Avon Festive Wishes, Sweet Citrus Sparkle Scented Spritz Mgiełka do ciała

Mgiełkę zakupiłam na okres świąteczny. Zapach w pierwszej chwili mnie nie porwał, ale po czasie mocno ja polubiłam. Połączenie pomarańczy z imbirem było ciekawym pomysłem. Myślę, że jeszcze się na nią skuszę.

Mgiełkę kupiłam przed świętami. Zrobiłam sobie taki świąteczny zestaw razem z Avonem- żel pod prysznic i właśnie ta mgiełka. Miałam kilka innych tego typu produktów, które jakoś bardziej mi zapachowo podeszły, dlatego dopiero niedawno, przed kolejnymi świętami, skończyłam opakowanie. Mgiełka w przystępnej, regularnej dla Avonu cenie. Opakowanie też typowe dla tej marki- proste, przeźroczyste, dzięki temu widać, ile produktu zostało, z naklejką, która przedstawia owoce, którymi mgiełka ma pachnieć. Atomizer nie sprawia problemu, nie zacina się, działa bez zarzutu. Rozpyla delikatną bryzę, a nie strumień, jak często to bywa w opakowaniach z atomizerem. Oprócz tego w miarę dobra wydajność. Sam zapach raczej nie powala mnie na kolana. Według mnie dosyć męczący, średnio świątecznych, niezbyt przyjemny. Bardziej od cytrusów, czuję tam goździki, za którymi nie przepadam. Nie taka pomarańcza w goździkach, ale przyprawa solo. Trwałość, jak na zwykłą, Avonową mgiełkę, dosyć dobra. Nie wiem, czy w przyszłym roku ta mgiełka się pojawi, ale jeśli tak, będę chciała wypróbować wersję śliwkową, może wypada lepiej. Tutaj wszystko jest ok, niestety oprócz zapachu. Jakoś go zmęczyłam, ale bez przyjemności.