Makeup Obsession London Keep It Fresh Eyeshadow Palette Paleta cieni do powiek

Paletkę Keep it fresh marki Makeup Obsession kupiłam w cenie 25 zł i uważam, że jest to rozsądna cena. Cienie są dobrze napigmentowane, łatwo się blendują. Kolorystyka to wszelkiego rodzaju zielenie w odcieniach neutralnych i chłodnych, znajdziemy tu również cień srebrny i biały. Cienie są niewielkich rozmiarów, ale są dość wydajne. Co najważniejsze - nie sypią się i nie kruszą. Można wykonać nimi naprawdę piękny makijaż. Z czystym sumieniem mogę polecić jeśli ktoś lubi taką kolorystykę. Bez poprawek makijaż utrzymał się 10 h, po czym delikatnie musiałam poprawić go w biegu palcem.

Kupiłam trochę w ciemno, bo oczywiście nie było testera a kolory na opakowaniu niewiele mówią, bo można spodziewać się wszystkiego. Chciałam zielone cienie do makijażu świątecznego kilka lat temu i niestety kolory okazały się inne niż chciałam. Ja chciałam żywe, bardziej trawiaste, a okazały się raczej przygaszone miętowo-seledynowe. Opakowanie jest fajne, w typie marki. Wszystkie małe paletki tak wyglądają, różnią się jedynie kolorami opakowań. Paletka mimo że jest taka mała ma lusterko.W paletce jest właściwie tylko jeden matowy odcień. Reszta to cienie mniej lub bardziej błyszczące. Wszystkie cienie mają swoją nazwę, najbardziej podoba mi się nazwa pierwszego: "Fresh AF". Nie wiem czemu te nazwy mają służyć, chyba tylko dla funu tam są, ale fun jest. Cień matowy jest słabiakiem i szybko znika. Pozostałe cienie są ok. Ja nakładam palcem, bo te cienie nakładane pędzlem nie są trwałe. Nakładane pędzlem osypują się. Mnie osobiście nie odpowiada kolorystyka, ale jak widać po zdjęciu lekkie zużycie jest. Cena lekko wygórowana ale do przyjęcia. Chętnie bym komuś oddała, ale jak do tej pory nikt nie chciał. No ja wiecej nie kupię, ale nie dlatego, że cienie są złe, tylko nie odpowiadają mi kolory. Ogólnie paletka jest lepsza i trwalsza od żółtej z tej marki.

Niebieska paletka od Makeup Obsession z serii małych paletek. Kupiłam ją na promocji za około 15 złoty i żałuje. Opakowanie paletki jest kartonowe z malutkim lusterkiem i jest zamykane na magnes. Samo w sobie jest dobrze wykonane i estetyczne. Paletka jest wegańska oraz cruelty-free Wszystkie cienie mają swoje nazwy, ich gramatura to ok. 0.38 g więc są one bardzo malutkie przez co nabieranie ich pędzlem jest męczące. Matowe cienie, których w tej paletce są tylko dwa są okropne. Słaba pigmentacja, robią plamy oraz ciężko się blendują. Również mocno się osypują. Cienie błyszczące mają lepszą pigmentacje, najlepiej nakładać je palcem albo mokrym pędzlem. Błyszczące cienie utrzymują się dłużej niż maty, które po chwili dosłownie znikają.

Świetna paletka w promocji w Rossmanie za 15 zł. Cienie bardzo dobrze napigmentowane sprawiają wyrazisty, wręcz szałowy wygląd na powiece, szczególnie srebrny cień. Utrzymują się na powiece bardzo długo i to bez dodatkowej bazy. Opłaca się ją kupić w porównaniu do innych małych paletek które w regularnej cenie również kosztują 30 zl