Olejek SPF 30 od marki Lirene to dobra propozycja dla każdego, kto chce się leciutko opalić, ale jednocześnie uniknąć zaczerwienionej skóry. Dodatkowo ładnie prezentuje się na ciele.
Olejki do opalania do tej pory nigdy nie były moim pierwszym wyborem jako ochrona przeciwsłoneczna. Jakoś zawsze odrzucał mnie fakt, że mogą one pozostawiać na mojej skórze tłusty efekt, a ja zdecydowanie bardziej preferuje szybko wchłaniające się opcje. Dodatkowo zawsze kupowałam opcje, które posiadają bardzo wysoki filtr, czyli oczywiście SPF 50. Staram się nie bawić w pół środki, gdyż jestem osobą posiadającą tatuaże i bardzo dużą uwagę zwracam na to, aby prawidłowo o nie dbać, co by nie traciły na swojej intensywności i ładnym kolorze. Propozycja od marki Lirene wydaje się całkowitą odwrotnością tego, w jaki sposób wybieram dla siebie produkty przeciwsłoneczne. Prawda jest taka, że jaśminowy olejek SPF 30 zwyczajnie pożyczyłam parę razy od koleżanki podczas ostatnich wakacji, dlatego też miałam okazję go przetestować.
Recenzowany kosmetyk zamknięty został w opakowaniu o pojemności 150 ml. Za taką pojemność musimy w cenie regularnej zapłacić około 25 zł, co wydaje mi się dobrą okazją, chociaż ja polowałabym na niego na promocji. Buteleczka wykonana została z częściowo transparentnego, częściowo barwionego na żółto plastiku. Umieszczono tutaj takie informacje jak logo producenta, nazwę kosmetyku, jego podstawowe właściwości, zalecany sposób użytku czy skład. W rolę aplikatora wciela się tutaj klasyczny psikacz.
Kosmetyk ten zawiera w sobie masę naprawdę ciekawych składników. Mamy tutaj moc różnego rodzaju olejków, np. jaśminowy czy słonecznikowy. Posiadają one działanie nawilżające, natłuszczające oraz odżywcze, podobnie jak witamina F, która także umieszczona została w tym produkcie od marki Lirene. Znajdziemy tutaj także b-karoten, czyli składnik, który sprawia, że opalenizna, która uzyskamy, będzie złocista i elegancko prezentująca się, a nie czerwona i piekąca.
Olejek aplikowałam kilka razy na całe ciało oprócz twarzy. Jego formuła bardzo mnie zaskoczyła i odczarowała w mojej głowie olejki do opalania. Przede wszystkim nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, tylko delikatnie nawilżoną i pięknie mieniącą się w Słońcu. Jak wiadomo tego typu SPF nie ochroni nas całkowicie przed promieniowaniem, tylko spowolni proces opalania się, dlatego nie polecam go do końca na tatuaże. Ja dzięki niemu delikatnie się przybrązowiłam, ale naprawdę subtelnie. Efekt ten bardzo mi się podoba, odbyło się to bez poparzeń słonecznych czy zaczerwienień.
Moim zdaniem olejek SPF 30 od marki Lirene to dobra propozycja dla każdego, kto chce się leciutko opalić, ale jednocześnie uniknąć zaczerwienionej skóry. Dodatkowo ładnie prezentuje się na ciele. Zdecydowanie polecam, cieszę się, że go użyłam, bo odczarował mi olejki do opalania.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Wydajność
- Aplikator
- Nawilża
- Pozostawia ładny efekt na skórze
- Umożliwia delikatne opalenie się
- Nie pozostawia tłustej warstwy
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie