Vittorio Bellucci Exclusive Perfume Esultanza EDT 

Mimo, iż nie należę do grona perfumowych maniaczek, bardzo lubię dostawać je w prezencie. Nie przepadam za wydawaniem pieniędzy na tego typu kosmetyki, a i w temacie nut zapachowych nie jestem jakoś wybitnie wymagająca, także w mojej ocenie jest to prezent wręcz idealny. Tak samo zresztą było w przypadku recenzowanych perfum o nazwie Escultanza od marki Vittoria Bellucci, gdyż dostałam je właśnie w formie dodatku do prezentu urodzinowego od koleżanki. Szczerze mówiąc wcześniej nie słyszałam o tym producencie, ale co się dziwić, jeżeli naprawdę nie śledzi się świata wód toaletowych. Mimo to z prezentu się ucieszyłam i miałam ochotę go przetestować. Ja swoją wersję otrzymałam w malutkiej buteleczce o pojemności 10 ml. Jest to prawdziwa drobinka, ale to dobrze, gdyż dla mnie tego typu perfumy są idealne do torebki czy plecaka. Opakowanie ma kształt podłużnego prostopadłościanu wykonanego z całkowicie przeźroczystego szkła, na którym umieszczono jedynie logo producenta i nazwę produktu na bordowej etykietce na jednej ze ścianek. Sama woda jest delikatnie zabarwiona na fioletowo. W kosmetyku znajdziemy zarówno nuty orientalne, jak i kwiatowe czy pudrowo - słodkie. Moim zdaniem te ostatnie przebijają się w tym wypadku najbardziej. Zapach nie będzie bowiem dla każdego, gdyż jest on intensywny i ciężki. Nadaje się bardziej na wieczorne wyjście i jak dla mnie w upalne dni się nie sprawi. Ja się jednak z nim polubiłam i z przyjemnością stosowałam również do pracy, kiedy jednak nie było jeszcze tak ciepełko na dworze. Trwałość, za taką cenę, która w przypadku flakoniku o pojemności 10 ml, również jest godna pochwały. Kosmetyk reaplikowałam bardzo rzadko i nie widzę potrzeby, by robić to kilka razy dziennie. Jak dla mnie perfumy te są bardzo eleganckie i niepozornie trwałe. Zaskakują ślicznym zapachem i zachęcają do zakupu przede wszystkim cenom i dostępnością. Raczej polecam, chociaż nie kupowałabym ich w ciemno.