest bardzo proste pod względem grafiki i kolorystyki, która ogranicza się jedynie do bieli, czerni i niebieskich elementów. Szkic przedstwia naturę, z którą seria ma się kojarzyć. Samo opakowanie to tubka wykonana z miękkiego tworzywa z zamknięciem na klik. Materiał jest lekko matowy, co daje ciekawy efekt wizlulany. Samo opakowanie jest wygodne i praktyczne. ZEL Jest to bardzo gesty, żelowy produkt o bezowej barwie i bardzo przyjemnym zapachu. Przypomina mi cukierki mleczne, jest słodki, bardzo przyjemny dla nosa. Żel nałożony na twarz po chwili masażu bardzo dobrze się pieni. Jest delikatny dla skóry oraz oczu, nie powoduje pieczenia w tych okolicach, co dla mnie ważne, bo nie muszę stosować innego kosmetyku do oczyszczania okolic oczu. Żel ma za zadanie nawilżać i to robi, choć oczywiście nie zastąpi nam innych kosmetyków, pozostaje na skórze zbyt krótko, aby zapewnić dobre nawilżenie, ale na pewno nie wysusza skóry i eliminuje uczucie ściągnięcia. Delikatnie odświeża skórę i pozostawia ją przyjemnie gładką. Jest stosunkowo wydajny, bo na umycie twarzy wcale nie potrzebujemy go dużo. Na plus na pewno przemawia korzystna cena i całkiem dobry skład. PLUSY: + dobrze się pieni + delikatnie oczyszcza i wygładza + ma przyjemny zapach + jest wydajny + ma ładne i praktyczne opakowanie