Comptoir Sud Pacifique Amour de Cacao EDT 

Kakao w proszku - ot i cały sekret AdC od CSP. Słodki, mocno kakaowy. Kiedyś moja wielka milość, dziś już nie pieję takim zachwytem gdy go wącham. Stał się dla mnie wręcz zapachem niewyjściowym, takim do ciepłego dresu, skarpetek, koca i kubka kakao w dłoni. Iście domowy zapach! Jak go komentuje otoczenie? Że fajnie pachnie czekoladą ;) Na mnie niestety bardzo nietrwały. Godzinka i znika. Do tego projekcja bliskoskorna. Kiedys wielbiłam, dziś swój flakon puszczam w świat. Używam tego produktu od: 2010 r. Ilość zużytych opakowań: flakon 100 ml

Niemozliwe, ale ten zapach nie ma nic wspolnego z nazwą...Początek na mojej skorze to jakas nienaturalna, dosc chemiczna pomarancza, ktorą po kilku minutach zamienia zapach wafelka z czekoladopodobnym nadzieniem. W tym momencie zapach jest dosc tlusty, ani czekoladowy, ani kakaowy, jest cos maslanego, bardziej chyba margaryniastego, zdaje mi się, ze czuję roztarte na masę orzechy laskowe...i ciągle slodko. Im dalej, tym zapach się bardziej wysladza, karambola przepadla między warstwami wafelka, zza ktorego juz widoczna jest biala, ogromna kula cukrowej waty o zapachu waniliowym. Wszystko nagle ucicha i jedynie slodka do granic mozliwosci wata zyje na nadgarstku i szyi. Zapach jest dosc trwaly- przed snem zbryzgane nadgarstki z rana dawaly zna c o sobie. Dziewczyny w pracy stwierdzily, ze tak pachnie w ciastkarni :( Drazni fakt, ze pojemnik jest aluminiowy i nie widac ubytku perfum... Raczej nie kupię ponownie, bo są ladniejsze zapachy kakao i czekolady!!! Używam tego produktu od: 2011 wrzesien Ilość zużytych opakowań: w trakcie 100 ml

Podobnie jak koleżanka niżej, szukałam czekoladowego/kakaowego ideału i go znalazłam! jest nim Amour de Cacao. Zapach idealnie słodki, pachnący jak czekoladowa babeczka wyjęta prosto z piekarnika ;) Na pewno dla wielbicielek słodkości i "zapachów jadalnych". Zachwyca mnie. Jest przepyszny!!!!!!!!! Trwałość bardzo dobra, na mnie prawie cały dzień. Flakon ok, leciutki, na pewno się nie stłucze ;) choć wolałabym widzieć ilość perfum. Szkoda, że perfumy w Polsce praktycznie nie do zdobycia.... Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: wcześniej 3 odlewki, teraz w trakcie 100ml flakonu

Poszukiwania idealnej czekolady, kakao były smakowite, nie powiem. W trakcie odpadły: Dark Extasy, duet: czekolada biała i ciemna w słodkich, pralinkowych opakowaniach, demetrowe cuda, Musc Maori i pewnie coś jeszcze. Wynika z tego, że mam tylko jeden prawdziwie czekoladowy zapach: Amour de Cacao. Pachnie tak, jak dobre kakao: gorzko, czekoladowo, intensywnie i słodko, ale w bezpieczny, nieprzeładowany sposób. Obok tego bajecznego aromatu czekolady, pojawia się też nuta dojrzałych, dopiero co wyjętych z łupki, orzechów włoskich. Orzechy są wilgotne, lekko tłustawe i dają niesamowite połączenie wraz z pięknym kakao. Z upływem czasu niknie ta słodkość i orzechowość i pozostaje posmak metalicznej, odrobinę piwnicznej paczuli. Trwałość średnia. Jest jedna rzecz, która mnie niesamowicie irytuje: nieprzezroczysty flakon. Brak kontroli (no, chociażby wglądu) nad upływem czasu, tudzież perfum doprowadza mnie do furii. Zdecydowanie wolałabym odlewkę. Używam tego produktu od: jakiegoś czasu Ilość zużytych opakowań: Flaszka, wcześniej odlewka

Zapach cudowny, pachnie czekoladową babeczką, działa nie tylko na węch ale i smak,dość trwały, uzywam go teraz , ale myślę , że dopiero szarą jesienią i zimą docenię go w pełni.W kazdym razie zapachowy relaks , polecam!! Używam tego produktu od:3 tygodni Ilość zużytych opakowań:w trakcie

Zapach omal nie wylądował na mojej półce. Zachęcona opiniami psiknęłam w Douglasie i... oniemiałam :) Zupełnie, jakbym miała przed sobą kubek goącego kakao! Mniam! Jak zobaczyłam cenę (99zł), to bez namysłu porwałam buteleczkę. Na szczęście pochodziłam jeszcze po perfumerii, a potem odłożyłam flakon z zamiarem przemyślenia zakupu. Piszę na szczęście, bo po godzinie zapach zrobił się mdląco słodki i zalatywał tanimi wyrobami czekoladowymi pełnymi tłuszczu kakaowego. Na dodatek ciężko to zmyć, nawet po 3 godzinach :-P Niestety, jako wielka wielbicielka czekolady i kakao, z tym zapachem się nie polubiłam... Buteleczka wygląda tandetnie, wcześniej zawsze ją omijałam. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:testy

Zapach jest po prostu PRZEPYSZNY ! Czekoladowe, slodkie, mięciutkie ciasto :)). Na mnie trwałość przeciętna, ale dopsikiwanie to sama przyjemność ;). Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań:

Pachnie jak przepyszny, mięsisty, czekoladowy biszkopt, taki prosto z pieca :slina: Niesamowite... Bardzo trwały, nieprzesadnie ogoniasty, ale czuć go przy każdym ruchu. Buteleczka taka sobie. Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:próbka

Gdybym kierowała się tylko buteleczką, nie kupiłabym. Bo jeśli zapach ma w sobie kakao i ciepłe nuty, powinien mieć też taką sukienkę. Kupowałam w ciemno, pragnąc doznać zaskoczenia. Miałam nadzieję, że te cytrusowe nuty szybko się ulotnią i zostanie na mnie tylko wibrujące ciepło kakaowca :D I cudnie, że właśnie tak się stało. Po psiknięciu na nadgarstek dałam sobie 10 minut czasu. Potem...umarłam z miłości. Choć miłość to raczej nie na całe życie i nie tak namiętna. Po ukochanym Kenzo Jungle praktycznie rzaden zapach nie jest w stanie podniecić mojego nosa. Comptoir ma w sobie jednak to coś, co zatrzymuje mnie przy nim na dłużej. Jest ciepło, lekka goryczka, jest słodycz ale równoważna, podbita jakąś drzewną nutą. Potem zaczynam pachnieć jak dobry biszkopt i podoba mi się to. A jeszcze bardziej mojemu kotu, który chciał koniecznie polizać mi nadgarstki!! Może na panów też tak zadziała....kupię znowu:)Używam tego produktu od:miesiąc Ilość zużytych opakowań:1

Czytam Wasze recenzje i mam ochotę znów go poczuć na nadgarstku. Strasznie żałuję, że na mnie jest baaardzo nietrwały i ulotny :( Zapach z początku przypomina kruchy herbatnik, a po chwilii występuje w duecie z masą kakaową. Pomarańcza jest słabo wyczuwalna, występuje raczej jako wysuszona skórka pomarańczowa dodająca odrobiny goryczy. Nie jest to woń dominująca, raczej trzyma się na trzecim planie. Nuta bazy to ciepła, delikatna i cicha wanilia. CsP to zapach kuchenny, suchy, mało intensywny. Naprawdę, bardzo żałuję, że na mnie AdC jest przeraźliwie ulotny i bardzo bardzo mało intensywny. :( Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Piękniejszy brat/siostra Chocolovers. Trochę żałuję ze to Chocolovers mam flakon, a Amour de Cacao tylko odlewkę 12ml. Amour de Cacao jest bardziej kakaowy, bardziej jadalny, bardziej przeze mnie i mój nos tolerowany, bardziej suchy, bardziej sypki. To on zasługuje na miano kakaowego potwora i czekoladowej pychotki. Chociaż faktycznie w tej kompozycji przed kakao i czekoladę wysuwa się coś jeszcze, być może to ta pomarańcza, trochę ożywia zapach. Jest szalenie trwały. Mimo że jest tam praktycznie samo sypkie kakao, gorzkawa, ale nie do końca gorzka czekolada to jednak nie jest jednostajny. Przyciągając nadgarstek do nosa, mam wrażenie że ukryto tam coś jeszcze, coś więcej niż skórkę pomarańczy, coś musuje, daje się poczuć, ale nie pozwala się odkryć do końca i określić słowami. Nie do końca lubię mieć je na sobie, ma coś ulepnego pomimo swojej suchości. Z przyjemnością wącham nadgarstek ale globalnie nosić jednak nie zawsze mogę. Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: odlewka 12ml

piekny, otulajacy, cudownie cieply, miekki i niejednoznaczny. poczatek to zapach dopiero co wyjetego z pieca brownie - cieply zapach troche niedopieczonego ciasta, zapach kakao, ktory unosi sie po domu jak dobry duch. potem do glosu dochodzi pomarancza tworzac z amourowym kakao duet idealny, gorzko-slodki. a na samym koncu jest wanilia, ktora niesmialo wychodzi ze swojego ukrycia. wanilia wydelikaca bardzo caly zapach - staje sie taki domowy, jakby ubral szlafrok, kapcie i rozsiadl sie wygodnie w fotelu z ksiazka i kawalkiem ciasta :D jest niejednoznaczny - raz slodki, raz gorzki, raz potulny a innym razem zyjacy wlasnym zyciem na mojej skorze. to zapach domowego ciepla, dlugich zimowych wieczorow. na pewno kupie wlasna buteleczke, niech no tylko troche gotowki mi przybedzie :D Używam tego produktu od: test Ilość zużytych opakowań: probka

Najcudowniej i najdosłowniej oddane kakao w perfumach z jakim miałam do czynienia :) Skojarzenie jest jedno - cudownie świeże, jeszcze gorące, ciasto kakaowe z dużą ilością polewy czekoladowej na wierzchu. W głębi wyczuwam delikatny aromat pomarańczowego olejku i dużo, dużo cukru waniliowego :ehem: Aż trudno uwierzyć, że to perfumy, a nie przepyszna tucząca rozkosz :) Ponadto ma cudowne właściwości rozweselające i utulające. Uwielbiam z nim zasypiać :slina: A jeszcze bardziej wracać do domu po męczącym dniu, usiąść w fotelu i rozkoszować się cudowną namiastką babcinego ciasta. Trwały, buteleczka taka sobie, ale nie miałabym serca za to zabrać mu gwiazdek :D Używam tego produktu od:czasu do czasu Ilość zużytych opakowań:próbka

Kupiłam w ciemno i pod wpływem recenzji. Dosc długo szukałam doskonałego zapachu czekolady lub jak to woli kakaowego i w koncu znalazłam mozna oczywiscie pokusic sie o niby czekoladowy chocolovers mgiełke do ciala sephora, jednak wybrałam amour. Ten zapach jest cudowny słodki, kakaowy lekko suchy i tak jak ktos napisał dosłownie jakby sie włozyło twarz do puszki z kakałem. W tej całej kompozycji nie wyczuwam wanili ani tez pomaranczy, ale to i dobrze nie chciałabym powtorki chocolovres. Co mnie ostatnio zachwycilo to porownanie tych perfumow przez moja kuzynke do takich roznokolowych cukierkow MMS,a moja mamusia stwierdzila, ze to wali apteka:D. Czesto zdarza sie, ze zmieniam zapachy, wiec nie wiem czy wroce narazie postaram sie zuzyc ten kakaowy aromat. Używam tego produktu od:tydzien Ilość zużytych opakowań:w trakcie 1

Amour de Cacao to zapach na wskroś jadalny i nieskomplikowany-nie ma w nim nic poza tytułowym kakao(pomarańczy na szczęście nie wyczuwam). Kakao jest duszne,słodkie-ale bez przesady-i pudrowe-czuć niemalże w gardle i nozdrzach czekoladowe drobinki.I właściwie to wszystko-zapach jest statyczny-od rana do wieczora KAKAO.Nie ma w nim duszy ani tajemnicy. Ale pomimo to lubię go-nie obiecuje gruszek na wierzbie,nie kusi wyszukanym flakonem.To po prostu waniliowo-kakaowy słodziak bez pretensji do czegoś więcej.Jest obłędnie trwały-wyczułam go na sobie nawet w zadymionym pubie.Jest to w tym wypadku wadą-ponieważ cały dzień spędzony z nosem w puszce kakao to stanowczo za dużo,nawet dla mnie wiebicielki słodziaków. Prędko do Amour de Cacao nie wróce-ale flaszeczka stoi w szafie i stać będzie,bo go po prostu lubię i tyle. Używam tego produktu od:kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie 50 ml

Zanim poznałam Amour de Cacao opisy pobudzały moją wyobraźnię.A to ,że pachnie jak świeże drożdżówki,a to że jak czekoladki czyli jednym słowem wielki mniam :). Dostałam odlewkę pełna marzeń o czekoladowym czarze i....no właśnie czar nieco prysł.Muszę tu wspomnieć że mało czego tak nie lubię jak skórki pomarańczowej albo cytrusowego aromatu wpychanego na siłę do ciast.Po pierwszej chwili kiedy rozkoszna kakaowość Amour de Cacao mija na pierwszy plan wychodzi skórka pomarańczowa,żeby wszystko zepsuć.Piękny zapach czekoladowego ciasta zepsuty skórką pomarańczową.Ne jest to skórka dyskretna i nieco urokliwa jak w Chocolovers Aqouliny,niestety tutaj mamy do czynienia z grubą,chamską SKÓRĄ.Bardzo żałuję,że tak mocno czuć na mnie tą cytrusową komponentę bo zamiast pełnowymiarowego flakonu pozostaje mi delikatne spryskiwanie nadgarstka dla tych kilku chwil kakaowej przyjemności zanim pojawi się pomarańcza :( Używam tego produktu od:nie pamiętam Ilość zużytych opakowań:duża odlewka od dobrej duszy :)

Moim zdaniem najlepsza wśród propozycji CSP - z tych, które jak dotąd udało mi się powąchać. Gdybym miała wyobrazić sobie zapach doskonale apetyczny, słodki, kuszący - mówię: Amour de Cacao. I gdym go testowała w Douglasie, jedno skojarzenie mi się nasunęło: on pachnie smakiem mojej ukochanej czekolady: Milka z nadzieniem Chocolate Dessert (baj de łej, mam nadzieję, że to nie jakaś limitowana edycja :( mówię o czekoladzie, nie AdC). W porównaniu z moją Milką każda inna czekolada zdaje się oblepiać zęby makabryczną gęstością, zatykać gardło, każda inna jest okrutną mordoklejką. Spróbuję opisać "moją" Milkę, bo tak mi łatwiej :D : To czekolada bezsprzecznie mleczna (mówi to wcześniejszy fan gorzkiej wedlowskiej), ale nie czekolada-zewnętrzna warstwa jest tu tym cudem, tylko nadzienie.... poezja. Czekolada jest mleczna, jak to Milka. A w środku - puszystość. Nadzienie jest lekkie, suche, jakby sypkie, jakby trochę mniej słodkie od czekolady. Aksamitne, mięciutkie, boskie. W tym momencie muszę przerwać, bo ślinię się obficie... I tak właśnie pachnie Amour de Cacao. Malutką pojemnością bym nie pogardziła. :] Flaszka nieładna zupełnie, moje 4 gwiazdki odnoszą się do samego tylko zapachu AdC. Używam tego produktu od: nie używam. A szkoda. Ilość zużytych opakowań: testy w perfumerii.

Zapach masakra. Tyle się naczytałam o pięknie tych perfum, że bez cienia podejrzeń psiknęłam w perfumerii na nadgarstek. I to był BŁĄD. W pierwszych paru sekundach Amour podstępnie uwolnił nutkę czystego kakao wprawiając mnie w zachwyt, ale potem z chwili na chwilę było już tylko gorzej... Surowe ciasto przyczepione do nosa. Nie mogłam się uwolnić od syntetycznej, nachalnej do bólu wanilii i na domiar złego zapach ten zdawał się być okrutnie trwały. Nawet biednemu TŻtowi skończyła się cierpliwość i po wyjściu ze sklepu chwycił mnie za lewą, nie pachnącą Cacao rękę :P A dodam, że zapach czekolady lub kakao uwielbiam, natomiast KATEGORYCZNIE nie w tym mdlącym wydaniu. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: co to, to nie!