Jak spadać, to z wysokiej chmury.
Z kokosami jest tak, że raz je kocham raz nienawidzę. Rzućmy dla przykładu takie Rafaello. No, do niczego się przyczepić nie mozna. Ba! Właściwie to te małe, białe kulki sprawiły że ciągnie mnie do kokosów. Wiecie, tak się wysmarować, leżeć, pachnieć, unosić się na chmurce i nie utyć nawet grama. Marzenie.
Niestety, rzeczywistość przeważnie wygląda zgoła inaczej. Może i mi się uda wdrapać na te kokosową chmurę w pocie i znoju ale upadek jest straszliwie bolesny. I szybki. Pocieszające? Mimo wszystko, wciąż szukam dalej. Wszakże, jak spadać to z wysokiej chmury.
Przejdźmy do rzeczy. Co mnie skłoniło do zakupu? Apetyt na kokosa, a szata graficzna serii, ten apetyt podkręciła, deszczowa pogoda, od której się ten apetyt zaczął i cena promocyjna, coś koło 6 zł. No i kupiłam. Kto bogatemu zabroni?
Jak to pachnie? Yyyy... Mam rozwijać? Aż mnie zamurowało. Kokos jest, ale taki z przyczajki. Pierwsze skrzypce gra kwiat monoi, czy tam gardenia thaitanska, dla niewtajemniczonych sporo letnich kosmetykow do opalania tym pachnie, zwłaszcza olejków, np. Nuxe czy YR Monoi. Słodkie, egzotycznie miodowo nektarowe, duszące Monoi w połączeniu z mdlacym kokosem stanowi mieszanke wybuchowa. Nie na moją głowę. No mdli, mdli, wiruje cały świat. Cóż poradzić. Tyle dobrego, że po zmyciu zapach łagodnieje a i nawet znika dzięki czemu żołądek wraca na swoje miejsce.
*dodam tylko, że ryż na mleku też mnie przyprawia o mdłości
Czy to działa? Yyyy Znalam kilka peelingów tzw miziajacych ale ten praktycznie nawet tego nie robi. Ma postać lekkiego, mlecznego kremu, drobinek na pierwszy rzut oka praktycznie nie widać, na drugi i trzeci też, może pod mikroskopem. Hmm... Dla mnie to raczej taki, krem, balsam pod prysznic. Sporo tego trzeba zużyć, żeby cokolwiek poczuć. Nieliczne drobinki ślizgają się po ciele. Po spłukaniu skóra jest co prawda miękka i gładsza niż przed kapiela ale to w żadnym wypadku nie jest zasługa drobin lecz kremowej formy produktu, parafiny. Nawilżenie nie utrzymuje się długo.
Reasumując. Wiadomo, są gusta i gusciki, różny próg wrazilowsci na zapach, zdzieranie, itp itd. Ja zużyje, ale powrotu nie będzie. No, to by było na tyle.
Zalety:
- Opakowanie- no co? ładne jest i praktyczne
- Tanie było
Wady:
- Brak działania
- Zapach nie na moją głowę, kto zakręcił karuzela?
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie